Obrazek

Ucinka, czok - luźne opinie.

Testy zestawów wiatrówkowych. Opinie, funkcjonalność, skupienia. Najlepiej poparte zdjęciami.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
martiusx
-#LOK_KST
-#LOK_KST
Posty: 903
Rejestracja: 03 sie 2008, 18:02
Lokalizacja: rzeszów

Post autor: martiusx »

No to w końcu przedstawie swój pogląd.
Dziś czoki w wiatrówkach mają nikłe znaczenie i jak myślę sa robione z przyczyn marketingowo-rozpędowych.
Są pamiątką po czasach, kiedy śruty były stosunkowo nieprecyzyjne i miały za zadanie niwelowanie różnic w ich diametrach.
To też tłumaczy, dlaczego czoki w wiatrówkach nie dochodzą do końca przewodu lufy, która przechodzi na powrót w nominalny kaliber - nie jest to po prostu potrzebne.
Teraz, kiedy dobiera sie do lufy subkalibry liczone w setkach, aż do znalezienia najlepszego, kiedy precyzja wykonania śrutów przynajmniej kilku marek jest doskonała - czoki są, bo są.
Dlaczego występują w lufach szacownych marek? Też nie do końca prawda, wystarczy popatrzeć na czokowane lufy (tureckie) Hatsanów PCP.
Poza tym kiedyś to włłaśnie szacowne marki robiły czoki, no to i tak zostało.
Informacje o najlepszych strzelcach używających luf czokowanych nie są jakoś w oczywisty sposób dostępne - stykałem się z informacjami o ucinaniu przez różnych dobrych strzelców czoków, więc nie można wnioskować, że jeżeli ktoś używa karabinka "X", który fabrycznie ma czok, to automatycznie oznacza, że konkretny egzemplarz ma tak samo.
Wspominana przeze mnie lufa FX ST jest rewolucyjna jeżeli idzie o "wyrównywanie szans" różnych, nawet jakością śrutów i zapewne gdyby wymyślono ją ....dziesiąt lat temu, to by była rozwiązanie dominującym.
ST sprawdza się w wiatrówkach i broni małokalibrowej, strzelającej pociskami bezpłaszczowymi.
W normalnej, "pełnokalibrowej", a zwłaszcza śrutowej broni palnej czoki mają swoją rację bytu i pewnie niepredko o nich zapomnimy. Tyle, że nie ma co porównywać broni palnej do wiatrówek, bo to zupełnie inna specyfika funkcjonalna.
Ale ST to specyficzne potraktowanie gwintu, a nie jakiś rodzaj czoka.

I tak na koniec:
Red pisze:Fakty zasłyszane są takie że poprawia skupienie i zwiększa prędkość wylotową.
Nie zastanawia was, że skoro to ma dawać jakąś wyraźną wartość dodaną lufie wiatrówkowej, to panuje dziwna cisza na temat przesłanek stosowania w nich czoka, producenci nie publikują żadnych informacji na temat faktycznych dowodów wyższości luf czokowanych, a tymczasem można znaleźć tomy o sensie stosowania czoków w broni palnej?
Czemu musimy opierać się na faktach zasłyszanych?
Czy ci co je głoszą mają jakąś wiedzę tajemną, czy po prostu ulegają efektowi placebo?
Przypomina to moje traktowanie separatora - zainstalowałem takowy na Logunie Solo.
Na pytanie czy pomaga, mam problem z odpowiedzią (mówię o swoich doświadczeniach, a nie powszechnych opiniach, bo te znam). Logun jest piekielnie celny i bez separatora. Dlatego odpowiadam, że wmówiłem sobie, że pomaga i tego się trzymam :king: .
Awatar użytkownika
Mamutowicz
-#mamutowicz
-#mamutowicz
Posty: 4621
Rejestracja: 02 paź 2011, 14:07
Lokalizacja: Rajcza / Thurcroft

Post autor: Mamutowicz »

