Gdzie się kończy zabawa i rekreacja w HFT
Moderator: Koval
To wydrukowalbym "byczymi literami" i przybil do drzwi kazdemu organizatorowi zawodow HFT.Wierzbin pisze:To w jakiej formie teraz są przepisy, powoduje, że celów malutkich jest coraz więcej, na coraz większych dystansach, a strzelanie sprowadza się wyłącznie do oceny odległości i nic ponadto.
Wypacza to praktycznie inne umiejętności strzelca, jak stabilność postawy, umiejętność znalezienia najlepszego miejsca do strzału, czy w końcu decyzji czy strzelać stabilnie leżąc ale przez gałązki, czy mniej stabilnie z kolana, ale na czystą strefę.
Zmniejszanie kz i stawianie ich na coraz dalszych odległościach powoduje, że młodzi strzelcy (stażem) i mniej zamożni (z tańszym sprzętem) zniechęcą się do zawodów, bo dla nich to będzie festiwal nietrafiania i dobrą zabawę szlag trafia.
I tu panowie wedlug mnie oparliscie sie o caly problem zwiazany z przepisami HFT. Trafi sie kilku amatorow "latwych punkcikow" ktorzy stwierdza, niech sie "barany" mecza ja sobie podstawie jakis patyk i bedzie git. W koncu dozwolone jest wszystko to, co nie jest zabronione. Po czyms takim , wprowadza sie kolejny zapis, ktory juz nie pozwala na taki "numer" , az do nastepnego pomyslu jakiegos "innowatora". I tak napedza sie spirala przepisow. A wszystko tylko dlatego ze gosciu nie zrozumial idei takich spotkan, ktore mialy byc spotkaniem sie z przyjaciolmi, znajomymi, odpoczynkiem i zabawa.Wierzbin pisze:Znajdą się tacy, którzy zaczną strzelać z bipodów, albo wysokich palmrestów zastępujących bipody.yaro pisze:>karabin musi być trzymany w dłoniach , a nie oparty stopką o ziemię czy o grzbiet >dłoni
Tu jak wyżej, dowolność, po co sobie dokładać pilnowania.
Otóż to właśnie... To wszystko zaczyna być chore i zniechęca do strzelania ogólnie, nie mówiąc już o startowaniu w zawodach.
Ja jeszcze miałem ten luxus strzelania w Morsku, Chrcynnem, etc...było fajnie...ale nawet już wtedy ktoś dzwonił do yara prosto ze stanowiska na torze - jak interpretować postawę podpartą. Byłem tego świadkiem
Nie podoba mi się obecne podejście "speców" od zawodów i wali to w czambuł całe nasze podejście do przyjemności strzelania.
A jeśli ktoś o nic nie walczy, tylko przyjechał ileśtam kilometrów dla radochy spotkania kumpli po lufie??? Ma gdzieś puchary, punkty i klasyfikacje??
Ja np. wolałbym z Mamutem na gitarrrach pomęczyć Grono po północy, niż onanizować się figurką nr. 12 - bo ma w łapce orzeszka...Orzesz..ku.....a.
Zostają zloty - jak te tawerniane. Przynajmniej napić się można i pogadać o dupie Maryni...
Ja jeszcze miałem ten luxus strzelania w Morsku, Chrcynnem, etc...było fajnie...ale nawet już wtedy ktoś dzwonił do yara prosto ze stanowiska na torze - jak interpretować postawę podpartą. Byłem tego świadkiem
Nie podoba mi się obecne podejście "speców" od zawodów i wali to w czambuł całe nasze podejście do przyjemności strzelania.
A jeśli ktoś o nic nie walczy, tylko przyjechał ileśtam kilometrów dla radochy spotkania kumpli po lufie??? Ma gdzieś puchary, punkty i klasyfikacje??
Ja np. wolałbym z Mamutem na gitarrrach pomęczyć Grono po północy, niż onanizować się figurką nr. 12 - bo ma w łapce orzeszka...Orzesz..ku.....a.
Zostają zloty - jak te tawerniane. Przynajmniej napić się można i pogadać o dupie Maryni...
Daystate Merlyn S + Nitrex 3-9x42/SS 10x42
Mamut , jestem za (za Twoim myśleniem) niech się wyklaruje coś sensownego (już się klaruje) i wedle tego będziem pykać BeaveraMamutowicz pisze:...
Ale dobrze nam idzie z nowym regulaminem, zarys się szykuje konkretny i wygląda na to że będzie to miało szansę zaistnieć
Trzymam kciuki
Radość w naszych dziecięcych oczach jest najważniejszą cnotą hobby.
