Potato gun:)
Jak trwoga to i potato na wroga No i wolałbym jednak celować we wroga z lufy! Fajna zabawka, ale niebezpieczna po prawdzie. Przypuśćmy że ziemnior w ciągu sekundy od strzału przelatuje 100 metrów (faktycznie - chyba ciut więcej), niech Vo = powiedzmy te 150 m/s, przypuśćmy że waży około 50 gram wtedy Ep ziemniaka to... około 560J.
Nie wiem jak bardzo zwalnia ziemniak i jaką faktycznie ma tę Vo, ale nawet z takiego "z sufitu" zdjętego i podejrzewam że mocno zaniżonego przeliczenia wynika że powinien budzić spory respekt
Nie wiem jak bardzo zwalnia ziemniak i jaką faktycznie ma tę Vo, ale nawet z takiego "z sufitu" zdjętego i podejrzewam że mocno zaniżonego przeliczenia wynika że powinien budzić spory respekt
AA S400 Classic + BE 3200 10x40
Było: H90, QB78 i trochę szkiełek.
Było: H90, QB78 i trochę szkiełek.
-
- Posty: 371
- Rejestracja: 21 sty 2007, 10:57
- Lokalizacja: tuszyn
- kamilenski
- Posty: 162
- Rejestracja: 29 lip 2008, 9:03
- Lokalizacja: Kopenhaga / Malmo
Właśnie wróciłem ze strzelania z potato guna własnej roboty, zbudowali my go we trzech, zrzuta na rury i do roboty Problem był z zapalnikiem Za cholere nie chciał działać, ale wkońcu udało się. Huk niesamowity (4 psiknięcia dezodorantu), odrzut i smród palonego kartofla Teraz tylko trzeba taśmą wzmocnić komore, mam jeszcze sznur nylonowe, owiąże się jakoś, zapalnik ulepszymy, doda się uchwyty i tuning gotowy Strzelaliśmy w łąke, przed łąką był koniec działki, płot drewniany, z 15 metrów pękła sztacheta dość gruba... To tyle wrażeń z budowy i strzelania PG, polecam
Z mojej strony dziś zaś była próba wersji mikro:
1 tubka po eferalganie (około 3 cm średnicy i 9 długości
1 kawałek rurki aluminiowej ok. 15 cm.
1 zacisk aluminiowy z dużego ołówka automatycznego
2 pinezki biurowe z plastykowymi łebkami
trochę distalu,
kawałek przewodu w izolacji,
iskrownik piezo z zapalniczki,
lakier do włosów podpierniczony żonie z półki (w sumie nawet nie brzęczała, zabawka jej się podobała),
waciki kosmetyczne (te na patyczku).
Rurka została osadzona na klej najpierw w zacisku, a potem wklejona w dziurę w dnie tuby z piguł. Pinezki owinięte kawałkami przewodu i podłączone do iskrownika. Do "lufy" załadowany wacik (kudłem do środka) i dopchnięty patykiem do chińszczyzny prawie do końca. Jeden krótki sik lakieru, zamykam kapsel, docisnąć kciukiem (za pierwszym razem tez poleciał) i sruuuuuu.
Wacik w stanie rozprutym przeleciał 9 metrów pomiędzy pokojem a kuchnią.
Koty właśnie go znalazły
Jutro idę po rury w normalnym, kartoflanym kalibrze 50 mm.
Jeśli wszystko się uda, w niedzielę test z foto
pozdrawiam,
twardy
PS: może by tak nowa dyscyplina? Potato Field Target ?
1 tubka po eferalganie (około 3 cm średnicy i 9 długości
1 kawałek rurki aluminiowej ok. 15 cm.
1 zacisk aluminiowy z dużego ołówka automatycznego
2 pinezki biurowe z plastykowymi łebkami
trochę distalu,
kawałek przewodu w izolacji,
iskrownik piezo z zapalniczki,
lakier do włosów podpierniczony żonie z półki (w sumie nawet nie brzęczała, zabawka jej się podobała),
waciki kosmetyczne (te na patyczku).
Rurka została osadzona na klej najpierw w zacisku, a potem wklejona w dziurę w dnie tuby z piguł. Pinezki owinięte kawałkami przewodu i podłączone do iskrownika. Do "lufy" załadowany wacik (kudłem do środka) i dopchnięty patykiem do chińszczyzny prawie do końca. Jeden krótki sik lakieru, zamykam kapsel, docisnąć kciukiem (za pierwszym razem tez poleciał) i sruuuuuu.
Wacik w stanie rozprutym przeleciał 9 metrów pomiędzy pokojem a kuchnią.
Koty właśnie go znalazły
Jutro idę po rury w normalnym, kartoflanym kalibrze 50 mm.
Jeśli wszystko się uda, w niedzielę test z foto
pozdrawiam,
twardy
PS: może by tak nowa dyscyplina? Potato Field Target ?
Walther LG300 + Viper 4-16x50
HUNTER TEAM ŚLĄSK
HUNTER TEAM ŚLĄSK
Takie pytanie do posiadaczy Potato Gun'ów z komorą w postaci trójnika 110mm z wieczkiem...