Wiesz, w "szotgunach" czok " zagęszcza" śrut bo tam jest kilka a nawet naście śrucin różnej wielkości, zależnie od "naboju" (nie wiem czy dobre określenie) i chodzi o to, żeby ten śrut "nabył" odpowiedniej prędkości po to, żeby upolować króliczka czy kaczuszkę.
No, a że przy strzelaniu do kaczek, "rzutek", odległości nie są wielkie, niikomu nie zależało na żeby trafić "jednym" śrutem w kaczkę, a żeby wogule (óle?) trafić w zerwaną do lotu kaczkę, czy zapieruciekającego zająca.
No, a że śrut w "loftce" nazywa się "śrut" tak samo jak śrut w wiatrówce...
Jakoś nie słyszałem żeby porywać się z breneką (to moim zdaniem taki substytut exacta dla Mossberga) na kaczki czy zające... To musi być lekki rozżut wraz z sensowną mocą, i moim zdaniem dla tego "czok".
Powstaje pytanie, czy "czok" ma tak samo dobry wpływ na "loftkę" jak i na "brenekę"?
Tu by śię myśliwego trzeba zapytać, a jakoś nie wyobrażam sobie "huntera" urzynającego z premedytacją lufę w Mossbergu czy Imperatorze...
No, mi na niecałe 9 m udało się wyrobić skupienie ok 10pln, czasem mniej, ale sporadycznie, to czy jakbym zaczokował jakąś lufę, by mi skupienie "potaniało" do paru złotych? Średnicy się rozumie?
TX200 by Tony Leach + SS 10x42 - do lufy exact i heja na tor.. :)
Ps.
Zacząłem znowu szczelać..
Dam znać jak zacznę ftrafiać. :D
Awatar użytkownika
martiusx
-#LOK_KST
-#LOK_KST
Posty: 903
Rejestracja: 03 sie 2008, 18:02
Lokalizacja: rzeszów

Post autor: martiusx »

Hmmm... Drogi Mamutowiczu, broń palna, to broń palna. Specyfika strzelania z czokowanej broni palnej jest zgoła odmienna od wiatrówkowej. To, jak mawiał nieodżałowanej pamięci wielki językoznawca profesor Stefan Reczek - podobieństwa są, ale takie jak między dużą kupą a kurzą dupą.
Jeżeli mówimy o czokach w gładkolufowej broni myśliwskiej to zazwyczaj spotyka się czoki 1/4 (najluźniejszy), półczok i 3/4. Są też nawet tzw "pełne czoki". Poza tym niektóre firmy mają "swoje" rodzaje i nazwy czoków, czasem całkiem niekanoniczne,
Brenekami można strzelać z 1/4 czoka, oraz - choć wielu to odradza - z półczoka. Raz, że odkształcenie breneki na czoku zdaniem niektórych strzelców pogarsza celność, dwa - rodzi ryzyko uszkodzenia lufy, zwłaszcza na mrozie, kiedy sabot breneki stwardnieje.
Inna sprawa, że wielu myśliwych w ogóle nie używa czoków do brenek. Choć są też bardzo specyficzne czoki do kul, gwintowane, tzw. paradoksy, których zadaniem jest polepszenie celności strzału kulowego.
Olimpijskie konkurencje śrutowe z tego co wiem strzela się z luf cylindrycznych, bez czoków - taka ciekawostka.
Mamutowicz pisze:chodzi o to, żeby ten śrut "nabył" odpowiedniej prędkości po to, żeby upolować króliczka czy kaczuszkę.
Myślę, że istota raczej nie w prędkości, a raczej w modyfikacji wiązki śrutu, poprzez jej zawężenie i uzyskanie większej celności na dalszym dystansie.
Tradycyjnie w dwururkach pierwsza odpalana lufa ma luźniejszy czok (bliski strzał), a druga ściślejszy (poprawka do oddalającego się celu).
Istotą śrutu nie jest trafianie jednym jego egzemplarzem, nawet z wilczych loftek.
Mamutowicz pisze: z breneką (to moim zdaniem taki substytut exacta dla Mossberga)
Nie :lol: .
Mamutowicz pisze: na kaczki czy zające
Nie :lol: . Nie do tego ją stworzono.
Mamutowicz pisze:Powstaje pytanie, czy "czok" ma tak samo dobry wpływ na "loftkę" jak i na "brenekę"?
Nie. Patrz wyżej.
Mamutowicz pisze:No, mi na niecałe 9 m udało się wyrobić skupienie ok 10pln
TAKIE 10 złotych :zdziwko: ???
Obrazek

