Obrazek

Dotyczy propozycji zmian w HFT

Informacje o planowanych spotkaniach, zdjęcia i opisy.

Moderator: Koval

Awatar użytkownika
sindbad
Posty: 737
Rejestracja: 24 sty 2008, 13:23
Lokalizacja: Głogów

Post autor: sindbad »

cytat z beżowego:
"Zawody zrealizujemy pod patronatem PFTA (czyli z ubezpieczeniem), cały dochód z zawodów przeznaczony będzie na wyjazd najlepszych strzelców pucharu HFT2 na MŚ w 2015 r." :lol:

U Beaverów tak nie jest :!: JUż ten zapis jak dla mnie dyskwalifikuje całą imprezę! Co to zrzutka dla działaczy :?: Piszą,że zaproszą lidery, norconie i inne takie. :lol: i tymi "najlepszymi strzelcami" kto się okaże.....?
"kto nie szanuje własnej armii,będzie musiał szanowac obcą"
HFT Beaver
Awatar użytkownika
Qbuś
-#zasłużony2020-21s
-#zasłużony2020-21s
Posty: 6431
Rejestracja: 28 paź 2007, 15:37
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: Qbuś »

sindbad pisze:najlepszych strzelców pucharu HFT2
Tego w ogóle nie ogarniam, jakiego "pucharu HFT2" , co, kiedy, gdzie, jak, kto, co, po co, dlaczego, nie wiadomo o co chodzi, a jak nie wiadomo o co chodzi, to .................................................. ;) .
Czas na małe "conieco" :D .(Już nie mam Hatsana :( ) Ale mam hulajnogę na prunt, "UZI", strzelbę taką jak Kamazek i spaliłem Roberta J chinkę "Magnum" Obrazek ! ⚡ 🇺🇦
Awatar użytkownika
sindbad
Posty: 737
Rejestracja: 24 sty 2008, 13:23
Lokalizacja: Głogów

Post autor: sindbad »

Tego w ogóle nie ogarniam, jakiego "pucharu HFT2"
http://bron.iweb.pl/viewt...7a06a0eb6ebf5e7
"kto nie szanuje własnej armii,będzie musiał szanowac obcą"
HFT Beaver
Awatar użytkownika
Wisior
-#zasłużony
-#zasłużony
Posty: 1676
Rejestracja: 02 sty 2012, 18:24
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: Wisior »

Majecha76 pisze:Tutaj troszkę nie zgadzam sie z tobą Marcinie. Nie odbierz to jako atak na na Ciebie ale w woli wyjaśnienia:
Jestem członkiem PFTA.
Jeżdze na zawody organizowanie pod patronatem PFTA.
W PFTA nie wszyscy spinają pośladki, dużo osób jeździ na w/w zawody bo lubi strzelać, odstresować się po pracy i porozmawiać ze znajomymi osobami z drugiego końca Polski.
W PFTA nastąpiła zmiana zarządu i jak widac są nowe pomysły :)
Jarek, wiem, że jesteś członkiem PFTA, tak, jak jeszcze kilka osób, które znam, lubię i szanuję. O zmianie zarządu nie wiedziałem. Może to coś poprawi. Ale, z drugiej strony, co mogę myśleć o stowarzyszeniu, które, zamiast zachęcać do strzelectwa, odrzuca od niego? Bo dla niezrzeszonych bardziej rzucają się w oczy kłótnie w stylu "czyja stopa sięgnie ziemi? ", niż opinie tych, co wspominają zawody jako zabawę i oderwanie się od rzeczywistości. Jestem nowy w hft, i gdybym nie trafił na Beaverów, to pewnie już dawno karabinek by rdzewiał w piwnicy :hihi:
Ostatnio zmieniony 10 kwie 2014, 21:35 przez Wisior, łącznie zmieniany 1 raz.
I'm one of those bad things, that happen to good people
Baby Have Fun :killer2: :D
yaro
Posty: 292
Rejestracja: 25 gru 2011, 19:20

Post autor: yaro »

sindbad pisze:cytat z beżowego:
"Zawody zrealizujemy pod patronatem PFTA (czyli z ubezpieczeniem), cały dochód z zawodów przeznaczony będzie na wyjazd najlepszych strzelców pucharu HFT2 na MŚ w 2015 r." :lol:

U Beaverów tak nie jest :!: JUż ten zapis jak dla mnie dyskwalifikuje całą imprezę! Co to zrzutka dla działaczy :?: Piszą,że zaproszą lidery, norconie i inne takie. :lol: i tymi "najlepszymi strzelcami" kto się okaże.....?
Podstawowa kwestia: ludzie z norconiami za 100zł nie wydadzą na dojazd i wpisowe za bycie 150zł.
Druga: jak się zrzucimy to "nasi" pojadą...

