Cześć, cześć!
Mam fajną możliwość zakupienia Walthera ROTEXa RM8 WARMINT w kalibrze 4,5mm za około 1900zł i Hatsana BT65 S-10 w tym samym kalibrze za około 2000zł. Oba karabinki byłyby nowe i są to całkiem ciekawe oferty, tylko zastanawiam się co byłoby lepszym wyborem. W Polsce zazwyczaj ludzie psioczą na RM8, a hatsany wychwalają. Oba trzymałem w rękach i rotex leży mi dużo lepiej, bo BT wydaje się straszną krową. Z AT44 podobnie (ale ten model już raczej na pewno odpada z powodu tej nieprzyjemnej dźwigni). Dodam, że byłby to mój pierwszy PCP i jakieś przeróbki na własną rękę nie wchodzą w grę, bo zwyczajnie nie mam do tego sprzętu. Który model byłby bardziej przyjazny dla osoby wchodzącej w świat PCP i mniej awaryjny? Dodam też, że kartusz pompowałbym pompką Bornera, bo butla PCP i cały osprzęt to już za duże pieniądze. Wiem, że w Rotexie od nowości kartusz jest pusty, ale raz mógłbym sobie go napełnić butlą aby się ładnie uszczelnił (podobno pompką jest to niewykonalne) a gdy ciśnienie trochę by zeszło... dopompowałbym kartusz. Naczytałem się trochę i mam mentlik w głowie Który model byście polecili? Czy może jednak AT44 okaże się najlepszym wyborem? Jeśli z jakiegoś powodu tak to nawet przeżyłbym tę dźwignię
Rotex RM8 czy BT65?
Re: Rotex RM8 czy BT65?
Zdecydowanie walther! Jest nieporównywalnie lepszy od hatsana, co do pompki to szybciutko nazbierasz na butlę .
3x Niemiec, Niemka, Amerykanka i Czeszka=
szczelać nie umim ale ftrafiam
szczelać nie umim ale ftrafiam