www.e-tawerna.pl

Ja mam Colta Navy i jest dokładnie to samo. I tak jak radzi ten w kalepuszu ze fajfką. TRZA ZAŁAPAĆ CO I JAK.

No ale jak to teraz odblokować?Blokada trzyma z dołu,z tyłu popychacz bębna...co zrobić?Kręcić delikatnie bębnem,aż oś wejdzie w otwór bębna?Pewnie jest krzywo,bo popychacz dociska go do lufy.

Jak niechce ruszyć to czas na pierwszą rozbiórkę Remika.
Odkręć pałąk spustu
Następnie śrubę mocującą sprężynę dwupalczastą
A na koniec wszystkie śrubki z lewej strony i je powyciągaj (to osie na których porusza się spust i wszystkie zapadki
Zdejmij okładziny i odkręć sprężynę główną
W tym momęcie już nic bębna nie będzie blokować.

Pamiętaj żeby używać dobrego (w pełni sprawnego śrubokrętu) bo inaczej podrapiesz łby śrub i będzie brzydko wyglądało.

Wystarczyło lekkie pukniecie w bok bębna,nic nie dało naciskanie,pchanie.Ale jak puknalem,to...ladnie wyleciał.Teraz już wiem co robić,jest super spasowany,szczelina 0,05 mm.Żadnych luzow.Ale jest nowy....zobaczymy po czasie...

Mała szczelina cieszy, ale jak będziesz strzelał z Vezuwitu to szybko nagar się zrobi i bęben ciężko się będzie obracał .
Chyba że ma Ci kto kupić (lub wyrobisz sobie EKBP i sam kupisz) Szwajcara, tu problem nagaru właściwie nie występuje.
Po całym dniu strzelania z Szwajcara jest biały nalot jak by się leciutko mąką zapruszył.

No nie to,że szczelina cieszy...ale tak wyszło.Nie upieralem się przy najmniejszej,w zasadzie to mi to "wisiało".Z czasem pewnie się wyrobi.A mam już Vesuwit,Szwajcar cholernie drogi...no cóż,będę czyscil...przecież nie jest to rewolwer za kilka tysi,tylko tania budżetówka,klepana bez żadnej powtarzalności.Co egzemplarz to inne spasowanie,wykonanie.Po kilku latach pewnie będzie rozklekotany...

Mój Colt Navy jest z 1974 roku i nic jak do tej pory nie klekoce. Wprost przeciwnie, jak zbyt mocno wcisnę klin to ciężko obrócić bębenek. Nie wiem ile kul już wypluł, tyle że muszkę muszę dorobić nową bo jest zbyt niska.

Zapewne stara,dobra produkcja.Kiedyś robili to inaczej...teraz wszędzie klepią masówkę...na ilość,a nie na jakość,nie ma powtarzalnej produkcji.Właściciel sklepu w którym kupowałem Remika,przejrzał z 5 rewolwerów zanim wybrał w miarę dobry egzemplarz...m.in.osłona spustu nie była spasowana,odstawała z jednej,albo drugiej strony.Albo i z obu oraz muszka była krzywa...