warto byłoby go "przykleić" dzielmy się tutaj naszymi wrażeniami ze wspólnie spędzonego weekendu. Ja cos też tutaj niebawem skrobnę
[ Dodano: Nie 03 Cze, 2007 16:42 ]
no więc po kolei
sprawa organizacji ciążąca na Tomku i Jarku wykonana wyśmienicie
wszystko zapięte od A do Z. Stało się nawet tak, jak się spodziewałem że się stanie. Jedzenia było za dużo i zostało, miejmy nadzieję, że się jakoś sensownie tym podzieliliście co by sie nie zmarnowało a konserwy, które kupił Tomek to będziemy jeść chyba za rok jeszcze 
Piątek:
Dotarliśmy z Darkiem okolo 17 na miejsce. Okazało się, że przekombinowaliśmy trochę z trasą. Dzisiaj przejechaliśmy ze Stępnej trasę w 2h45m.
Przedtem dobre 4h.
Oczywiście przywitanie, znaczna część byla już na miejscu, niektórzy dotarli później
No i żurek na powitanie
później karabinki w łapę i na strzelnice za stodołe. Najpierw chrono później strzelanie. Wielu z nas było zaskoczonych wynikami pomiaru prędkości łącznie ze mną Czas na wspólnych rozmowach i łupaniu upłynął do 20, później karabinki do pokrowców i wspolny grill koniec grila nastapił o 3.30, a dla niektórych nawet 4 Sobota.
Pobudka godzina 8. Niektórzy wstali wcześniej by przygotować tor HFT - brawa dla Logana oraz pomocników (nie wiem kto jeszcze brał udział w ustawianiu figurek) za przygotowanie naprawdę fajnego toru. Śniadanie, strzelanie za stodołą, później przedstawienie regulaminu strzelania między innymi zasad bezpieczenstwa na torze.
Wymarsz na tor - 22 figurki do zaliczenia. Niestety zaczeło w polowie tak lać że musieliśmy zmykać do stodoły. Mój pokrowiec, który zostawiłem rozpięty na strzelnicy za stodołą będzie schnął jeszcze ze dwa dni. Jakimś cudem przestało później na chwilę padać i poszliśmy na tor dokończyc strzelanie.
Po przejściu toru stwierdzilismy z Mańkiem, że przejdziemy go jeszcze raz we dwóch (normalnie grupy były 3 osobowe). Po przejściu 3 stanowisk znowu deszcz. Daliśmy spokój. Kilka osób nie zdązyło go nawet ukonczyć jeden raz. A szkoda, bo kosztował na pewno wiele pracy i był ogromną atrakcją. Gdyby aura dopisała przypuszczam, że wielu z nas strzelałoby tam godzinami
...no i tak sobie padalo do wieczora. Z przerwami mniejszymy czy większymi ale cały czas.
Cale południe i wieczór spędzilismy na rozmowach o naszej pasji i nie tylko
W związku z tym, że wiele osób musiało wsiąść dzisiaj za kółko sobotni wieczór był juz znacznie spokojniejszy
Niedziele.
Pobudka okolo 8 (przynajmniej ja), a właściwie jak kto wstał, wspołna jajecznica w domku Jarka, później zdjęcie grupowe, jeszcze troche rozmów, drukowanie zdjęć grupowych dla uczestników - wielkie podziekowania dla Darka za drukowanie. Dzięki temu każdy wyjechał z pamiątką w rękach - dosłownie
następnie składaliśmy wszyscy swoje podpisy na każdej fotce pożniej jeszcze troche rozmów i czas było wracać 
Podsumowując.
Pomimo naprawde paskudnej pogody - aura dała nam popalić - myślę, że wszyscy jesteśmy bardziej niż zadowoleni. Osobiście nie miałem jeszcze okazji uczestniczyć w spotkaniu z ludzmi, którzy znając się tylko poprzez forum, spotykają się razem i zachowuja jak jedna wielka rodzina
Nie wiem jak reszta ale ja będę czekał na kolejne takie spotkanie z niecierpliwością
[ Dodano: Nie 03 Cze, 2007 16:47 ]
wiele rzeczy na pewno pominąłem ale jak wiadomo pamięć zawodną jest
dopisujcie swoje wrażenia, no i czekamy na resztę zdjęć
Jak o kimś zapomniałem w podziękowaniach to wybaczcie.