Co ciekawe w UKAHFT, na którym się wzoruje PFTA, nie ma składek. Płaci się za to z czego korzysta - jeździsz na imprezy to płacisz startowe, nie jeździsz - nie płacisz. Proste, skuteczne i adekwatne do amatorskości tej zabawy, mimo że dochody angielskie są z innej półki jak polskie. A u nas ?? na bogato... płać mimo że nie jeździsz, sponsoruj wycieczki zagraniczne garstce z wypasionymi karabinami i czasem na strzelanie, pod szumnym hasłem "popularyzacji"....
Ostatnio zmieniony 11 kwie 2014, 5:51 przez yaro, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Mamutowicz
-#mamutowicz
-#mamutowicz
Posty: 4621
Rejestracja: 02 paź 2011, 14:07
Lokalizacja: Rajcza / Thurcroft

Post autor: Mamutowicz »

.. no i dlatego szlag trafił to co było w HFT najlepsze - zajebistą zabawę niezależnie od okoliczności..
Gdzie się pojawia kasa, splendor i sponsorzy - tam się pojawiają kombinatorzy i "ciułacze" którzy "za punkcik przegryzą tętnicę" jak to Yogi napisał..

A u Beaverów można strzelić 2 O ze protezy i jest super zabawa.. i ani lider z norconią, ani sztejer nie maja kompleksów położyć sie koło siebie na stanowisku żeby strzelić przez trawę w kierunku figurki.. :)

He.. a na "beżowym" umba posty wpier..znika.. :)
Głodna musi być franca, a jeszcze się bajek o cenzurze naczytała.. :D
TX200 by Tony Leach + SS 10x42 - do lufy exact i heja na tor.. :)
Ps.
Zacząłem znowu szczelać..
Dam znać jak zacznę ftrafiać. :D
yamrt
Posty: 2028
Rejestracja: 04 paź 2011, 18:42
Lokalizacja: kalisz

Post autor: yamrt »

Mamutowicz pisze:A u Beaverów ......
Piotrek nie tylko u nas , wszystkie imprezy ( zawody ) Tawerny odbywają się w tej samej atmosferze .
Grupa "Beaver"
Awatar użytkownika
sindbad
Posty: 737
Rejestracja: 24 sty 2008, 13:23
Lokalizacja: Głogów

Post autor: sindbad »

Wiecie co tak sobie myślę ? "Oni" tam na beżowym jeszcze nie "dorośli" do tego by konsolidować (wiem ! trudne słowo :lol: ) brać strzelecką. To Tawernie i takim grupom jak Beavery :king: się to udaje.Słusznie yamrt zauważył -Tawerna trzyma poziom :cisza: Dany 108 jeszcze raz dziękuję Ty wiesz za co !
"kto nie szanuje własnej armii,będzie musiał szanowac obcą"
HFT Beaver
Awatar użytkownika
grossus
Posty: 426
Rejestracja: 16 gru 2007, 20:51
Lokalizacja: Zalasewo
Kontakt:

Post autor: grossus »

Bo tutaj dochodzimy do tego czym PFTA powinna być, a nie chce.

PFTA powinna być organizacją zrzeszającą grupki lokalne. Jeden, prosty i łatwy regulamin dyscyplin strzelania terenowego przyciągnąłby osoby, które traktują strzelanie z wiatrówek jako zabawę a nie sport wyczynowy. Bo tym jest FT/HFT sportem/hobby amatorskim. Jeżeli PFTA aspiruje do bycia organizacją ogólnokrajową, czyli egalitarną, to jak inaczej jak nie porażką nazwać start tylko 63 osób w HFT1 i 15 osób w HFT2 w ciągu całego roku 2013? To w lokalnej lidze jaką jest Liga WSST w HFT1 wzięło udział 49 osób w i w HFT2 - 26. Fakt, że jest tu kilka powtórzeń i jedne zawody były robione przez Lubuszczaków. Jak PFTA chce przyciągnąć osoby z chinkami, hatsanami i innymi wiatrówkami, które no nie czarujmy się nie strzelają jak steyr? Nie mają w swojej ofercie nic dla takich strzelców i skazują ich na puszkobicie. Na szczęście jest Tawerna, gdzie inaczej pojmowany jest sport amatorski.