- Mamutowicz
- -#mamutowicz
- Posty: 4621
- Rejestracja: 02 paź 2011, 14:07
- Lokalizacja: Rajcza / Thurcroft
No.. jak najbardziej jeztem za.. choć podejrzewam że po pierwszych takich zawodach organizatorzy dodali by prędziutko wpis do regulaminu dotyczącą embargo na gitarry i wprowadzeniu ciszy nocnej..Cortez pisze:Ja np. wolałbym z Mamutem na gitarrrach pomęczyć Grono po północy, niż onanizować się figurką nr. 12 - bo ma w łapce orzeszka...Orzesz..ku.....a.
Zostają zloty - jak te tawerniane. Przynajmniej napić się można i pogadać o dupie Maryni...
Co do różnych makgajwerów to ich się nie uniknie.. ale po mojemu trzeba żeby grupa na bieżąco weryfikowała udział takich końbinatorów w imprezie.. zawsze przecież można komuś przypadkiem wdepnąć w śrut, czy obśmiać wszem i wobec..
Niestety im większa ranga zawodów - tym większa pokusa i szansa, że ludzie będą kombinować żeby się tylko załapać choć oczko wyżej.. No i niestety trzeba ich pilnować, bo było by szkoda gdyby jakiś cwaniaczek zepchnął z podium rzetelnego, dobrego strzelca..
Ale poza oficjalnymi zawodami.. No chyba jesteśmy dorośli co nie?
Chyba nie będziemy się rozmieniać na drobne.. ?
A zwłaszcza Ustawiaczom torów trzeba pozwolić rozwinąć skrzydła.. bo jak zaczniemy golić trawę i prasować stanowiska i podwiązywać gałązki.. to uczestnikom w strzelaniu zacznie przeszkadzać.. ziewanie..
foxrysza pisze:Mamut , jestem za (za Twoim myśleniem) niech się wyklaruje coś sensownego (już się klaruje) i wedle tego będziem pykać Beavera
No właśnie. to może pomału się weźmiemy za urealnianie tego planu?
TX200 by Tony Leach + SS 10x42 - do lufy exact i heja na tor..
Ps.
Zacząłem znowu szczelać..
Dam znać jak zacznę ftrafiać.
Ps.
Zacząłem znowu szczelać..
Dam znać jak zacznę ftrafiać.
Przypomniały mi się zawody (piknik ) na Dziczku, gdzie kol. Materatz z nogą w gipsie ze "szczudłami" przyjmował takie "postawy", że najlepszym "miszczom" się nawet nie śniło a do regulaminowych to było bardzo daleko , ale chciał, walczył, ftrafiał i wygrał (gdzieś są foty, a nagrodą główną była puszka coli z napisem Mistrz, od anonimowego darczyńcy ). Śmiechu, zabawy, docinków było aż..........las huczał . Takie "imprezy" się pamięta dłużej niż te, gdzie figurka miała 17, a powinna ( chyba) mieć 20, a ktoś miał trafić 100%, a nie trafił bo coś tamDany108 pisze:To organizator ustala zasady, byle by były zwięzłe, klarowne i nie odbierały radości z zabawy jaką jest HFT
To tyle ode mnie jeżeli chodzi o regulamin, proszę wziąć pod uwagę "w nowym" i takie i podobne sytuacje
Dziękuję za uwagę .
Czas na małe "conieco" .(Już nie mam Hatsana ) Ale mam hulajnogę na prunt, "UZI", strzelbę taką jak Kamazek i spaliłem Roberta J chinkę "Magnum" !
- Mamutowicz
- -#mamutowicz
- Posty: 4621
- Rejestracja: 02 paź 2011, 14:07
- Lokalizacja: Rajcza / Thurcroft
O, i super!
To jak.. w ogólnym zarysie chodzi nam o to żeby:
1 - tor był ciekawy i skłaniał do myślenia, dokonywania wyborów i podejmowania ryzyka..
Czyli zdejmujemy z ustawiaczy większość ograniczeń - ja bym zostawił obowiązek oznaczenia figurki tak, żeby było wiadomo pod którym mniej więcej krzakiem jej szukać..
2 - Uczestnicy powinni mieć większą swobodę przy wyborze postawy do oddania strzału.. pod warunkiem że zmieszczą się w wyznaczonej "bramce" i będą używać jedynie stałych elementów terenu.. Oczywiście nie musimy rezygnować z palików, .. ja bym jednak nie zrezygnował z możliwości podziwiania postawy "Victorinox"..
3 - Zostawił bym zasady dotyczące lunet i karabinków - szczególnie zakaz zmieniania nastaw lupki - to esencja (mocna, prawie czarna) HFT.. Przesadne palmresty albo blendy - ja bym to jednak ujął w jakimś podpunkcie: "Nie wolno: - ... "
Na razie m się tyle wymyśliło.. już mnie głowa boli.
