HW 98
HW 98
Witam,
Przedstawiam się z HaWusią 98-ką.
Kupiłem ją końcem marca 2006r, a początkiem kwietnia przyjechała do mnie od Waldka "Hogana".
Karabinek HW98 mechanizm ma fabrycznie taki sam jak HW95 i HW85.
Różni się głównie łożem - regulowana baka i stopka oraz lufą, która jest dociążona grubym płaszczem.
Wszystko wieńczy Bushnell Trophy 3-9x40 Mildot.
Zdjęcia i więcej danych na:
http://bron.iweb.pl/viewtopic.php?t=219 ... light=hw98
Przedstawiam się z HaWusią 98-ką.
Kupiłem ją końcem marca 2006r, a początkiem kwietnia przyjechała do mnie od Waldka "Hogana".
Karabinek HW98 mechanizm ma fabrycznie taki sam jak HW95 i HW85.
Różni się głównie łożem - regulowana baka i stopka oraz lufą, która jest dociążona grubym płaszczem.
Wszystko wieńczy Bushnell Trophy 3-9x40 Mildot.
Zdjęcia i więcej danych na:
http://bron.iweb.pl/viewtopic.php?t=219 ... light=hw98
Ostatnio zmieniony 08 maja 2008, 21:02 przez Wierzbin, łącznie zmieniany 2 razy.
Daystate Mk3 FT + LS
Był H55 + Walther 3-9x40AO
Był H55 + Walther 3-9x40AO
- Funky_Koval
- Posty: 132
- Rejestracja: 14 cze 2006, 9:37
- Lokalizacja: Warszawa
Jak już się rozwija wątek lingwistyczny to ja go jeszcze pociągnęFunky_Koval pisze:Moj kolega - niezly lingwista plus studia w niemczech mowi wejraucz (napisane fonicznie - nie wrzucac do perelek gramatycznych lol )
Jest to zależne z którego landu jest dialekt. W hoch deutsch to jednak "wajrauch".
Daystate Mk3 FT + LS
Był H55 + Walther 3-9x40AO
Był H55 + Walther 3-9x40AO
Witam.
No nie mogę sie powstrzymać Funky_Koval skąd ty znalazłeś w niemieckiej wymowie cz!
To jest zupełny nonsens na sz cz to oni łamią sobie języki.
Pozdrawiam
Robert
P.S. I nie jest to poparte serialem Hans Klos.
[ Dodano: 2006-07-09, 02:13 ]
Witam.
Wierzbin gratuluję dobrego wyboru 98 to jest to chyba jeden z najlepszych karabinków "łamańców" Weichraucha ,nie miałem okazji "macać" ,ale opinie są znakomite.
Tylko dlaczego w tej półce cenowej nie TX 200 ,no cóż tego też nie "macałem" ,ale opinie jeszcze lepsze.
Pozdrawiam.
Robert
No nie mogę sie powstrzymać Funky_Koval skąd ty znalazłeś w niemieckiej wymowie cz!
To jest zupełny nonsens na sz cz to oni łamią sobie języki.
Pozdrawiam
Robert
P.S. I nie jest to poparte serialem Hans Klos.
[ Dodano: 2006-07-09, 02:13 ]
Witam.
Wierzbin gratuluję dobrego wyboru 98 to jest to chyba jeden z najlepszych karabinków "łamańców" Weichraucha ,nie miałem okazji "macać" ,ale opinie są znakomite.
Tylko dlaczego w tej półce cenowej nie TX 200 ,no cóż tego też nie "macałem" ,ale opinie jeszcze lepsze.
Pozdrawiam.
Robert
Diana 60, AR2079B PCP, Webley Raider, HW-100, AA EV2 + kilka szkiełek lepszych i gorszych
najbardziej interesuję mnie te 60m , zresztą przy tej mocy możesz śmiało pokusić się o większy dystans kok:Wierzbin pisze:Na śrucie Exact mam 233-234 m/s co daje mniej więcej 14,9 - 15J. Przy tej energii strzela mi się najlepiej. Przy zerze na 25m (od 18 do 28m) strzelam na 3/4 dota na 44metr i 2 doty na 60m.