W statucie PFTA stoi:
Celem Stowarzyszenia jest działalność w zakresie kultury fizycznej i sportu ukierunkowana na rzecz popularyzacji pneumatycznego strzelectwa terenowego w RP, w tym:

propagowanie terenowej odmiany strzelectwa pneumatycznego,
Niestety wygląda to tak, że propagują je między sobą. Nie widzą, ogromnej szansy jaką jest prawo do posiadania wiatrówki bez żadnych kwitów. Społeczeństwo zbałamucone przez lata komuny ciągnie do strzelania i kupują wiatrówki, ale nie chcą żadnego zawodostwa w tym robić. Oni myślą o dziesiątkach, góra setkach, a powinni o tysiącach.

Ideę PFTA przedstawił mrpgxx:
Myślę, że zapisy statutu w pewien sposób jasno określają, w którą stronę powinien podążać regulamin PFTA. Żebym był właściwie zrozumiany - regulamin PFTA nie jest równy z regulaminem strzelectwa terenowego - to jest regulamin PFTA i w ten sposób powinien być rozumiany. To nie wina stowarzyszenia, że organizatorzy na zawodach innych niż w cyklu Pucharu PFTA decydują się na wykorzystanie jego regulaminu.


I tu wychodzi cała prawda. Regulamin PFTA nie jest regulaminem strzelectwa terenowego. To wewnętrzny regulamin PFTA.

Zamiast stworzyć regulamin jeden, ogólnokrajowy, to tworzą dla siebie. Czy nie lepiej jest gdy Gdańsk, Katowice, Warszawa, Tarnobrzeg czy Poznań będą strzelały wg. jednego regulaminu danej konkurencji?

Zarzut o przyjmowaniu regulaminu PFTA przez organizatorzy to dziecinada. Po co tworzyć na nowo regulamin konkurencji dla danych grup lokalnych, które w PFTA nie są?

Ciekawa wypowiedź dał bonzo na iwebie w temacie o stopkach:
Czy regulamin będzie miał JEDNĄ STRONĘ czy STO STRON nie ma najmniejszego znaczenia. Kto będzie chciał bez problemu dopasuje sie do niego i będzie strzelał zgodnie z jego zasadami. A jak ktoś ma to gdzieś to nawet jednostronicowy będzie dla niego za długi....
Sport amatorski i 100 stron? :lol: Obecnego PFTA nie chce mi się czytać gdy jest mowa na jakich odległościach jakie figurki i ile tych postaw ma być.


Pomysł witboja o zorganizowaniu zawodów "sprężyna friendly" jest ciekawy jednak to:
Zawody zrealizujemy pod patronatem PFTA (czyli z ubezpieczeniem), cały dochód z zawodów przeznaczony będzie na wyjazd najlepszych strzelców pucharu HFT2 na MŚ w 2015 r.
mocno kłóci się z tym:
Nie ukrywam, że chodzi mi też o pokazanie, że obok zawodów pucharowych dla "spinaczy pośladków" PFTA powinno i chce promować inne inicjatywy strzeleckie.

Więcej przemyśleń o PFTA nie mam. Idę dalej ogladać kotki w internecie. :PP kot
Wielkopolskie Stowarzyszenie Strzelectwa Terenowego STRZELEC
http://www.wsststrzelec.pl/
Awatar użytkownika
Mamutowicz
-#mamutowicz
-#mamutowicz
Posty: 4621
Rejestracja: 02 paź 2011, 14:07
Lokalizacja: Rajcza / Thurcroft

Post autor: Mamutowicz »

