Może i niespecjalnie dużo przestrzelałem swoje HW, ale parę słów o nim napiszę.
Model to HW77 (wersja z długą 47 cm lufą), lufa gwintowana, spust RECORD, i tu pewnie dla niektórych niespodzianka - tłok (cylinder, uszczelka tłoka) o średnicy 25 mm.
Zakupione na alledrogo trochę w ciemno i wyglądało tak:
http://img441.imageshack.us/gal.php?g=86290911.jpg
Jednym słowem cylinder w okienku pordzewiały (powierzchownie), stwardniała uszczelka lufy, uszczelka tłoka dała się "naprawić" - ale tego wymagała, oksyda - jest do poprawek, ale rdzy nie ma. Do tego "dziwna" sprężyna dł. 25 cm, drut fi 3 mm, średnica zewnętrzna 21 mm - oczywiście klekotała, śmieszna stalowa prowadnica, za cienka o 1 mm.
Na pierwszy ogień dostosowania tego do strzelania poszedł cylinder - szlifowanie i polerka:
Potem polerka tłoka:
Uszczelka tłoka miała luz poprzeczny na czopie tłoka - podwinąłem dociętej izolacji, tak aby uszczelka się obracała, ale nie biła po średnicy. Do tego ściąłem 0,9 mm jej wargę i zeszlifowałem tylną część (około połowy od strony tłoka) poniżej wymiaru 25 mm. W efekcie tego "ręczny" ruch tłoka w cylindrze stała się zdecydowanie lżejszy, a sprężanie zostało zachowane. Warto dodać, że spasowanie elementu tłoka i cylindra stoi naprawdę na bardzo wysokim poziomie.
Sprężyna z racji mniejszej komory sprężania niż "nowe" HW77/97 to sprężyna eksportowa od HW95 27,5 cm, drut 3,1 mm, średnica zewnętrzna 19,5 mm. Prowadnica i kapelusik to dar od kolegi Mariusza (stworek5) za co składam mu oficjalnie na forum dzięki raz jeszcze - pasowała jak ulał na lekki wcisk.
Jakoś tak oryginalna osada nie podchodziła mi do optyki zatem powstała nowa (link jest już na forum, ale celem przedstawienia wszystkiego o tym karabinku w jednym poście wklejam):
http://img38.imageshack.us/gal.php?g=dscn5489o.jpg
Strzelanie z tego karabinka po "tuningu" początkowo było efektowne - diesel po strzale odpinał dźwignię naciągu. Na szczęście ustał po około 10 strzałach. Optyka (opiszę szerzej w odpowiednim dziale - ale muszę w teren zabrać i fotki zrobić) dała się wyzerować, sam strzał jest nawet przyjemny. Oczywiście po przesiadce z bezodrzutówek na sprężynę, kopniecie w ramię jest odczuwalne - niemniej jednak mam w pamięci swoje byłe HW95, które przy energii 15,5J mimo krótkiego cyklu strzału i piekielnej
celności, dość mocno maltretowało mój bark - tutaj tego z całą stanowczością nie ma.Początkowo teścik śruta karabinek przechodził w 50% strzałów/testów - energia pozostawała dla mnie tajemnicą. Po wystrzeleniu około 300 peletek - teścik "zdaje" około 70% strzałów - jest to dla mnie zadowalające.
Energia jaką planowałem wydusić z tej konstrukcji (z racji mniejszej komory niż "standardowe" HW77/97 miała zmieścić się w widełkach 14-15 J.
Po odebraniu chrona radecka (pozdrawiam) przestrzelałem 10 razy express'em (wprowadziłem 0,51g masę śrutu) mój karabinek - chrono pokazało to:
m/s J
244 15,1
243 15,1
241 14,8
244 15,2
243 15
243 15,1
242 15
242 14,9
242 15
244 15,1
Śrut prosto z pudełka bez czarów/mycia/smarowania.
Wydaje mi się, że jest stabilnie
. Niejedno PCP takie by chcieć chciało. Pozostaje nauczyć się go dobrze, dobrać odpowiedni śrut i bawić się.Pozdrawiam
Adam
W każdym razie czekam na pierwsze tarcze 
