HFT a "przyżąd" umożliwiający strzelanie?
Głównie chodzi o to, że mając decyzję od poważnych ludzi, wtedy zamykasz gęby spinaczy na torze. Nigdy nie wiesz na kogo trafisz.
Zawody organizowane przez ludzi z tego forum na pewno będą akceptować Twoją podpórkę, ale znając życie, to jak pójdzie Ci dobrze to pewnie znajdzie się grupka ludzi, którzy stwierdzą, że nie powinieneś się kwalifikować. A wtedy dajesz na stół papierek i wszyscy się cieszą
Zawody organizowane przez ludzi z tego forum na pewno będą akceptować Twoją podpórkę, ale znając życie, to jak pójdzie Ci dobrze to pewnie znajdzie się grupka ludzi, którzy stwierdzą, że nie powinieneś się kwalifikować. A wtedy dajesz na stół papierek i wszyscy się cieszą
Kupa złomu i trochę szczęścia
- Mamutowicz
- -#mamutowicz
- Posty: 4621
- Rejestracja: 02 paź 2011, 14:07
- Lokalizacja: Rajcza / Thurcroft
No.. niby tak, ale oni maja teraz Swój grajdołek i na chomikach ich nie uświadczysz..Revolut pisze:[...]ale znając życie, to jak pójdzie Ci dobrze to pewnie znajdzie się grupka ludzi, którzy stwierdzą, że nie powinieneś się kwalifikować.[...]
A reszcie wystarczy pętko "zbójeckiej" żeby powyłączać wnikatory..
Jak na "Chomikach" przejdą moje figurki, to przy nich Twoja statywa to Pikuś.. Pan Pikuś..
U mnie zdrowe na ciele ( nie wiem jak z resztą ) jednostki strzelają HFT z hakami takimi że prawie się kólko robi, a jeszcze narzekają że koło killzony "puste" było i zero złapali..
A gostek co te figurki zamówił powiedział mi że ma ich na "mięciutko" i że se będzie tor po swojemu ustawiał a "oni" jak chcą to se nawet bojkot mogą zrobić, Jemu nie wadzi..
Sie nie łam, dokulaj się na Chomiki i zobaczysz jak to jest..
A jak się komuś wydaje że tak łatwo się strzela z podpórką, to niech se siądzie i spróbuje..
Ja tylko z leżącej przy słupku strzelam na "skupienia", bo ze stolika i poduch jeszcze mi nigdy dobre nie wyszło.. A niby bardziej komfortowo to już nie można.. A gów.pa..
TX200 by Tony Leach + SS 10x42 - do lufy exact i heja na tor..
Ps.
Zacząłem znowu szczelać..
Dam znać jak zacznę ftrafiać.
Ps.
Zacząłem znowu szczelać..
Dam znać jak zacznę ftrafiać.
WuDe pisze:Zapraszam tez do nas atakuj Poznań u nas jak w rodzinie i nikt nikomu nie wytyka mamy Krzyska na wózku mamy jeszcze inne osoby które dają rade.
Żeby być szczerym to był jeden taki co powiedział że mu nie podoba się,kariera jego była krótka dziś już z nami nie strzela
FEG
TX200 HC Alchemik + mDOT
Walther Dominator + Big Nikko
TX200 HC Alchemik + mDOT
Walther Dominator + Big Nikko
Jasne, spoko . Wczoraj maglowałem temat z rodzinką, no ale na piknik to z przyczyn "technicznych" nie dam rady. Dzięki mimo wszystko za zaproszenia. Niestety w rodzinie tylko ja śmigam automatem a on troszkę niedomaga ostatnio, więc muszę w końcu zmienić wóz. Jeśli znajomy się w końcu zdecyduje na jakąś pukawkę (troszkę opornie mu idzie ten wybór) to była by szansa, no ale jest to ale. Sporo bliżej jest Poznań więc gdyby co, będę pisał do kolegi WuDe.
Nie wiem dlaczego demonizujecie zawody PFTA, najwyraźniej dlatego, że na nie nie jeździcie (zwrot ogólnikowy, nie dotyczący konkretnych osób i nie tylko z tego wątku).
To zawody jak każde inne, nawet takie jak Tarnobrzeskie , Nowo Dębskie czy Wrocławskie.
Może jest trochę różnicy w relacjach między ludźmi, ale to wina tego, że na zawodach lokalnych przeważają ludzie zintegrowani w grupach ściśle ze sobą współpracujących, znających się miedzy sobą dość dobrze. Na zawody PFTA zjeżdżają się ludzie z całej Polski, większość która przyjeżdża na te zawody już wielokrotnie, zna się między sobą, ale często są to znajomości pobieżne. Jest też element silniejszej rywalizacji i co za tym idzie bardziej rygorystycznego przestrzegania regulaminu, ale co z tego ?. A no nic wielkiego, głównie to zwracają na siebie baczniejszą uwagę ludzie o większym doświadczeniu i plasujący się na wysokich pozycjach w pucharze. Do nowicjuszy podchodzą bardziej liberalnie i naprawdę bardzo bardzo rzadko zdarza się aby ktoś wrogo był nastawiony, jeśli już to inny nowicjusz co ledwie lizną strzelania na zawodach. A jak ktoś macha lufą we wszystkie strony i zostanie delikatnie upomniany to raczej nie jest spinanie pośladków, prawda czy nie !.
Pozdrawiam.
Robert
To zawody jak każde inne, nawet takie jak Tarnobrzeskie , Nowo Dębskie czy Wrocławskie.
Może jest trochę różnicy w relacjach między ludźmi, ale to wina tego, że na zawodach lokalnych przeważają ludzie zintegrowani w grupach ściśle ze sobą współpracujących, znających się miedzy sobą dość dobrze. Na zawody PFTA zjeżdżają się ludzie z całej Polski, większość która przyjeżdża na te zawody już wielokrotnie, zna się między sobą, ale często są to znajomości pobieżne. Jest też element silniejszej rywalizacji i co za tym idzie bardziej rygorystycznego przestrzegania regulaminu, ale co z tego ?. A no nic wielkiego, głównie to zwracają na siebie baczniejszą uwagę ludzie o większym doświadczeniu i plasujący się na wysokich pozycjach w pucharze. Do nowicjuszy podchodzą bardziej liberalnie i naprawdę bardzo bardzo rzadko zdarza się aby ktoś wrogo był nastawiony, jeśli już to inny nowicjusz co ledwie lizną strzelania na zawodach. A jak ktoś macha lufą we wszystkie strony i zostanie delikatnie upomniany to raczej nie jest spinanie pośladków, prawda czy nie !.
Pozdrawiam.
Robert
Diana 60, AR2079B PCP, Webley Raider, HW-100, AA EV2 + kilka szkiełek lepszych i gorszych