Qvo vadis HFT? chciało by się zapytać..
Ano vadis do rzyci.
A przynajmniej od wielkoorganizacyjnej strony :)
Małe grupki, jak Tawerna np, nie maja problemów ze stopkami, liśćmi, trawami, gałązkami i postawami "na qpę" .. i tak ma być.
Z tego co się dowiedziałem, to ideą powstania HFT była zwykła chęć urozmaicenia sobie treningu przed rattingiem czy wycieczką na quruliki . A jak już coś trenujemy, to: ".. chodźcie, zróbmy sobie zawody.." :)

Po kiego się rozczulać nad stopkami?
Dowiedziałem sie o takiej historyjce miejscowej (taki tam .. folkolor angielski) :

Dawno, dawno temu, Gdzieś za kanałem, kiedy jeszcze Anglicy mieli określone dokładne wymiary palika HFT, był sobie szczelec który miał pomysła! :!:
Umyślił sobie, że wywierci sobie w palmrescie dziurkę na palik i jak będzie strzelał - po prostu nasadzi karabinek na palik - i będzie miszczem.. :king:
No, ale po paru zawodach niedobrzy organizatorzy to zauważyli i poszli po rozum do głowy.
Szli, i szli, i szli.. ..aż doszli.
A rozum im powiedział że przepis o wymiarach palika jest bez sensu.
No to go znieśli.
Jakież było zdziwienie szczelca, gdy na następnych zawodach okazało się, że paliki za za grube i w dodatku kwadratowe i nie mieszczą się w dziurce.. !! :/
Podobno tak się załamał, że aż nie wygrał zawodów.

A jaki z tego morał?
Ano taki, że zamiast się rozdrabniać na temat stopki, starczy organizatorom trochę pozwolić zwolnić wodze fantazji, a żadna stopka nie dotknie hakiem ziemi choćby bardzo chciała.. w zasadzie wystarczy trawy nie skosić.
No.. chyba że któryś mądry ustawiacz każe strzelać spod niskiej ambony.. Wtedy nawet "sprężynowcy" będą się musięli położyć na płasko płasko..
Tak na marginesie, to następnym razem będę postulował o dołączenie saperki do stanowiska, żeby było czym wygrzebać sobie dołek na bebech.

A pomysł "Sprężyna friendly" .. :hm:
Fajny w założeniu, ale do dupy w realizacji.
No bo czemu ma to służyć?
"Dajmy szansę sprężynom, niech się dowartościują".. ?
Bez jajec, Wiadomo że PCP celniejsze, ale kilzona na 40m ma 4cm a takie sqpienie to od biedy można nawet Hatsanem wyharatać, więc to nie o to się rozchodzi..
Fakt, że sprężyną trudniej, ale my, sprężynowcy, wcale nie potrzebujemy "specjalnej troski".. Nam wystarczy, że sobie w swojej grupie powalczymy o żółte, a potem porównamy jak niewiele nam brakło do protez.. :)

To wysyłanie najlepszych HFT2 na MyŚe.. a po co robić osobną konqrencję?
Nie starczy zerknąć w tabelkę kto się załapał na pierwszą trójkę w sprężynach i dać im bilety?

No, ale to nie leży w interesie PFTA..
Liszcy się MISTRZ. a mistrz może być tylko jeden.. a to, żeby Mistrzem został "sprężynowiec" jest tak nieprawdopodobne, że szkoda takiego do drużyny dołączać..
Nawet gdyby miał wygrać HFT2.. to już nie ten SPLENDOR.

No, chyba że sprężynowcy sami sobie zasponsorują reprezentancję.. :/

Witek, Ja rozumiem Twoje intencje, i wiem że nie to miałeś na myśli.
Nie znam się na rozgrywkach wewnątrzpeftowych, ale wiem, że też masz dość tego dziadostwa które się tam gdzieś zalęgło..
Tyle, że to co proponujesz, już jest.. I w dodatku nie ogranicza się tylko do sprężyn, ale konsoliduje i angażuje oba HaeFTy.
Wejdźcie w współpracę z mniejszymi grupkami tak, żeby nie tworzyć nowego stwora, ale żeby pomóc takim Beaverom np w ich dążeniu do sprowadzenia HFT na normalne tory.
Ale się qrde rozpisałem.. :oops:
TX200 by Tony Leach + SS 10x42 - do lufy exact i heja na tor.. :)
Ps.
Zacząłem znowu szczelać..
Dam znać jak zacznę ftrafiać. :D
yaro
Posty: 292
Rejestracja: 25 gru 2011, 19:20

