Widzę, że panuje tu atmosfera typu "sami swoi" i dlatego postanowiłem wtopić się w otoczenie 
No więc przechodząc do rzeczy... Mój pierwszy kontakt z wiatrówką miał miejsce kilka lat temu kiedy to okazyjnie kupiłem łamaną chinkę z bazaru od znajomego ... Z portfela wysupłałem ogromną sumę wielkości chyba 50-60 zł z tego powodu, że wiatrówka miała pęknięte łoże w przedniej części osady. Raczej każdy miał kiedyś kontakt z chińskim wyrobem "wiatrówkopodobnym" i wie jaką jakość taki sprzęt prezentuje. Sprzęt miał kaliber 5.5mm co wtedy nie miało dla mnie większego znaczenia. Oczywiście po pierwszych testach nie byłem zbytnio zadowolony ze względu na celność i wielki opad śrutu. Wiatrówka musiała mieć tylko kilka Jouli, bo dokładnie widziałem lot śrutu. A strzelając z większej odległości zdążyłbym załadować kolejny śrut zanim poprzedni uderzy w cel
Wiadomo, że nie przejmowałem się tą zabawką ze względu na śmieszną cenę. Po jakimś czasie energia spadła na tyle, że śrut utknął w lufie, a próbując go wypchnąć zaklinowałem w lufie jakiś cienki pręt i na tym się skończyło 
Po jakimś czasie chętka na strzelanie znów mnie dopadła i pożyczyłem od znajomego Lidera - wtedy jeszcze nie wiedziałem, że moje palce mogą być zagrożone... Ale już stwierdziłem, że jest trochę lepiej. Bo sprzęt posiadał jakąś budżetową lunetkę, ale dało się w miarę celnie strzelać do puszek.
Później przez długi czas nie było żadnego sprzętu, ale co jakiś czas buszowałem po różnych forach i przyswajałem informacje na temat wiatrówek. Po jakimś czasie wiedziałem już prawie wszystko i kilka razy prawie zabierałem się do zakupu konkretnego modelu.Ale jak to bywa w tematach typu "Co wybrać na pierwszy sprzęt?" - padały zdania: Dozbieraj i kup to lub tamto
Zawsze były jakieś wydatki i tak odkładałem zakup. A w między czasie wirtualnie oglądałem poszczególne modele niczym dziecko zabawkę przez sklepową witrynę 
A temat zakupu wiatrówki nachalnie pojawiał się i znikał w mojej głowie...Przełom nastąpił we wrześniu tego roku kiedy trafiłem na tawernę. A ze względu, że po głowie chodził mi zakup jakiegoś Hatsana - tutaj znalazłem dużo informacji o tureckich wyrobach. Wydawało mi się, że "Harnasie" prezentują przyzwoity poziom ceny do jakości. Na koncie znalazło się trochę "nie potrzebnych" pieniędzy i postanowiłem, że kupić coś trzeba
Jako, że już dawno wiedziałem o kilku godnych polecenia tunerach i sklepach w których można kupić sprzęt już po przeglądzie zerowym. Udałem się na stronę sklepu Cekaus i wykonałem telefon orientacyjny, aby dowiedzieć się o dostępności wiatrówek w sprzedaży. Okazało się, że na Hatsany trzeba trochę poczekać. Więc powróciłem do wertowania forum i pozostał dylemat - kupić 55 czy 95 ?! Dowiedziałem się, że oba modele to ten sam system, a różnią się jedynie długością lufy i oczywiście osadą. Tak więc stwierdziłem, że nie będę wydawał 200 zł więcej tylko dlatego, że osada jest trochę fajniejsza w modelu 95... Przygotowałem kasiorę i zacząłem zawracać gitarę koledze Hiszpanowi Czekałem i czekałem - kolejne dni mijały, a ja już chciałem mieć wiatrówkę w rękach... Mijający czas podsunął mi myśl, by jednak dołożyć te 200 zł i zdobyć giwerę która bardziej mi się podoba i możliwe, że jest poprawiona względem niższego modelu. Ale dalej czekałem i niecierpliwie codziennie wchodziłem na stronę sklepu sprawdzając status dostępności 
Mając już przygotowane 800zł przez moją głowę przewinęła się pewna myśl - przecież to już krótka droga do wychwalanego sprzętu ze stajni HW ! Kupię Weihrauch'a i nie będę miał mu nic do zarzucenia. Sprzęt będzie idealny i na lata... Ale tutaj znów pojawiła się wątpliwość - kupię HW 50S i pozostanie niedosyt z tego, że jest to mały podstawowy model z oferty 
Zacząłem przebierać ofertę sklepu Akhobby z zamysłem kupna wiatrówki z przeglądem kolegi Hogana. HW 95 Lux od razu wpadła mi w oko. Ale to już 1500 zł czyli diametralna zmiana zamierzonego budżetu... Po przespaniu się i wypiciu kilku browarków z dnia na dzień podbiłem stawkę i powiedziałem sobie - do diabła z tym ! Wykładam wszystkie karty na stół Złożyłem zamówienie na model kal. 4.5mm z tuningiem u Hogana i czekałem na dostawę. W między czasie dostałem informację od kolegi Hiszpana, iż odłożył dla mnie Hatsana 95 i czy decyduję się na zakup. Ale klamka zapadła i musiałem jedynie podziękować... W zeszłym tygodniu nareszcie przyszedł czas kiedy miałem już paczkę na stole i mogłem z wielką przyjemnością się do niej dobrać
Pierwszy kontakt - pełen pozytyw ! Zaskoczyła mnie piękna faktura drewna i orzechowe barwienie jak najbardziej trafiły w mój gust. Oczywiście o jakości niema co pisać, bo niema się do czego przyczepić. Kolejnym zaskoczeniem była dla mnie lekkość z jaką naciąga się system. Cała droga naciągu jest płynna i bez jakichkolwiek nieprzyjemnych dźwięków. Sam cykl strzału jest krótki i także bez dziwnych dźwięków. Kopniak lekki jest, ale nie przeszkadza mi on zbytnio. Na razie będę strzelał z otwartych, a na wiosnę pomyśli się o jakiejś optyce. O celności też nie muszę się zbytnio rozpisywać, bo śrut trafia dokładnie tam gdzie się celuje 
Jak będzie okazja, to spróbuję ustrzelić jakąś dobrą tarczkę Jeśli chodzi o energię karabinka, to jest ustawiona na około 16J - mam chrono radeckowe zakupione od kolegi z forum. Więc pomiary także zaprezentuję w tym temacie... Kończąc mój długi wywód - jestem bardzo, bardzo zadowolony z nowego nabytku
Kupiłem to co chciałem i chociaż nie czuję niedosytu. Dodatkowo mam świadomość, że ten sprzęcik raczej mnie nigdy nie zawiedzie i wystarczy na lata... Teraz parę fotek (dobrym fotografem nie jestem) :
No i jeszcze dwa pytania:
1 - jak się odczytuje numer seryjny z lufy ? Chciałbym wiedzieć kiedy karabinek zszedł z taśmy produkcyjnej.
2 - ma ktoś może większe ilości oliwy PKB ? Chętnie kupiłbym jakąś małą buteleczkę
! 