Niedobrze..... :nie:
A z czego to strzelasz???
Awatar użytkownika
Mamutowicz
-#mamutowicz
-#mamutowicz
Posty: 4621
Rejestracja: 02 paź 2011, 14:07
Lokalizacja: Rajcza / Thurcroft

Post autor: Mamutowicz »

martiusx pisze:
TAKIE 10 złotych :zdziwko: ???
[url=http://images40.fotosik.pl/1174/4582b121e839d143m.jpg]Obrazek[/URL]

Niedobrze..... :nie:
A z czego to strzelasz???
Nie, nie takie, no może czasem, ale przeważnie rozmienione po parę złotych i rozsypane po tarczy... Się uczę dopierą.Tam tarczki zapodałem.
A co do tego co wyżej napisałeś to masz rację, Po prostu głośno myślałem... ;-)
No i wiem że z breneki się zajęcy nie strzela, w końcu jakby myśliwy wyglądał gdyby przyniósł z polowania do domu tylko kilka puszystych ogonków? :zdziwko:
No, ale w takim tazie, skoro nie ma nawet dalekich analogii do palnej, to po co czokują?
I to qrde PCP za kilka patyków, a nie jakieś taniochy za pare stówek... :hm:
TX200 by Tony Leach + SS 10x42 - do lufy exact i heja na tor.. :)
Ps.
Zacząłem znowu szczelać..
Dam znać jak zacznę ftrafiać. :D
Awatar użytkownika
tomaschek
-#zasłużony_team
-#zasłużony_team
Posty: 5780
Rejestracja: 28 kwie 2006, 10:14
Lokalizacja: Tarnobrzeg/Leicester

Post autor: tomaschek »

Czok w broni gładkolufowej, te dwa pierdolniki na końcu lufy (model to Adik a obok Mistrz Polski ! ;D)
Zagęszcza wiązkę śrutu.


<a href="https://picasaweb.google.com/lh/photo/U ... site"><img src="https://lh3.googleusercontent.com/-AVHH ... C_1996.JPG" height="531" width="800" /></a>
Daystate Mk3 FT
Nitrex TR2 2-10x42
Awatar użytkownika
Hiszpan63
Posty: 340
Rejestracja: 01 lip 2009, 9:38
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Hiszpan63 »

Czok w wiatrówkach , do pewnego stopnia , eliminuje kwestie doboru nad/pod kalibru . Nie zmienia to faktu , że i tak trzeba dobrać gatunek , więc tak trochę efekt ... placebo ....

Trochę inaczej jest z lufami matchowymi i lufami poligonalnymi ... gdzie często używa się podkalibrów 4,49 mm ... zwłaszcza w pistoletach ... ale to już inna bajka ... ;)
Jak Pan Bóg dali to i z kija wypali...
Mpp HP-01 "Gnom"
Awatar użytkownika
Mamutowicz
-#mamutowicz
-#mamutowicz
Posty: 4621
Rejestracja: 02 paź 2011, 14:07
Lokalizacja: Rajcza / Thurcroft

Post autor: Mamutowicz »

coś tak podejżewam, że różnicę z czokiem czy bez dostrzegą dopiero "miszcze" strzelający z wiatrówek 1 groszowe skupienia na 100m... No, bo obglądając Wasze tarczki i czytając opinie i podglądając z czego strzelacie, to na jakieś 50m najlepsi są w stanie zrobić z komara eunucha nie zależnie od "zaczokowania"...
No, chyba że wszystkie najlepsiejsze tarczki były z czokiem pyknięte, w co raczej wątpić się ośmielę... ;)
TX200 by Tony Leach + SS 10x42 - do lufy exact i heja na tor.. :)
Ps.
Zacząłem znowu szczelać..
Dam znać jak zacznę ftrafiać. :D
Awatar użytkownika
hogan
Posty: 68
Rejestracja: 05 maja 2006, 20:06
Lokalizacja: Zabrze
Kontakt:

Post autor: hogan »

stworek5 pisze:moja wypowiedź jest wynikiem własnych doświadczeń z ucinaniem luf w karabinkach. W Hatsanie poprawy celności nie zauważyłem wcale, w HW90 pogorszenie komfortu strzelania było tak zauważalne że lufa ta została bardzo szybko zastąpiona przez pełnowymiarową.
Ten filmik Mariuszu pokazuje co dzieje się właśnie w HW 90 z pełnowymiarową lufą i uważam że nie jest dobrze :)
http://www.youtube.com/watch?v=FaW_Hs0B79c
irak pisze:Z tymi czokami też jest różnie. Nie pamiętam jaki to był karabinek. W każdym razie po ucince czoka fabrycznego zaczął normalnie strzelać (to miało miejsce u Yara).
Też miałem kilka takich przypadków, przeważnie tak się dzieje w Dianach ponieważ mają za ciasny czok.
www.airgunservice.pl
Pozdrawiam Waldemar.
Awatar użytkownika
stworek5
-#zasłużony_team
-#zasłużony_team
Posty: 2112
Rejestracja: 29 kwie 2006, 12:00
Lokalizacja: Goleniów

Post autor: stworek5 »

oczywiście film pokazuje dokładnie "jak to działa", ale też w praktyce nie podważa opinii o mniejszej celności HW90 z lufą pełnowymiarową bo zdania są podzielone. Przedmiotowa HW mogłaby oczywiście bezsprzecznie pokazać wady i zalety długiej i krótkiej lufy gdyby posłużyła do szeregu doświadczeń, można by również uciąć czok i wtedy dokonać pomiarów chronografem, testów skupień oczywiście bez ingerencji w system ale koszt takiej operacji byłby spory - co najmniej równowartość 3 luf. Może ktoś kiedyś przeprowadzi tego rodzaju test, np. zbierze się trzech właścicieli tego karabinka w różnych opcjach i wymieniając lufy rozwieje wątpliwości przeprowadzając doświadczenia na jednym systemie. Póki co uważam że o ile uzasadnione jest skrócenie lufy w karabinkach które dysponują małą komorą powietrzną jak np. Slavia 631 (31cm3) o tyle już mniej uzasadnione jest to w przypadku karabinków które dmuchają tego powietrza sporo jak np. HW90 czy Diana48/52/54 w których przez 4 milimetrowy otwór w tym samym czasie trzeba byłoby wypchnąć do lufy już dwa razy więcej powietrza (61cm3) różnica przełoży się oczywiście na energię, Slavia maksymalnie 10-12J, w przypadku Diany do 30J. W obu jednak przypadkach ucinka spowoduje utratę prędkości co udowodnił Akas, w przypadku Diany ubytek ten będzie większy. Dianę52 którą kupiłem od kolegi Deep13 uważam za najcelniejszy karabinek jaki posiadałem, mimo długiej lufy pozwala zbliżyć się do skupienia 10 strzałów w okręgu 30mm z odległości 68m jak i jednorazowo jak na razie skupić 10 strzałów w okręgu 65mm ze 100m choć zbliżonych wyników również było sporo. Być może opinia ta wynika ze zbyt krótkich doświadczeń z HW97k, AA TX200MK3 czy AA Pro Sportem. Możliwe też że ucięcie jej lufy poprawiło by skupienia bo nie ma co upierać się że tak powiem "na swoim" ale nie zaryzykuję tego zabiegu. Strzelanie lżejszym śrutem odczuwalnie przyspieszyło cykl strzału karabinka w limicie, jako że śrut ten wybitnie smakuje lufie nie ma co zmieniać jej parametrów. A więc może ważniejsza od długości jest podatność lufy na drgania ?
AA TX200 HC
Awatar użytkownika
martiusx
-#LOK_KST
-#LOK_KST
Posty: 903
Rejestracja: 03 sie 2008, 18:02
Lokalizacja: rzeszów