Czy Wam też po strzale wieczko się jakby zassysa? Ja mam problem zawsze z odkręceniem, nieraz takiej siły trzeba użyć aż dłonie pieką, a ostatnio radziłem sobie płaskim pilnikiem który przyłożyłem do wypustów w kształcie krzyża na szczycie wieczka - poszło, raz, drugi, trzeci, ale dziś po strzale jak zassało tak pilnik połamał wypusty i trójnik do wymiany poszedł Za to jak zakręcę za słabo to zdarza się że wieczko wylatuje z gwintu (nie naruszając go i to jest dość ciekawe...) ale za to huk niesamowity i pisk w uszach I bądź tu człowieku mądry
EDIT
Problem zniknął po wymianie trójnika, widocznie gwint był jakiś ciulowy
[ Dodano: Wto 02 Wrz, 2008 20:46 ]
A tak jeszcze małe pytanko z czystej ciekawości...
(tak tak, wiem że to forum wiatrówkowe, ale ja póki co mam potato guna i go nawet tuninguje ) ale do rzeczy...
Ogólnie strzelam z kumplem z tego na łące, która jest już na obrzeżach miejscowości. 'Pociski' (twarde zielone jabłka) wystrzeliwujemy w stronę otwartego pola, więc nie ma zagrożenia że kogoś trafimy. Nieraz strzelamy do tarczy z 10 m, dalej nie ma sensu, odrzut, podrzut i co tylko można, plus napięcie mięśni przy strzale (ze strachu )
Tylko że za naszymi plecami, ok 100 m dalej stoi jeden dom, a wystrzał napewno jest tam słyszalny pomimo bariery krzaków i drzew. Póki ludzie dobrzy to dobrzy, ale gdyby policja się zjawiła? I tutaj jest cyrk
Czy możemy podpaść o jakieś wytwarzanie 'broni' itp Co by nie mówić siła takiego jabłkowego pocisku przebiła na wylot płyte meblową (wiórowa) z ok 10m - okrągła dziura jak pięść. Tutaj szczęki mieliśmy na butach, przecież to tylko owoc a nie kula metalowa... Jak to może w świetle prawa wyglądać?
Niby zabawka durna, ot pare rurek pcv, dezodorant i jabłko, ale tu chyba się liczy energia wylotowa, a ta myślę że jest duża, patrząc na wagę pocisku... kaliber 46
Czy Wam też po strzale wieczko się jakby zassysa? Ja mam problem zawsze z odkręceniem, nieraz takiej siły trzeba użyć aż dłonie pieką, a ostatnio radziłem sobie płaskim pilnikiem który przyłożyłem do wypustów w kształcie krzyża na szczycie wieczka - poszło, raz, drugi, trzeci, ale dziś po strzale jak zassało tak pilnik połamał wypusty i trójnik do wymiany poszedł Za to jak zakręcę za słabo to zdarza się że wieczko wylatuje z gwintu (nie naruszając go i to jest dość ciekawe...) ale za to huk niesamowity i pisk w uszach I bądź tu człowieku mądry
EDIT
Problem zniknął po wymianie trójnika, widocznie gwint był jakiś ciulowy
[ Dodano: Wto 02 Wrz, 2008 20:46 ]
A tak jeszcze małe pytanko z czystej ciekawości...
(tak tak, wiem że to forum wiatrówkowe, ale ja póki co mam potato guna i go nawet tuninguje ) ale do rzeczy...
Ogólnie strzelam z kumplem z tego na łące, która jest już na obrzeżach miejscowości. 'Pociski' (twarde zielone jabłka) wystrzeliwujemy w stronę otwartego pola, więc nie ma zagrożenia że kogoś trafimy. Nieraz strzelamy do tarczy z 10 m, dalej nie ma sensu, odrzut, podrzut i co tylko można, plus napięcie mięśni przy strzale (ze strachu )
Tylko że za naszymi plecami, ok 100 m dalej stoi jeden dom, a wystrzał napewno jest tam słyszalny pomimo bariery krzaków i drzew. Póki ludzie dobrzy to dobrzy, ale gdyby policja się zjawiła? I tutaj jest cyrk
Czy możemy podpaść o jakieś wytwarzanie 'broni' itp Co by nie mówić siła takiego jabłkowego pocisku przebiła na wylot płyte meblową (wiórowa) z ok 10m - okrągła dziura jak pięść. Tutaj szczęki mieliśmy na butach, przecież to tylko owoc a nie kula metalowa... Jak to może w świetle prawa wyglądać?
Niby zabawka durna, ot pare rurek pcv, dezodorant i jabłko, ale tu chyba się liczy energia wylotowa, a ta myślę że jest duża, patrząc na wagę pocisku... kaliber 46
Właśnie znalazłem filmik z dokładnym opisem krok po kroku jak zbudować potato gun. Ale nie o to mi chodzi, najlepsze zaczyna się w połowie filmiku jest tam pokazane działanie kilku egzemplarzy. Sczególnie spodobał mi się ten w wersji XXXL którego przewozili Pickup'em Myśle nad zbudowaniem czegoś podobnego w najbliższym czasie, napewno nie z takim rozmachem ale postaram się żeby było odpowiednio mocne
Lik do filmu: http://www.spryciarze.pl/zobacz/jak-zro ... -ziemniaki
Lik do filmu: http://www.spryciarze.pl/zobacz/jak-zro ... -ziemniaki
Hatsan 90 + tuning Alchemika + Gamo 3-9x40