Post autor: yaro »

Odrobina historii.
Trzeba sięgnąć do czasów kiedy tworzone ustawy w oczywisty sposób służące przekrętom. Wtedy to zdarzały się cuda jak np. wjazd pociągów ze spirytusem bez cła. Takim numerem była też ustawa, która wyłączała wiatrówki z gładką lufą z definicji broni.
Ktoś uznał że warto zarobić trochę grosza sprzedając parę milionów wiatrówek bez pozwoleń (i słusznie bo niewątpliwie to nie jest żadna broń a jej siła niszcząca jest największa gdy zostanie użyta jako maczuga).
Wtedy jeszcze były w Polsce strzelnice, uczniowie strzelali w ramach lekcji przysposobienia obronnego, kogo ciągnęło do strzelania to odkrywał świat wiatrówek gładkolufowych.
Kto miał dostęp do netu to trafiał na stronę guns.com.pl Piotra Makucha, gdzie z wypiekami na twarzy można było poczytać o wiatrówkach i zobaczyć co też dziwnego z wiatrówkami robią w UK. Stąd też można było trafić na listę mailową, gdzie cała gromada fanatyków wszelakiego strzelania sobie wesoło dyskutowała.
Tam się urodziła idea PFTA - stowarzyszenia dającego szyld tym których wciągnęło strzelanie z wiatrówek, głównie w terenie i nieco mniej do tarczy (na tym ostatnim skupiał się PZSS). Ten podział był oczywisty, PFTA - rekreacja terenowa, strzelanie dla zabawy, czysta amatorszczyzna. Kto zaś miał talent strzelecki, chciał go rozwijać w kierunku czysto sportowym miał PZSS, strzelanie tarczowe w super powtarzalnych warunkach, selekcję zawodników, trenerów i drogę do rozwoju.
Na tejże liście zrodziła się też idea zlotów, pierwszy był w Urlach koło Warszawy, był tam bywający tutaj kiedyś Kurierex. Mnie tam nie było niestety (byłem za świeży) ale oglądając zdjęcia i czytając relacje można było sobie wyobrazić jak wygląda spotkanie takich zapaleńców w luźnej atmosferze.
Potem 2002 i zlot we Wrocławiu gdzie było sporo strzelania tarczowego, także w zwierzaki wydrukowane na papierze. Tam to Jerzy Nazarko ze św. pamięci Andreasem (Andrzej Skiba) wymyślili zlot w Morsku (gdzie z kolei lista przeszła w formę beżowego forum). Dzięki temu PFTA zdobyła już metalowe zwierzaki (wtedy kosztowne) i chrono na tych co przeginali z powerem, które mogła użyczać powstającym grupom lokalnym.
W 2004 nastąpiła rejestracja stowarzyszenia, oddzielenie FT i HFT, powstały regulaminy a dalej puchar i dalszy rozrost. W międzyczasie dzięki akcji śp. Tsunamito (Tomasz Wełnicki), Tomacika (Tomasz Skory) i Marka Pokulniewicza zmieniła się ustawa o broni, dzięki nim możemy strzelać z luf gwintowanych i czarnoprochowców (bez pozwoleń).
Od początku ścierały się dwie wizje PFTA, strzelcy FT napierali w stronę dyscypliny sportowej, HFT w rekreację. Kilka kolejnych lat i proporcje FT/HFT się zmieniły. Zawodowstwo FT wyszło bokiem, kto nie nadążył za wyścigiem zbrojeń i morderczym treningiem odpadał. Została dzisiaj ledwie garstka. HFT się rozwijało prężniej, przybywało strzelców (a nie ubywało jak w FT), na zloty do Morska przyjeżdżali strzelcy z wielu krajów. W szczytowym okresie na jednym z tych zlotów było ponad 300 osób.
Niestety mania profesjonalizmu urodziła się i w szeregach HFT. Skutki tego są widoczne już teraz - kłótnie o bzdety w regulaminie, coraz mniej uczestników pucharu, coraz wyższe składki, pomysły z finansowaniem wycieczek.