Teścik pewnie zrobię jutro po pracy
AA TX200 HC
Do TX-a względem HW98 trzeba dołożyć ok 300-350zł. HW98 mamy już za niecałe 1500 u Andrzeja Kliszewskiego.koval pisze: Tylko dlaczego w tej półce cenowej nie TX 200 ,no cóż tego też nie "macałem" ,ale opinie jeszcze lepsze.
Robert
Klasowo karabinki są podobne. Różnią się oczywiście mechanizmem i sposobem naciągania.
[ Dodano: 2006-07-22, 12:06 ]
Obiecałem, że zrobię mały teścik mojej HaWuśki.
Dzisiaj pyknąłem kilka serii.
Odległość raptem 25m (mierzone taśmą). Piszę raptem, bo tylko na 25m był w miarę jako taki cień i dało się strzelać. Później zaczęła się patelnia na całej "strzelnicy" i podziękowałem
Karabinek i lunetka jak w stopce
Śrut: JSB Exact 4,51.
No i tutaj się bardzo zdziwiłem. Od może 3 strzelań strzelałem Exact 4,52 i powiem szczerze, że szło mi coraz gorzej. Trafienie w KZ 40mm na 45m raczej było loterią (2-3 strzały na 10). Ta sama KZ na 30m też mi się strzelało "tak sobie". Jednym słowem kicha.
Kaliber 4,52 zaproponował mi kolega, który też strzela z HW98 i u niego spawuje się najlepiej, jak twierdzi.
Zielone kropki to właśnie strzały z 4,52! Celowałem w tarczkę środkową na dole. Poprostu "siała baba mak".
Zmieniłem śrut na 4,51 i nagle olśnienie! Wszystko cudownie wróciło do normy.
Pozycja Klęcząca HFT (moja ) z podparciem na nogę wykroczną)
Serie po 10 strzałów.
Te wyniki to żadna rewelacja, ale w końcu kiedyś chciałem załączyć tarcze na fourm (choć i tak z reguły strzelam do szczurka i spinerów).
Na niebiesko zaznaczona jest dziura z 6 strzałami.
Pozdrawiam, Wierzbin.
P.S. Następnym razem strzelę w dalsze cele.
Daystate Mk3 FT + LS
Był H55 + Walther 3-9x40AO
Był H55 + Walther 3-9x40AO
Qrde wybaczcie trochę to trwałostworek5 pisze:no nie śmiałem się dopominać dlatego czekałem cierpliwie kiedy ten karabinek wreszcie opiszesz
Opis co prawda strzeliłem rok temu na iweb
http://bron.iweb.pl/viewtopic.php?t=21922
Ale powiem może jeszcze raz . Tak się akurat składa, że dzisiaj zrobiłem mu przegląd "0" i rozebrałem na przysłowiowe śrubki.
Przy okazji rozbiórki zauważyłem ciekawą rzecz. Cylinder gdzie pracuje tłok nie jest polerowany tylko jakby specjalnie ktoś w nim porobił chropowatą powierzchnię. Ameryki pewnie nie odkryłem. Chodzi o resztkowy smar, który się "chowa" w tych maleńkich szczelinach, co daje większą energię (przez spalanie się tegoż smaru) bez diesela. Temat szeroko kiedyś opisywany na sąsiednim forum iweb.
No to jedzeiemy:
Tak wygląda już poskładany do kupy :
Karabiny Weihrauch HW85, HW95 i HW98 mają te same systemy. Mówiąc oględnie bebechy mają te same wymiary. Różnią się jedynie osadą i długością lufy.
HW98 ma dodatkowo regulowaną stopkę
i bakę
We wszystkich wymienionych modelach jest moduł spustowy "Rekord".
Jest dwustopniowy z pełną regulacją długości i twardości pierwszego jak i drugiego stopnia. Można sobie go ustawić praktycznie na życzenie. W rekordzie bardzo kiepska jest, potocznie zwana, "szajs-śrubka", która wystaje za językiem spustowym i którą reguluje się twardość pierwszego stopnia. Rzeczona śrubka poprostu lubi się podczas strzelania sama wykręcać od wstrząsów.
