TAWERNA Kotku, TAWERNAMamutowicz pisze:że przynajmniej Beavery ostaną się jako taka ostoja normalności..
Jesienne Zawody HFT "Tawerniaki 2013" - dyskusja
Moderator: Koval
- Mamutowicz
- -#mamutowicz
- Posty: 4621
- Rejestracja: 02 paź 2011, 14:07
- Lokalizacja: Rajcza / Thurcroft
Można ograniczyć pozawodowe dylematy upraszczając regulamin. Po co iść drogą brytyjską do wyczynu i opisania każdego możliwego przypadku. Można dojść do sytuacji gdy nie da się tego wszystkiego wyegzekwować bo nikt nie spamięta takiego rozbudowanego regulaminu.
Tor i figurki zostawić organizatorowi - jak się nie spodoba to się nie jedzie drugi raz.
Resztę uprościć do minimum czyli głównie bezpieczeństwo i podstawy.
Jedno tylko wydaje mi się istotne - trzymanie się ustalonych reguł.
Nie lubię sytuacji gdy umawiamy się na cele od 8 do 41m a na strzelaniu spotyka się 50m. Niby wszyscy mają jednakowo trudno ale nie do końca, kto nie strzela dalej jak na 41m lub ustawi celownik z kiepską ostrością na 41m to przyjemność z takiego strzału gdzieś sobie ulatuje. Ale to tylko mój subiektywny punkt widzenia, jak mi się trafi taki 50m to spróbuję trafić i pójdę dalej. Nic się przecież nie stanie jak go nie trafię.
A imprezy to pamięta się te na których się miało dobry humor albo wręcz przeciwnie
Po prostu im silniejsze emocje związane z jakimś zdarzeniem tym lepiej się to pamięta.
Chyba najbardziej mi się wryły w pamięć pionierskie czasy kiedy się chodziło po torze w sporej grupie ludzi i był ubaw przy każdym strzale. Ewentualnie te gdzie tor był jakoś urozmaicony i samo strzelanie było fajne, zaskakujące. Z kolei słabo pamiętam i już nie odróżniam od siebie niektórych zawodów robionych zawsze w tych samych miejscach, z celami w tych samych miejscach i bez jakiejś chwili spędzonej z ludźmi po zakończeniu.
Tor i figurki zostawić organizatorowi - jak się nie spodoba to się nie jedzie drugi raz.
Resztę uprościć do minimum czyli głównie bezpieczeństwo i podstawy.
Jedno tylko wydaje mi się istotne - trzymanie się ustalonych reguł.
Nie lubię sytuacji gdy umawiamy się na cele od 8 do 41m a na strzelaniu spotyka się 50m. Niby wszyscy mają jednakowo trudno ale nie do końca, kto nie strzela dalej jak na 41m lub ustawi celownik z kiepską ostrością na 41m to przyjemność z takiego strzału gdzieś sobie ulatuje. Ale to tylko mój subiektywny punkt widzenia, jak mi się trafi taki 50m to spróbuję trafić i pójdę dalej. Nic się przecież nie stanie jak go nie trafię.
A imprezy to pamięta się te na których się miało dobry humor albo wręcz przeciwnie
Po prostu im silniejsze emocje związane z jakimś zdarzeniem tym lepiej się to pamięta.
Chyba najbardziej mi się wryły w pamięć pionierskie czasy kiedy się chodziło po torze w sporej grupie ludzi i był ubaw przy każdym strzale. Ewentualnie te gdzie tor był jakoś urozmaicony i samo strzelanie było fajne, zaskakujące. Z kolei słabo pamiętam i już nie odróżniam od siebie niektórych zawodów robionych zawsze w tych samych miejscach, z celami w tych samych miejscach i bez jakiejś chwili spędzonej z ludźmi po zakończeniu.
http://www.youtube.com/watch?v=l8L7oohYQAU
Piosenka jakby pisana dla nas
Zaprawdę, powiadam wam, nie ma takiej szajki jak ta!