To jak.. w ogólnym zarysie chodzi nam o to żeby:
1 - tor był ciekawy i skłaniał do myślenia, dokonywania wyborów i podejmowania ryzyka..
Czyli zdejmujemy z ustawiaczy większość ograniczeń - ja bym zostawił obowiązek oznaczenia figurki tak, żeby było wiadomo pod którym mniej więcej krzakiem jej szukać..
2 - Uczestnicy powinni mieć większą swobodę przy wyborze postawy do oddania strzału.. pod warunkiem że zmieszczą się w wyznaczonej "bramce" i będą używać jedynie stałych elementów terenu.. Oczywiście nie musimy rezygnować z palików, .. ja bym jednak nie zrezygnował z możliwości podziwiania postawy "Victorinox"..
3 - Zostawił bym zasady dotyczące lunet i karabinków - szczególnie zakaz zmieniania nastaw lupki - to esencja (mocna, prawie czarna) HFT.. Przesadne palmresty albo blendy - ja bym to jednak ujął w jakimś podpunkcie: "Nie wolno: - ... "
Na razie m się tyle wymyśliło.. już mnie głowa boli.
TX200 by Tony Leach + SS 10x42 - do lufy exact i heja na tor..
Ps.
Zacząłem znowu szczelać..
Dam znać jak zacznę ftrafiać.
Ps.
Zacząłem znowu szczelać..
Dam znać jak zacznę ftrafiać.
Ogólne zasady BHP, Ppoż, i techniczne (lunety, karabinki, figurki, zachowanie na torze itp...) są dobre i sprawdzają się (Te stare zasady ), jednak dodał bym jedną dość istotną zasadę (którą staramy się stosować) : Zawodnikom i zawodniczkom słabszym, nowym, zaczynającym przygodę, Juniorom (pomijając Mamucią Córkę ) , należy się pomoc podczas zawodów,i tłumaczenie, dlaczemu tak, czemu nie inaczej, zwracanie uwagi na bezpieczeństwo itp... nawet jeżeli miało by to powodować opóźnienia . Pomocnik może zostać wyznaczony przez organizatora, lub zgłosić się "na ochotnika", albo zostać wybrany przez "zainteresowanego" .
No i "pól" regulaminu mamy .
Ps. Palik bym jednak zostawił, to fajny "gadżet" i nieraz zmusza do stania na rękach .
No i "pól" regulaminu mamy .
Ps. Palik bym jednak zostawił, to fajny "gadżet" i nieraz zmusza do stania na rękach .
Czas na małe "conieco" .(Już nie mam Hatsana ) Ale mam hulajnogę na prunt, "UZI", strzelbę taką jak Kamazek i spaliłem Roberta J chinkę "Magnum" !
Hej, śledzę ten temat z dużym zaciekawieniem i mam wielką nadzieję, że coś z Tego będzie Ale w tym temacie to się nie zgodzę... Przecież wystarczy zapis o niezmienianiu ustawień karabinka i celownika po pierwszym strzale, a resztę to tor zweryfikuje A i będzie z kogo i czego poszydzićMamutowicz pisze:..... Przesadne palmresty albo blendy - ja bym to jednak ujął w jakimś podpunkcie: "Nie wolno: - ... "
vivere militare est
Qbuś pisze:Palik bym jednak zostawił, to fajny "gadżet" i nieraz zmusza do stania na rękach
Palik jest kłopotliwy dla organizatora. Nie zawsze dysponuje takim terenem gdzie ten palik można wbić. A szukając możliwości wbicia palika czasami traci się możliwość ustawienia ciekawego stanowiska strzeleckiego np. na jakiejś skałce. Proponuję zapis "wyznaczone stanowisko strzeleckie", co nie wyklucza użycia palika ale go też nie wymusza. Dodatkowo umożliwia ustawienia bramki, wyrysowania kwadratu na ziemi, itp.Dany108 pisze:Palik zostawić
Eee.. a po co? Strefy IMO to powinna być pełna dowolność rozmiaru, kształtu czy położenia względem figurki. Dystanse od-do jak w HFT (po to by takie FFT - FunFT/FreeFT mogło służyć jako przygotowanie/trening do HFT - ostrzelanie dystansów lub by strzelcy HFT nie musieli się specjalnie przygotowywać do udziału w FFT) jednak bez określania jak daleko lub blisko może być strefa danej wielkości. I tak przy różnych kształtach stref trudno by było określić ich wielkość. Jeśli ktoś się boi, że mała strefa ustawiona blisko może powodować rykoszety to odpowiem, że śrut rykoszetuje od krawędzi bez względu na rozmiar KZ'a. To organizator ma zapewnić bezpieczeństwo a nie regulaminy.Dany108 pisze:2. Odległości i strefy trafienia takie jak do tej pory.