Rada jest taka, że spust ustawia się raz i się tę śrubkę przykleja. Kropka.
Na osadzie w miejsca, gdzie trzymamy karabin są na czarno zabarwione chropowatości
(to akurat z chwytu)
Nie jest to guma, ani nic w tym stylu. Tylko poprostu tak spreparowane drewno, że dłonie nie ślizgają się nawet jak się spocą, a w rękawiczkach chwyt jest pewniejszy. Bardzo przydatne.
Kostka jest standardowa dja Weihrauch z jednym zawiasem.
Charakterystyczna w karabinach z serii 98 jest gruba lufa. W rzeczywistości lufa jest takich samych gabarytów co w HW95 tyle, że brak na niej muszki i objęta jest dodatkowo płaszczem, który pięknie ciąży na przód i jak dla mnie dodaje karabinowi uroku
Na zdjęciu widać lufę i płaszcz. Koronka i gwintowanie przy okazji
No i na koniec słynne głośniki
Dzisiaj jak już pisałem przebebeszyłem, umyłem i wysmarowałem na nowo karabinek.
Strzela jak malina
Jutro przestrzelam w terenie.
Pozdrawiam, Wierzbin.
Daystate Mk3 FT + LS
Był H55 + Walther 3-9x40AO
Był H55 + Walther 3-9x40AO
może ja dorzucę swoje trzy grosze
takiej chropowatej powierzchni u swojej hawuśki nie zauważyłem do tego miejsca w cylindrze co pokazałeś na rysunku uszczelka tłoka nie dochodzi przy naciąganiu (tylko do - jakieś 9mm od krawędzi otworu w cylindrze) a tam jest gładziutko więc uszczelka nie może zagarniać smaru z tego miejsca.
Co do spalania resztkowego smaru w cylindrze to coś w tym jest, opinie są podzielone,
ale dla większej stabilności prędkości wylotowej polecają oszczędne smarowanie.
Zauważyłem, że mimo nie posmarowania tłoka w przedniej i środkowej części a tylko delikatnie w tylnej, po posmarowaniu sprężyny,(wszystko według zaleceń ekspertów) - po kilkunastu strzałach mamy pokryte smarem wszystkie te miejsca które nie smarowaliśmy. Duża prędkość tłoka i gwałtownie rozprężająca się sprężyna powoduje odrywanie się maleńkich cząsteczek smaru i pokrycie powierzchni cylindra i tłoka. Przy odpowiednim przesmarowaniu nie jest to jakaś gruba warstwa ale jest. Tak więc w miejscu od uszczelki do korka, i tak będziemy mieli wszystko lekko przesmarowane, mimo, że wytrzemy cylinder po naoliwieniu i nie posmarujemy tłoka, a tylko sprężynę.
co do konstrukcji hwuśki - jest prosta i przemyślana, tylko po zakupie dobrze jest ją „dopieścić” to karabinek będzie służył długo i niezawodnie. Konstrukcja zaczepu tłoka , spustu, bezpiecznika jest bardzo dobra (podoba mi się) i niema z nią problemów jak np. w Slavci gdzie lekką polerką można zepsuć wszystko.
Jedynie to co bym ja zrobił to pierścień ślizgowy w tylnej części tłoka lub tp. myślałem nad tym, ale na myśleniu i projekcie się skończyło(temat na iweb), bo i bez tego działa Super – znawcy tematu mówią, że wystarczy przesmarować tylną część tłoka.
do kol. Wierzbina:
Jak wygląda współpraca dźwigni naciągu w Twoim karabinku, masz stare rozwiązanie, czy nowe, z trzewiczkiem dociskającym tłok przy naciąganiu?