Piosenka jakby pisana dla nas
Zaprawdę, powiadam wam, nie ma takiej szajki jak ta!
Kupa złomu i trochę szczęścia
Pewne światło na to zagadnienie rzuca ten filmik:Wierzbin pisze:Abstrahując od zawodów wiadomo już dlaczego kobiety tak wszystko pamiętająyaro pisze:Po prostu im silniejsze emocje związane z jakimś zdarzeniem tym lepiej się to pamięta.
pudełko nicości
Przyjedź na piknik do Beaverów to zobaczysz takie same "cuda". Dodam tylko, że w każdym hobby znajdą się osoby, które chcą wyleczyć swoje kompleksy i podreperować własne EGO. Myślę, że temat powienien być wydzielony jako coś innego, np: Gdzie się kończy zabawa i rekreacja w HFT ?yaro pisze:Taka impreza Cypisie była niedawno w Czerwonej Górze
Grupa "Beaver"
www.hftbeaver.org/hft
www.hftbeaver.org/hft
Kolego , Kolego zapomniałeś dodać , że na puszce widniał dumny napis MISTRZ .Wisior pisze:zwycięzcy wygrali po puszce coli
No właśnie gdzie Przyznaj się kiedy to nie chciałeś wystrzelać dobrego wyniku i wtrącić konkurencję w otchłań niebytu . Tylko mała uwaga nigdy nie narzekałeś na źle ustawioną figurkę , trawsko , gałęzie i ........ .Jaro pisze:Gdzie się kończy zabawa i rekreacja w HFT
Grupa "Beaver"
Oczywiście, że narzekałem, ale........... tylko wtedy, gdy nie trafiłem !yamrt pisze:Tylko mała uwaga nigdy nie narzekałeś na źle ustawioną figurkę , trawsko , gałęzie i ........ .
Grupa "Beaver"
www.hftbeaver.org/hft
www.hftbeaver.org/hft
Wiem że nie wszystkie Tawerniaki maja konto na berzowym więc, taka mała wklejka która pojawiła się na burobrązowych.
http://strzelcy.info/?2909-jesienne-zaw ... -2013-,255
http://strzelcy.info/?2909-jesienne-zaw ... -2013-,255
Radość w naszych dziecięcych oczach jest najważniejszą cnotą hobby.
- Mamutowicz
- -#mamutowicz
- Posty: 4621
- Rejestracja: 02 paź 2011, 14:07
- Lokalizacja: Rajcza / Thurcroft
Dzięki Rysiek!
I pozwolę sobie zacytować fragmencik:
I pozwolę sobie zacytować fragmencik:
No i tyle w temacie[...]Inni organizatorzy – nawet tych najpoważniejszych krajowych zawodów, powinni chociaż raz przyjechać do Tarnobrzegu, aby zobaczyć, jak sprawnie przeprowadzić i zorganizować bardzo dobrą strzelecką imprezę.[...]
TX200 by Tony Leach + SS 10x42 - do lufy exact i heja na tor..
Ps.
Zacząłem znowu szczelać..
Dam znać jak zacznę ftrafiać.
Ps.
Zacząłem znowu szczelać..
Dam znać jak zacznę ftrafiać.
ciekawostki z "beżowego"
Jesienne Zawody HFT "Tawerniaki 2013" były jedną z najlepszych, jeśli nie najlepszą tegoroczną imprezą HFT.
PFTA poczuła się chyba szczególnie zaniepokojona powodzeniem tej imprezy, skoro wykorzystała ją do swoich manipulacji:
- imprezy Tawerny dedykowane są wyłącznie strzelcom HFT,
- mistrzostwa Polski rządzą się innymi zasadami frekwencyjnymi i włączanie ich do statystyk "normalnych" imprez jest zawłaszczaniem pewnego symbolu.