Post autor: martiusx »

Bardzo miło zobaczyc Mistrza Waldka w dyskusji :king: .
No i nareszcie wiem, komu deep pchnął swoją Dianę.
Strzelało się z niej, strzelało.... 8)
Choć zawsze miałem gęsią skórkę :lol: .
Awatar użytkownika
Mamutowicz
-#mamutowicz
-#mamutowicz
Posty: 4621
Rejestracja: 02 paź 2011, 14:07
Lokalizacja: Rajcza / Thurcroft

Post autor: Mamutowicz »

stworek5 pisze: A więc może ważniejsza od długości jest podatność lufy na drgania ?
Sorki że się wetnę z moimi amatorskimi wywodami, ale patrząc na ten filmik i obserwując końcówkę lufy zauważyłem że ona praktycznie stoi w miejscu... czyli to jak flażolet na 12 progu gitary... gdyby ją uciąć kapkę, to amplituda drgań mogła by spowodować większy ruch końca lufy przez co pogorszyła by się celność... czyli jak ciąć to tam, gdzie jest "martwy punkt" drgań, (flażolet), a jak go znaleźć? :devil2: wie,
W życiu nie dotykałem tak grubej i sztywnej struny jak w moim Harnasiu.
Zwłaszcza że po każdej ucince zmienia się długość "struny" i flażolety wypadną w innym miejscu...
Tu: obrazek jest przykład flażoletu gitarowego
Tam se misiam, że fala to fala, czy w strunie czy w lufie... Za dużo danych składowych jest do obróbki żeby znależź złoty środek... ale wracając do postu kol.stworek5
stworek5 pisze:Przedmiotowa HW mogłaby oczywiście bezsprzecznie pokazać wady i zalety długiej i krótkiej lufy gdyby posłużyła do szeregu doświadczeń, można by również uciąć czok i wtedy dokonać pomiarów chronografem, testów skupień oczywiście bez ingerencji w system ale koszt takiej operacji byłby spory - co najmniej równowartość 3 luf
Tak mi się zdaje, ale taka firma jak Weihrauch czy jak jej tam pewnie poświęciła te 3 lufki i zrobiła testy "co lepiej szczela" i tym samym doszła do tego jaka długość lufy i jaki czok jest najlepszy do osiągania najlepszych wyników...
Na zdrowy "chłopski" rozum:
Gdyby jakaś firma produkująca wiatrówki zauważyła, że klienci nagminnie tną lufy w celu polepszenia celności to czy nie zaczęła by produkować wiatrówek z odpowiednio krótszymi lufami? No chyba że nie zależy im na podniesieniu statusu i uzyskaniu jak największej liczby klientów. Myślę że przesadzacie.
Lufę to można w Norconii Germany uchlastać, moim zdaniem bez różnicy dla celności, a w przypadkach takich firm jak Weihrauch moim zdaniem rznięcie lufy to profanacja.
TX200 by Tony Leach + SS 10x42 - do lufy exact i heja na tor.. :)
Ps.
Zacząłem znowu szczelać..
Dam znać jak zacznę ftrafiać. :D
Awatar użytkownika
martiusx
-#LOK_KST
-#LOK_KST
Posty: 903
Rejestracja: 03 sie 2008, 18:02
Lokalizacja: rzeszów

Post autor: martiusx »

Mamutowiczu.
Setki tysięcy ludzi kupują samochody uznanych marek i modeli, jeżdżą i są zadowoleni.
Ale jest margines wariatów, którzy a to inne felgi dadzą, wymienią tarcze hamulcowe, ospoilerują, pogrzebią w elektronice silnika, a w skrajnych przypadkach nawet psikacz z podtlenkiem azotu wkręcą.
Czy grzebanie w fabrycznych ustawieniach silnika Mercedesa jest profanacją? Czy Volkswagena?
A Weihrauch to (dla mnie) taki Volkswagen.
99% klientów jest zadowolonych z tego co fabryka dała.
Ale pozostaje ten jeden procent.
A grzebie się nawet w Steyerach, czy Waltherach, co tam taki Weihrauch.

