Okazało się że parę osób chciało by skorzystać z "kodu źródłowego" figurki, a ja trochę leniwy jestem i mi się tłumaczyć co chwila nie chce.. więc przy okazji dłubania przy nowym zwierzaku porobiłem parę fotek..
Tym razem na cel poszła wiewiórka.
Wyciąłem szablon z papieru i odrysowałem na kawałku blachy 2,5mm
Ja wyciąłem osobno ogon i orzeszka, żeby po przyspawaniu uzyskać ładniejszy efekt, ale łatwiej i szybciej będzie wyciąć w całości.. Moje rozwiązanie ma jeszcze tą zaletę że można lepiej rozplanować rozłożenie elementów i zaoszczędzić trochę materiału.. Ale to tylko opcja..
Jeszcze przed pospawaniem wszystkiego razem wyciąłem kilzonkę 40mm a potem napawałem oczko i poskładałem wszystko do kupy
Jeszcze tylko drobna kosmetyka.. trochę zabawy kątówką, trochę przecinakiem (majzlem
) a potem przyspawałem śruby które będą trzymać przysłonki killzony.
Nakrętki zostawię na śrubach, bo inaczej odpryski przy spawaniu reszty elementów zasmarkają gwint i będzie problem nakręcić nakrętki. Na fotce widać pręt na którym położyłem figurkę gdy szukałem jej środka ciężkości..
Pozostało ustawić i przyspawać uszka które będą ośkami obrotu figurki.. żeby były równolegle i w tej samej płaszczyźnie przykręciłem je do śruby przed przyspawaniem. Niestety "wyszło w praniu" że figurka opornie się kładzie i musiałem uszka odciąć i przespawać niżej.. lewe pół, a prawe 1 centymetr niżej. na fotce powyżej jest jeszcze stare ustawienie uszek.
Przyszła pora na podstawę. Wpadłem na pomysł ze nie ma sensu marnować takiego wielkiego kawałka blachy, który nie dość że wygląda nieciekawie pod figurką to jeszcze może się przydać na następną..
Na podstawę wykorzystałem więc kawałek profila 50mm .
Wyciąłem część tylnej ścianki ( tej ze spawem) kawałek zagiąłem żeby zaślepić spód a potem wyciąłem u dołu kilzonkę 40 stkę a na górze dopasowałem i przyspawałem uszka na zawias do figurki.
Na razie figurka jest przykręcona na śrubach zakontrowanych dwiema nakrętkami, ale docelowo będą te śruby przyspawane na sztywno żeby pokasować luzy.
Przyszła pora na zainstalowanie lizaka składającego figurkę.. Ja ośkę lizaków wstawiłem w połowie pomiędzy killzonami, ale można też przesunąć ją troszkę wyżej, wtedy dolny lizak będzie miał dłuższe ramię dźwigni a co za tym idzie będzie miał więcej MOCY (
) żeby postawić figurkę.. Jest to szczególnie ważne jeśli figurka miała by stać np na 50m. Dopiero jak przeglądałem fotki to zauważyłem, że krzywo wstawiłem ośkę.. to by tłumaczyło dlaczego lizak czasem się zacinał i musiałem mu zrobić większy luz.. :\ 
Teraz przyszła pora na dźwignię lizaka kładącą / stawiającą figurkę. Uszko dobrze jest przyspawać tak wysoko jak się da, jednak odległość uszka od osi obrotu figurki nie może być większa niż odległość pomiędzy osią lizaka a ramieniem "popychacza".. Inaczej lizak nie złoży figurki.
Długość dźwigni ustalamy tak, by kończyła się tuż nad uszkiem zawiasu, dzięki temu gdy "blacha" zostanie trafiona powyżej osi obrotu figurki - dźwignia się oprze o uszko i figurka się nie złoży. Na fotce to miejsce oznaczyłem strzałką po prawej stronie. Jest tam jeszcze jedna strzałka, po lewej. w tamtym miejscu przyspawałem kawałek blachy do profila, żeby lizak się tam oparł pozostawiając dystans pomiędzy blachą a lizakiem .. Tam musi się jeszcze zmieścić wymienna przesłona killzony.. no i lizak nie może się opierać o blachę, bo trafienie poza killzonką mogło by odbić lizaka i złożyć figurkę.. Trzeba tam zostawić jakiś milimetr luzu.
No i ważna sprawa - podłużny otwór w dźwigni trzeba dobrać doświadczalnie, ja musiałem go zmniejszyć do czerwonej kreski..
Na pewno jakiś dobry teoretyk pewnie by to wszystko ładnie wyliczył i wyrysował tak, ze obyło by się bez poprawek.. ale ja noga z technicznych spraw jestem i działam raczej " na oko" i na wyczucie..
No, a tak wygląda robocza wersja mechanizmu składającego / stawiającego figurkę.
po dobraniu rozmiaru szczeliny w dźwigni, oraz najlepszego miejsca na śrubę (do 3x sztuka
) śrubę zastąpiłem dłuższą, tak, aby jej drugi koniec posłużył za oparcie dla lizaka "erekcyjnego" .. Pozostało jeszcze wstawienie lizaka stawiającego figurkę do pionu..
kształt dźwigni dobrałem tak, aby lizak znalazł się jak najbliżej killzony, jednak nie do końca się to udało, i w wersji końcowej zastosowałem jeszcze dodatkowy dociążnik..
To już prawie że finisz..
Na ostatnich 2 obrazkach widać że już pospawałem śruby.. Nie ma odwrotu.. Trzeba tylko zrobić mocowanie na przesłonki dolnej killzony, jednak trochę mało miejsca sobie zostawiłem i nie miałem jak dać dwóch śrubek.. Postanowiłem tam zastosować "szufladkę"
Na dole przyspawałem próg oznaczony strzałką "A" a u góry beleczkę "B".
Dopasowałem to tak, by można było zaślepkę wsunąć zarówno od przodu - jak i od góry..
No i tak to wygląda.. qrde nie zrobiłem fotek z przysłonami.. Jeszcze to nadrobię jak wyschną..
I to by było na tyle..
He.. śniegu dosypało.. szkołę zamknęli.. może do roboty nie będę musiał iść..
10 cm.. to prawie klęska żywiołowa..
No to jeszcze trzeba przetestować.. Ale to już jak dotrę na strzelnicę. Dam znać co i jak, ale na 99,9% będzie OK.. Skoro szczurek działa a był tak samo zrobiony..
Dokleję filmik po teście tak czy inaczej.
Powodzenia w kombinacjach!
Pozdrawiam.
Piotrek
Lepiej u Spinera by wyszło.. 