Cześć,
Mój ojciec pomagał znajomemu w przeprowadzce z domku do bloku i dostał od niego wiatrówkę Crosman Remington Summit 4,5mm bo ten nie miał jej za bardzo gdzie trzymać. Wiatrówka mimo tego że była trochę zakurzona i brudna działała ładnie. Można było ją bez problemu łamać lewą ręką z kolbą opartą o udo. Stwierdziłem że zadbam trochę o ten sprzęt, wyczyszczę go i przesmaruje bo nie wiadomo ile stał taki nieużywany i zabrudzony. Wiatrówki nie rozkręcałem. Wacikiem na patyku i ściereczką lekko zwilżoną benzyną ekstrakcyjną zmyłem cały kurz i lepki osad na częściach metalowych, ściereczką zwilżoną wodą starłem brud z lakierowanego łoża i bawełnianym wyciorem przeczyściłem lufę.
Wiatrówka wyglądała i działała po tym dobrze, ale by ten stan szybko się nie zmienił chciałem zadbać o konserwację i kupiłem olej silikonowy Pro Tech Guns, którym psiknąłem odrobinę zawiasy i zatrzask lufy, oraz paluchem posmarowałem cienko uszczelkę. Po aplikacji oleju złamanie wiatrówki wymaga ogromnej siły, a nawet oparcia o coś wiatrówki i naciśnięcia na lufę ciałem. Sprężyna naciąga się delikatnie i bez problemu, strzelać, choć dla bezpieczeństwa próbowałem tylko filcowymi przecierkami, też strzela. Tylko zatrzask zamka zrobił się toporny.
Czy może to być wina złego oleju, lub zbyt dużej jego ilości?
Jeśli tak, to czym go wypłukać nie uszkadzając części wiatrówki? Jeśli rozpuszczalnik uszkodzi uszczelkę, to najwyżej się wymieni, ale z resztą części wolałbym być ostrożny.
Ewentualnie czy Waszym zdaniem wiatrówka wymaga jednak rozkręcenia i większej konserwacji?
Z góry dziękuję za pomoc i pozdrawiam
Crosman ciężko się łamie po smarowaniu
- kamazek
- szpecjalista od GPK Zasłużony 2021
- Posty: 3174
- Rejestracja: 10 sie 2016, 7:28
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Crosman ciężko się łamie po smarowaniu
Silikonu nie stosuje się do smarowania połączeń metal-metal.
Ewentualnie w replikach ASG, bo tam jest zazwyczaj znal
Stawianie diagnoz na odległość w tego typu awariach to loteria.
Ja bym rozebrał zatrzask lufy, wszystko ładnie wyczyścił i nasmarował jakimś smarem do metali, nawet zwykłym towotem.
Oczywiście, jeżeli coś jest ewidentnie zatarte i stawia opór, trzeba najpierw delikatnie spolerować.
Ewentualnie w replikach ASG, bo tam jest zazwyczaj znal
Stawianie diagnoz na odległość w tego typu awariach to loteria.
Ja bym rozebrał zatrzask lufy, wszystko ładnie wyczyścił i nasmarował jakimś smarem do metali, nawet zwykłym towotem.
Oczywiście, jeżeli coś jest ewidentnie zatarte i stawia opór, trzeba najpierw delikatnie spolerować.
Re: Crosman ciężko się łamie po smarowaniu
Znaczy spust nie łapie?
Zalałeś wszystko "silikonem" , wypłukałeś jakiś syf który teraz blokuje zapadke.
Rozbież na części pierwsze , umyj w extrakcyjnej, wysusz i nasmaruj jak sztuka nakazuje,
następnie poskładaj (uważaj na uszczelkę tłoka) i nie bój się, to nie kosmiczna technologia, ale najpierw warto poczytać o "rozbieraniu" wiatrówek.
Poza kilkoma wyjątkami wszystkie z gróbsza są podobnej kąstrukcji.
Zalałeś wszystko "silikonem" , wypłukałeś jakiś syf który teraz blokuje zapadke.
Rozbież na części pierwsze , umyj w extrakcyjnej, wysusz i nasmaruj jak sztuka nakazuje,
następnie poskładaj (uważaj na uszczelkę tłoka) i nie bój się, to nie kosmiczna technologia, ale najpierw warto poczytać o "rozbieraniu" wiatrówek.
Poza kilkoma wyjątkami wszystkie z gróbsza są podobnej kąstrukcji.
Radość w naszych dziecięcych oczach jest najważniejszą cnotą hobby.
Re: Crosman ciężko się łamie po smarowaniu
Problem rozwiązany
Jeszcze raz dzięki Wam za pomoc
Dzięki, chyba w tym był problem. Przepłukałem bolec od zatrzasku rozpuszczalnikiem ekstrakcyjnym i już się poprawiło, poczekałem aż rozpuszczalnik odparuje i użyłem oleju wazelinowego (do maszyn do szycia). Łamie i zamyka się delikatnie, a lufa po naciągnięciu trzyma się pewnie i sztywno. Silikonowy zostanie teraz chyba tylko do nawilżania uszczelki i raz na jakiś czas do antykorozyjnego przetarcia powierzchni metalowych.Silikonu nie stosuje się do smarowania połączeń metal-metal.
Raczej nie boję się jej rozbierania, no poza wyjęciem tłoka i sprężyny. Nawet miałem plan żeby ją rozebrać, przepłukać, przesmarować i złożyć, ale okazuje się na razie że udało się to zrobić bez rozkręcania. Może jak zrobi się cieplej i na warsztacie zrobią mi się ludzkie warunki to wiatróweczka dostanie pełen przeglądRozbież na części pierwsze , umyj w extrakcyjnej, wysusz i nasmaruj jak sztuka nakazuje,
następnie poskładaj (uważaj na uszczelkę tłoka) i nie bój się, to nie kosmiczna technologia, ale najpierw warto poczytać o "rozbieraniu" wiatrówek.
Poza kilkoma wyjątkami wszystkie z gróbsza są podobnej kąstrukcji.
Jeszcze raz dzięki Wam za pomoc