Pozdrawiam
takiej chropowatej powierzchni u swojej hawuśki nie zauważyłem do tego miejsca w cylindrze co pokazałeś na rysunku uszczelka tłoka nie dochodzi przy naciąganiu (tylko do - jakieś 9mm od krawędzi otworu w cylindrze) a tam jest gładziutko więc uszczelka nie może zagarniać smaru z tego miejsca.
Co do spalania resztkowego smaru w cylindrze to coś w tym jest, opinie są podzielone,
ale dla większej stabilności prędkości wylotowej polecają oszczędne smarowanie.
Zauważyłem, że mimo nie posmarowania tłoka w przedniej i środkowej części a tylko delikatnie w tylnej, po posmarowaniu sprężyny,(wszystko według zaleceń ekspertów) - po kilkunastu strzałach mamy pokryte smarem wszystkie te miejsca które nie smarowaliśmy. Duża prędkość tłoka i gwałtownie rozprężająca się sprężyna powoduje odrywanie się maleńkich cząsteczek smaru i pokrycie powierzchni cylindra i tłoka. Przy odpowiednim przesmarowaniu nie jest to jakaś gruba warstwa ale jest. Tak więc w miejscu od uszczelki do korka, i tak będziemy mieli wszystko lekko przesmarowane, mimo, że wytrzemy cylinder po naoliwieniu i nie posmarujemy tłoka, a tylko sprężynę.
co do konstrukcji hwuśki - jest prosta i przemyślana, tylko po zakupie dobrze jest ją „dopieścić” to karabinek będzie służył długo i niezawodnie. Konstrukcja zaczepu tłoka , spustu, bezpiecznika jest bardzo dobra (podoba mi się) i niema z nią problemów jak np. w Slavci gdzie lekką polerką można zepsuć wszystko.
Jedynie to co bym ja zrobił to pierścień ślizgowy w tylnej części tłoka lub tp. myślałem nad tym, ale na myśleniu i projekcie się skończyło(temat na iweb), bo i bez tego działa Super – znawcy tematu mówią, że wystarczy przesmarować tylną część tłoka.
do kol. Wierzbina:
Jak wygląda współpraca dźwigni naciągu w Twoim karabinku, masz stare rozwiązanie, czy nowe, z trzewiczkiem dociskającym tłok przy naciąganiu?
Pozdrawiam
AA s400 Classic / DOT 4-16x42
Hatsan 70>Slavia 634>HW 95>HW98
Hatsan 70>Slavia 634>HW 95>HW98
Zdjęcie które wkleiłem nie oddaje tego, bo poprostu nie byłoby tego widać. Te mikro chropowotości wchodzą w głąb, co nie jest w kadrze..jasmin pisze:takiej chropowatej powierzchni u swojej hawuśki nie zauważyłem do tego miejsca w cylindrze co pokazałeś na rysunku uszczelka tłoka nie dochodzi przy naciąganiu (tylko do - jakieś 9mm od krawędzi otworu w cylindrze) a tam jest gładziutko więc uszczelka nie może zagarniać smaru z tego miejsca.
Mam trzewiczek. Nie wiem czy jest to nowe rozwiązanie, trzewik chodzi luźno, ale mimo tego widać otarcia na krawędzi wycięcia cylindra.jasmin pisze:Jak wygląda współpraca dźwigni naciągu w Twoim karabinku, masz stare rozwiązanie, czy nowe, z trzewiczkiem dociskającym tłok przy naciąganiu?
Też się zastanawiam nad zrobieniem ślizgacza na tłoku, bo mam akurat porównanie z HW98 kolegi Adamka, który takowe ślizgacze w swojej sztuce posiada.
Mimo, że energetycznie są zbliżone, to naciąganie jest "miększe" i łatwiejsze.
Ale i bez tego nie trzeba dużej siły do naciągnięcia spężyny.
Tak z innej beczki.
Ciekawą sprawą, jak dla mnie, jest fakt, że otwór wylotowy (przelotowy) z dna cylindra nie jest ustawiony pod kątem prostym względem dna, tylko patrzy w górę (jakieś 20 stopni).
Daystate Mk3 FT + LS
Był H55 + Walther 3-9x40AO
Był H55 + Walther 3-9x40AO