Obrazek

Ładowanie Colt'a Army

Dział poświęcony coraz popularniejszej broni czarnoprochowej
.44
Posty: 10
Rejestracja: 28 cze 2012, 22:16

Re: Ładowanie Colt'a Army

Post autor: .44 »

cezbar pisze:Na prośbę Jara dziś opis z obrazkami jak załadować Colta Army bez podstawki.
(sorki za ostrość na niektórych zdjęciach, ale robione były na szybko za pomocą "małpki" i wyszły jak wyszły)

1. Odciągamy kurek na pierwszą pozycję (czyli do pierwszego kliku, jest to pozycja bezpieczna zwalniająca blokadę bębna, jednocześnie blokując język spustowy).
2. Naważką wykonaną z łuski PARA 9mm (dokładna miarka 1 gram prochu) do każdego otworu bębna wsypujemy odmierzoną ilość prochu.
Obrazek
3. Następnie kolejną naważką wsypujemy popularną kaszę mannę (kasza zamiast przybitek filcowych - względy ekonomiczne). Wypełniacz wsypujemy do poziomu mniej więcej 4-5 mm od krawędzi bębna.
Tak by jeszcze zmieściła się kula. Z czasem każdy sam oceni jaką ilość może zmieścić jego bębenek.
Obrazek
Obrazek
4. Przyszła kolej na założenie kuli. Kulę wkładamy jeden otwór przed otworem z pobojczykiem. Teraz odciągając kurek na pozycję drugą czyli na maxa do końca automatycznie wprowadzamy kulę bezpośrenio pod pobojczyk.
Obrazek
Obrazek
5. Teraz mocno nagniatając na pobojczyk (mówiąc mocno, mam na myśli z czuciem) wprowadzamy kulę do komory bębna tak by nie wystawała ponad jego krawędź.
Obrazek
6. Jak już mamy załadowane wszystkie otwory należy zasmarować wyloty smarem (najlepiej takim na bazie wody). Ja stosuję smar do łożysk, którego nie polecam bo podczas spalania powoduje osadzanie się większej ilości nagaru niż podczas stosowania smarów na bazie wody. Kiedyś myślałem, że to dla lepszego smarowania lufy. Otóż nie. To ze względów bezpieczeństwa by iskra podczas eksplozji nie przeskoczyła do drugiej komory. (gdzieś mi umknęło zdjęcie z zasmarowanymi otworami bębna).
7. Ostatnia faza czyli zakładanie kapiszonów. Kapiszony zakładamy na kominki. Robimy to z kurkiem odciągniętym na pierwszą pozycję (bezpieczną), pokręcając bębnem, aż do założenia wszystkich (lub tylu ile mamy załadowanych kul).
Obrazek
8. Teraz wystarczy już tylko odciągnąć kurek na pozycję drugą, czyli do końca na maxa i oddać strzał.
Obrazek

Wersja extreme :D Total power !!!
Czyli zabawa na dwie ręce.
Obrazek
Obrazek

Dzięki Jankowi (JohnLJA) powstał ten materiał. Ja sobie pstrykałem fotki a Janek maltretował Colta.
Najwięcej przyjemności sprawia własnoręczne przygotowanie broni do strzału. To jest TO!!!
Przy zakładaniu kapiszonów lufę kierujemy na kulochwyt a nie w stopę lub klejnoty rodowe ( zdięcie 7 ) . W razie czego bolało by jak cholera ;(
Że o trzymaniu za lufę tuż przed bębnem nie wspomnę ...
Łapa do wymiany ( w razie czego oczywiście ) .
Ostatnio zmieniony 08 lip 2012, 13:05 przez .44, łącznie zmieniany 1 raz.
Myśliwy_12
Posty: 1
Rejestracja: 14 maja 2012, 11:15
Lokalizacja: Zamość

Post autor: Myśliwy_12 »

Bardzo słuszna i celna uwaga. Rączki z daleka od przodu bębna i lufa w bezpiecznym kierunku.
Medycyna jeszcze nie wymyśliła przeszczepu "nabiału". :D
Może kiedyś...kiedyś... ;)
Dbaj o broń, a broń się odwdzięczy
ODPOWIEDZ