No i powtórzę - dlaczego nie sposób znaleźć jakichś informacji fabrycznych o przewagach i łaskach licznych płynących z używania luf czokowanych, a pozostaje jedynie misianie?
***** ***
Awatar użytkownika
Mamutowicz
-#mamutowicz
-#mamutowicz
Posty: 4621
Rejestracja: 02 paź 2011, 14:07
Lokalizacja: Rajcza / Thurcroft

Post autor: Mamutowicz »

Znajomemu polonez zaczął mniej palić odkąd pomalował go na czerwono.
TX200 by Tony Leach + SS 10x42 - do lufy exact i heja na tor.. :)
Ps.
Zacząłem znowu szczelać..
Dam znać jak zacznę ftrafiać. :D
Awatar użytkownika
Zack
Posty: 2849
Rejestracja: 04 wrz 2010, 12:15
Lokalizacja: Tarnów / Northampton

Post autor: Zack »

Piotrek
Popatrz na Nasze forum.
Połowa chłopaków tnie lufy w Harnasiach. A Hatsan co - dalej długie robi.
A czy gdybyś nie trafił na nasze forum myślałbyś o tym?
1% wszystkich wiatrowiczów robi coś w swoim sprzęcie. Mimo że i bez grzebania jest dobry
Ten % to zapaleńcy.
Ostatnio był temat na "Beżowym" ile w Kraju jest wiatrówek. Padały niebotyczne ilości.
I gdzie są Ci ludzie? Strzelają tym co fabryka dała bo im to wystarczy.
Life is brutal, and full of zasadzkas
and sometimes kopas w dupas
Awatar użytkownika
Mamutowicz
-#mamutowicz
-#mamutowicz
Posty: 4621
Rejestracja: 02 paź 2011, 14:07
Lokalizacja: Rajcza / Thurcroft

Post autor: Mamutowicz »

no ta, Maci rację, ale skoro połowa chłopaków jak powiedziałeś tnie lufy, to czemu jeszcze nie doszliście do tego czy warto?
Przekopałem "prawie" całe forum ad harnasia i co do ucinki, to opinie były sprzeczne, misiania własnie. |Wiem że się nie znam i może nawet wypowiadać nie powinienem, ale ucinka lufy to nie jest jak "podtlenek azotu" to bardziej jak rozwiercanie kanał.ów dolotowych, czy planowanie głowicy, i o ile w Tym przypadku jest wiele danych potwierdzających skuteczność, o tyle w przypadku kastracji wiatrówki pokaż mi przykład że ktoś wskoczył z np 6-go miejsca na 3cie.

No i jeszcze... niektóre "renomowane" firmy same autoryzują przeróbki swoich modeli.
Tu po prostu brak opinii,np: "ok, uciąłem lufę o Xcm i skupienie na 100m poprawiłem ze złotówki na 95 groszy np.

Napisałeś: " Ostatnio był temat na "Beżowym" ile w Kraju jest wiatrówek. Padały niebotyczne ilości.
I gdzie są Ci ludzie? Strzelają tym co fabryka dała bo im to wystarczy."
Oki, a sprawdził ktoś ilu z tych co wygrali Tawerniaki miało obcięte lufy?
Jak To się przekłada na obcinki?
Ostatnio zmieniony 06 gru 2011, 14:41 przez Mamutowicz, łącznie zmieniany 1 raz.
TX200 by Tony Leach + SS 10x42 - do lufy exact i heja na tor.. :)
Ps.
Zacząłem znowu szczelać..
Dam znać jak zacznę ftrafiać. :D
ODPOWIEDZ