BTW. Tak w ogóle to uważam, że powinien zostać zniesiony zapis o "figurce FT" a zastąpiony zapisem "cel". To umożliwi organizację zawodów np. tylko (albo również) na spinnerach, "dzwonkach", poperach, itp., które umożliwiają wielokrotne trafiania i łatwą identyfikację trafiania. To kolejny ukłon w stronę organizatorów, bo nie muszą kompletować dość drogiego wyposażenia 30+ figurek oraz dają możliwość ustawienia toru mniejszym nakładem pracy. Proszę sobie wyobrazić jak szybko ustawiany i sprzątany byłby tor z samych spinnerów albo dzwonków rozwieszanych na gałęziach.
Pzdr, Tomek
Doskonale to rozumiem. Jednak zapis ogólniejszy nie ogranicza organizatora by ustawić ciekawy tor dla "hatsaniarzy" (No offence! Sam mam Hatsana) np. z samych 40-tek. Określając dystanse dla danych KZ ograniczy się możliwość ustawienia trudnego toru strzelanego z wygodnej pozycji lezącej w osłoniętym od wiatru miejscu, np. strzelnicy. Moim zdaniem to organizator powinien mieć możliwość ustalanie trudności toru w zależności od "targetu" strzelców dla jakich chce to robić. Nie wymuszać tego na organizatorze regulaminem. Na bazie takiego uogólnionego zapisu o dystansach i rozmiarach KZ można zorganizować, np. "benchrestowe" zawody FFT - malutkie KZy na ekstremalnych dystansach. To byłoby nadal FFT a nie osobne zawody z osobnym regulaminem.Dany108 pisze:Strefy trafienia na danym dystansie są paradoksalnie ułatwieniem dla strzelców o niższym pułapie sprzętowym.
BTW. Powiązanie rozmiarów KZ z dystansami dodatkowo ułatwia ocenę odległości a to stoi w IMVHO w słusznym postulacie Wierzbina by na takich zawodach wyłaniać jednak najlepszego strzelca a nie najsprytniejszego znającego najlepiej zapisy regulaminów.
IMHO "regulamin" rozgrywania takiej rywalizacji powinien:
1. Określić i zakazać niebezpiecznych zachowań na torze
2. Określić kategorie sprzętowe i dopuszczalny sprzęt w ramach kategorii
3. Zdefiniować zasadę jeden cel jeden strzał
4. Określić zasady punktacji (IMVHO powinno to być 0-1-3, by premiować trafiania w KZ tych co podejmą większe ryzyko dla figurek nietypowych (wąż, Myszka Miki, itp). Znieść nieuzasadniony niczym "count back" a przyznawać "ex aequo".
5. Zdefiniować co oznacza, że karabin trzymany jest w rękach i ew. dopuścić/zakazać opierania go bezpośrednio o elementy terenu (w tym i elementy wprowadzone przez organizatora). IMO jednym punktem bezpośrednio mógłby mieć kontakt. Nawet z ziemią.
6. Określić minimalny i maksymalny dystans na jakim może znajdować się cel.
7. Zakazać modyfikacji karabinu, jego ustawień i terenu poza linią strzelania po rozpoczęciu rywalizacji
w szczególności nie należy określać:
- do czego strzelamy,
- rozmiarów, formy i położenia KZ (a niech będą KZ o średnicy np. 20cm, np KZ-serce bizona naturalnych rozmiarów, albo czapka klauna, albo fiut.. no zapędziłem się...)
- jak ma wyglądać stanowisko strzeleckie,
- pozycji strzeleckich (mnie nie przeszkadza jak ktoś strzela w kucki albo leżąc na plecach).
P.S. Ogólniejsze zdefiniowanie reguł dodatkowo spowoduje, że przepisy HFT PFTA staną się jednym z wielu możliwych wariacji tych ogólniejszych i będą z nich wynikały!
Ostatnio zmieniony 11 paź 2013, 12:06 przez Cypis, łącznie zmieniany 1 raz.
Pzdr, Tomek
Jestem za i to mocno za , śmiech mnie ogarnia jak widzę takie strzelanie .Dany108 pisze:Ważne jest jednak by na takim stanowisku strzelec nie opierał karabinka stopką czy inną częścią karabinka o ziemię...
Jak już jesteśmy przy takim strzelaniu to może podepniemy temacik zeszycików , wykresów , i tych wszystkich ściąg .
Sam zaproponowałem Beaverom "nowoczesność "w postaci laptopa przy paliku ale to tylko był żart .
Grupa "Beaver"