Po wzięciu pod uwagę powyższych uwag, tzn. wyłączając ze statystyk kilkunastoosobową grupkę strzelców FT (jeżdżą "tłumnie" nawet na odległe imprezy PFTA, bo jedynie tam ta dyscyplina jest traktowana poważnie) oraz biorąc pod uwagę imprezy normalnej rangi (bez tzw. mistrzostw Polski) statystyki wyglądają następująco:
- ilość startujących w HFT na Jesiennych Tawerniakach - 78 osób
- ilość startujących w HFT na statystycznej imprezie PFTA (bez tzw. mistrzostw Polski) - 71 osób
Czyżby jednak "Tawerniaki" górą?!
No cóż, wszystkie powyższe zestawienia zostały przeliczone na podstawie tych samych źródeł , natomiast interpretacja statystyk jest taka, jaką chce widzieć jej autor. To tylko kwestia rozłożenia akcentów.
Moja interpretacja jest właśnie taka, ponieważ jest najmojsza.
Kolega puścił bąka na beżowym, ja próbuję przewietrzyć
Statystyki nie uwzględniają również (a może przede wszystkim) atmosfery, jaka jest w trakcie i po zawodach/zlocie.
Czy ktoś z Was może odpowiedzieć, dlaczego PFTA nie prowadzi takich statystyk?....
Uważam, że każdy amator HFT powinien przynajmniej raz zaliczyć "Tawerniaki". By poczuć po raz pierwszy, czy też odświeżyć sobie tę niezapomnianą atmosferę Prawdziwych Strzeleckich Zlotów.
Parafrazując jeden z powyższych cytatów: Myślę, że tomaschek30 się nie obrazi, jeśli na kolejne zawody organizowane przez Niego przyjedzie ponad setka uczestników
Brawo "Tawerniaki"!!!
Jeszcze raz gorąco dziękuję!!!
PFTA poczuła się chyba szczególnie zaniepokojona powodzeniem tej imprezy, skoro wykorzystała ją do swoich manipulacji:
W powyższym zapomniano m.in. dodać, że:mrpgxx pisze:....
Myślę, że tomaschek się nie obrazi jeśli zawody organizowane przez niego wezmę do porównania. Mianowicie, Tawerniaki to jedna z tych imprez, która poza zawodami Pucharu PFTA przyciąga najwięcej osób (co więcej chociażby w tym roku była w pełni oparta o regulamin UKAHFT, który jest bardziej rygorystyczny pod wieloma względami od obecnego regulaminu PFTA). Z wiadomych względów nie będę przytaczał liczby juniorów, bo są oni zwyczajnie zależni od rodziców. A więc tak. Na ostatnich zawodach Tawerny pojawiło się 69 dorosłych strzelców - 26 z nich wzięło udział w przynajmniej jednej eliminacji Pucharu PFTA (niezależnie od tego czy są zrzeszeni czy nie).
Innymi słowy na Tawernie pojawiły się 43 osoby, które w tym roku na żadnych zawodach PFTA nie były. Ile osób brało udział w tegorocznym Pucharze PFTA jeśli weźmiemy pod uwagę zrzeszonych i niezrzeszonych? 264 dorosłe osoby. Frekwencja (tutaj już razem z juniorami) na wszystkich zawodach PFTA - średnio ponad 96 osób (12 dni zawodów). Na zawodach organizowanych przez grupy skojarzone z e-Tawerną - ponad 46 osób (4 dni zawodów). Średnia frekwencja na wszystkich pozostałych dużych pucharach klubowych i ogólnopolskich opartych o regulamin PFTA - dużo wyższa od tej Tawernianej.
Mam nadzieję, że Tawerniacy nie poczuli/poczują się urażeni za wzięcie do porównania akurat ich zawodów, bo sam wielu znam, lubię i zawsze chętnie pojadę do nich na zawody jeśli czas mi na to pozwoli...