Po co o tym wszystkim piszę? Moim zdaniem historia PFTA powinna być lekcją dla obecnego. Droga profesjonalizmu się nie sprawdziła a droga tego stowarzyszenia to służba i pomoc dla strzelców amatorskich. Tymczasem młodzi gniewni idą dokładnie w te same błędy, ambicje samozwańczych profesjonalistów, wcześniej HFT ciągnące frekwencją imprezy dla FT, teraz składki dla grupki zapaleńców jadących na wycieczki do Anglii.

Na koniec tej pisaniny wspomnę o jednej rzeczy, wspomniany na początku Piotr Makuch (Piter) wkleja nadal zdjęcia fajnego karabinka na beżowym i strzela. Ci z ambicjami profesjonalnego sportu przepadli.....
Awatar użytkownika
Mamutowicz
-#mamutowicz
-#mamutowicz
Posty: 4621
Rejestracja: 02 paź 2011, 14:07
Lokalizacja: Rajcza / Thurcroft

Post autor: Mamutowicz »

Yaro.. co mam powiedzieć..
Dziękuję.
Zajebista lekcja historii HFT w Polsce i jak tylko dojdę do tego jak to zrobić to to gdzieś przykleję :)
No a co jeszcze można powiedzieć - to wszystko nie jest jeszcze stracone :)
Na szczęście starczy sie kopsnąć go Góry na piknik/zawody a łapie sie klimata od razu.. :)

Ps. Czemu nie piszę o Tawernianych imprezach, a tylko o Beaverowych - po prostu nie byłem nigdy jeszcze na imprezie stricte Tawernianej, więc nie mogę się wypowiadać.. ale na 2 piknikach u Beaverów byłem i wiem czym to pachnie.. :)
TX200 by Tony Leach + SS 10x42 - do lufy exact i heja na tor.. :)
Ps.
Zacząłem znowu szczelać..
Dam znać jak zacznę ftrafiać. :D
yaro
Posty: 292
Rejestracja: 25 gru 2011, 19:20

Post autor: yaro »

To właściwie tylko wstęp, bo dużo ciekawych (i nieciekawych) rzeczy działo się w latach 2004-2010 które tu pominąłem. I tak wyszedł tasiemiec przez który nie każdy przebrnie :)

Może zwrócę uwagę na to, że PFTA podlega ewolucji. Na początku szyld grupy ludzi, potem pomoc dla grup lokalnych przez dostarczanie zwierzyńca, chrono, potem sędziów. Jak grupy się rozrosły i miały własne zwierzyńce, chrono, miejsca na imprezy, ludzi do roboty musiała się zmienić w coś na kształt federacji grup.

Niezmiennie jednak było to samo, mało chętnych do pracy, dużo do gadania, sporo wybujałych ambicji, forsowania pomysłów dla prywaty czy biznesmenów próbujących na tym zarobić. W małej grupie to wszystko jest do ogarnięcia, w dużej bez szans. To dlatego duże fora mają taki nieciekawy klimat a małe swojski i przyjemny. Tak samo jest z dużymi i małymi imprezami.

Mam nadzieję, że trochę pomoże zrozumieć miejsce sportu amatorskiego. Po co jest i jak powinien wyglądać, żeby trwać i dawać radochę na osłodę (nie zawsze kolorowej) rzeczywistości.
Awatar użytkownika
Wierzbin
-#zasłużony_team
-#zasłużony_team
Posty: 3983
Rejestracja: 28 kwie 2006, 12:09
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post autor: Wierzbin »

Jarek ująłeś sedno sprawy.
Dzięki za wyręczenie mnie :)
Daystate Mk3 FT + LS
Był H55 + Walther 3-9x40AO
Awatar użytkownika
Mamutowicz
-#mamutowicz
-#mamutowicz
Posty: 4621
Rejestracja: 02 paź 2011, 14:07
Lokalizacja: Rajcza / Thurcroft

Post autor: Mamutowicz »

No.. wygląda na to że przez przypadek komuś wyszło.. ;)
Ato: https://lh6.googleusercontent.com/-la5_ ... GP3311.JPG coś mi przypomina.. :hihi:
TX200 by Tony Leach + SS 10x42 - do lufy exact i heja na tor.. :)
Ps.
Zacząłem znowu szczelać..
Dam znać jak zacznę ftrafiać. :D
ODPOWIEDZ