- imprezy Tawerny dedykowane są wyłącznie strzelcom HFT,
- mistrzostwa Polski rządzą się innymi zasadami frekwencyjnymi i włączanie ich do statystyk "normalnych" imprez jest zawłaszczaniem pewnego symbolu.
Po wzięciu pod uwagę powyższych uwag, tzn. wyłączając ze statystyk kilkunastoosobową grupkę strzelców FT (jeżdżą "tłumnie" nawet na odległe imprezy PFTA, bo jedynie tam ta dyscyplina jest traktowana poważnie) oraz biorąc pod uwagę imprezy normalnej rangi (bez tzw. mistrzostw Polski) statystyki wyglądają następująco:
- ilość startujących w HFT na Jesiennych Tawerniakach - 78 osób
- ilość startujących w HFT na statystycznej imprezie PFTA (bez tzw. mistrzostw Polski) - 71 osób
Czyżby jednak "Tawerniaki" górą?!
No cóż, wszystkie powyższe zestawienia zostały przeliczone na podstawie tych samych źródeł , natomiast interpretacja statystyk jest taka, jaką chce widzieć jej autor. To tylko kwestia rozłożenia akcentów.
Moja interpretacja jest właśnie taka, ponieważ jest najmojsza.
Kolega puścił bąka na beżowym, ja próbuję przewietrzyć
Statystyki nie uwzględniają również (a może przede wszystkim) atmosfery, jaka jest w trakcie i po zawodach/zlocie.
Czy ktoś z Was może odpowiedzieć, dlaczego PFTA nie prowadzi takich statystyk?....
Uważam, że każdy amator HFT powinien przynajmniej raz zaliczyć "Tawerniaki". By poczuć po raz pierwszy, czy też odświeżyć sobie tę niezapomnianą atmosferę Prawdziwych Strzeleckich Zlotów.
Parafrazując jeden z powyższych cytatów: Myślę, że tomaschek30 się nie obrazi, jeśli na kolejne zawody organizowane przez Niego przyjedzie ponad setka uczestników
Brawo "Tawerniaki"!!!
Jeszcze raz gorąco dziękuję!!!
- tomaschek
- -#zasłużony_team
- Posty: 5780
- Rejestracja: 28 kwie 2006, 10:14
- Lokalizacja: Tarnobrzeg/Leicester
Wiesiek, nie dajmy się zwariować !
Nie dla statystyk robimy Tawerniaki, Beavery itd.
Miło się czyta, że imprezy Tawerniane wzbudzają tyle emocji (pozytywnych), ja sam na majowe Beavery czy GSO czekam i doczekać się nie mogę. Tam jedzie się nie licząc kosztów, kilometrów itd. Tam jedzie się odpocząć, spotkać przyjaciół, postrzelać i rywalizować.
Nie dla statystyk robimy Tawerniaki, Beavery itd.
Miło się czyta, że imprezy Tawerniane wzbudzają tyle emocji (pozytywnych), ja sam na majowe Beavery czy GSO czekam i doczekać się nie mogę. Tam jedzie się nie licząc kosztów, kilometrów itd. Tam jedzie się odpocząć, spotkać przyjaciół, postrzelać i rywalizować.
Daystate Mk3 FT
Nitrex TR2 2-10x42
Nitrex TR2 2-10x42
Za to takie statystyki pokazują pięknie, że istnieje co najmniej równie liczna grupa strzelców jak tych "pucharowych PFTA", zainteresowanych rozgrywaniem zawodów wg "starego" ducha HFT. Część strzelców HFT zdecydowała, że obecne przepisy HFT PFTA, to ślepa uliczka/droga donikąd -> sport zamiast rekreacji, wyniki zamiast luźnej atmosfery, rywalizacja za wszelką ceną zamiast integracji i współdzielenia się hobby.tomaschek30 pisze:Wiesiek, nie dajmy się zwariować !
Nie dla statystyk robimy Tawerniaki, Beavery itd.
Pzdr, Tomek