Gamo CF 30 GW pierwsze strzelanie...
Gamo CF 30 GW pierwsze strzelanie...
Witam wszystkich miłośników wiatrówek
Jest to mój pierwszy post więc na początku chciałbym się przedstawić.
Tak więc mam na iminie Marcin ma 21 lat i mieszkam w Dęblinie oraz Pionkach (długo by o tym pisać) lecz jest to mało istotne, istotny jest natomiast fakt iż 2 dni temu po uprzednim wyzbyciu się z portfela kwoty 585 PLN-ów stałem się w mniejszym lub większym stopniu szczęśliwym posiadaczem wymienionej w temacie wiatrówki (CF 30 chyba GW).
Tak więc od początku po odebraniu przesyłki z rąk kuriera DHL-a zabrałem się ochoczo do rozpakowywania przesyłki. A ponieważ ta wiatrówka jest moją pierwszą (wcześnie wystrzeliłem może 10 śrucin z chinki kumpla) proszę wyobrazić sobie moje rozczarowanie po stwierdzeniu faktu iż w paczce brakuje instrukcji obsługi w naszym rodzimym języku, przy mojej słabej znajomości języków obcych stanowiło to nie lada problem więc z ulgą stwierdziłem iż w instrukcji ang są ilustrowane obrazki całego procesu ładowania, po zapoznaniu się z nimi czym prędzej wyskoczyłem na dwór na płocie zamontowałem tarczę umieszczając ją mniej więcej na wysokości mojej głowy. Po czym staranie (z miarką 5m w ręku) odmierzyłem odległość 10m i przystąpiłem do naciągu sprężyny "chodzi" trochę ciężko, to nic pomyślałem sobie pewnie ma "power-a". Przystąpiłem od ładowania śrut, nabyłem go 2 rodzaje oba tej samej firmy co karabin, jeden extander (z zaostrzonym czubkiem, waga: 0,51g), drugi Rocket ( z miedzianą kulką waga:0,62g). Po oddaniu po 10 strzałów z obu rodzaju śrutu spieszę ocenić moje osiągi, gdy podchodzę bliżej odkrywam z przykrością że niema czego oceniać, rozsiew jest rzędu strony A5 a powtarzalność zerowa...
Fajny początek przygody z wiatrówką no nie?
Na swe usprawiedliwienie dodam że strzelałem z pozycji stojącej bez podparcia i zapewne bez prawidłowej postawy a dziś wieczorem czyli po 2 dniach treningu osiągam czasami powtarzalność 3 do 5 strzałów ze skupieniem wielkości 2zł monety.
A teraz pora na moje wnioski oraz pytania jakie zrodziły się w mojej głowie po tych 2 dniach strzelania
- CF 30 ma "kopa" ( raz w celu wydawało mi się lepszego przy celowania przycisnąłem mocno kość policzkową do końca lufy, dość powiedzieć że po oddaniu 1 strzału z tej pozycji który to skutkowała nabawieniem się bolesnego zaczerwienienia tuż pod okiem postanowiłem zrezygnować z tej metody celowania)
- Śrut firmy GAMO jet średniej jakości, dość szybko (już po 5-8 śrutach) zostają nam ślady na palcach, przy powierzchownych oględzinach stwierdziłem również kilka "wyszczerbionych" sztuk, problem jest też z ich rozmiarem niektóre śruciny z ledwością dały się wcisnąć (i to niecałe) do komory ładowania a inne wchodziły luźno (1 nawet przez nią przeleciał !!!). Trzeba jednak zaznaczyć ze większość tych problemów dotyczyła śrutu exander, również jeśli chodzi o penetracją extandre ustępuje i to sporo swemu cięższemu bratu.
- Port ładowania (winda) potrafi przycinać śruty
Ok były wnioski pora na pytania:
- Po pierwszym strzale z wiatrówki wyleciał obłok dymu i tak działo się jeszcze przez jakieś 20-30 strzałów po czym obłok zaczął stopniowo zanikać, lecz nadal (mimo wystrzelenia około 300 śrucin) po każdym strzale czuć smród spalenizny w powietrzu, czy to normalne?
- Przy każdym strzale słychać głośny lecz jakby "głuchy" skok i\lub uderzenie sprężyny, czy to również jest normalne?
- Jak sprawdzić czy mój sprzęcik jest gwintowany?
- Czy to normalne że na kolbie po każdym dotknięciu zostają odciski paluchów o złotawym odcieniu i czy używanie jakiegoś środka konserwującego może temu zapobiec ?
Pozdrawiam i życzę samych 10
ssjmar
Jest to mój pierwszy post więc na początku chciałbym się przedstawić.
Tak więc mam na iminie Marcin ma 21 lat i mieszkam w Dęblinie oraz Pionkach (długo by o tym pisać) lecz jest to mało istotne, istotny jest natomiast fakt iż 2 dni temu po uprzednim wyzbyciu się z portfela kwoty 585 PLN-ów stałem się w mniejszym lub większym stopniu szczęśliwym posiadaczem wymienionej w temacie wiatrówki (CF 30 chyba GW).
Tak więc od początku po odebraniu przesyłki z rąk kuriera DHL-a zabrałem się ochoczo do rozpakowywania przesyłki. A ponieważ ta wiatrówka jest moją pierwszą (wcześnie wystrzeliłem może 10 śrucin z chinki kumpla) proszę wyobrazić sobie moje rozczarowanie po stwierdzeniu faktu iż w paczce brakuje instrukcji obsługi w naszym rodzimym języku, przy mojej słabej znajomości języków obcych stanowiło to nie lada problem więc z ulgą stwierdziłem iż w instrukcji ang są ilustrowane obrazki całego procesu ładowania, po zapoznaniu się z nimi czym prędzej wyskoczyłem na dwór na płocie zamontowałem tarczę umieszczając ją mniej więcej na wysokości mojej głowy. Po czym staranie (z miarką 5m w ręku) odmierzyłem odległość 10m i przystąpiłem do naciągu sprężyny "chodzi" trochę ciężko, to nic pomyślałem sobie pewnie ma "power-a". Przystąpiłem od ładowania śrut, nabyłem go 2 rodzaje oba tej samej firmy co karabin, jeden extander (z zaostrzonym czubkiem, waga: 0,51g), drugi Rocket ( z miedzianą kulką waga:0,62g). Po oddaniu po 10 strzałów z obu rodzaju śrutu spieszę ocenić moje osiągi, gdy podchodzę bliżej odkrywam z przykrością że niema czego oceniać, rozsiew jest rzędu strony A5 a powtarzalność zerowa...
Fajny początek przygody z wiatrówką no nie?
Na swe usprawiedliwienie dodam że strzelałem z pozycji stojącej bez podparcia i zapewne bez prawidłowej postawy a dziś wieczorem czyli po 2 dniach treningu osiągam czasami powtarzalność 3 do 5 strzałów ze skupieniem wielkości 2zł monety.
A teraz pora na moje wnioski oraz pytania jakie zrodziły się w mojej głowie po tych 2 dniach strzelania
- CF 30 ma "kopa" ( raz w celu wydawało mi się lepszego przy celowania przycisnąłem mocno kość policzkową do końca lufy, dość powiedzieć że po oddaniu 1 strzału z tej pozycji który to skutkowała nabawieniem się bolesnego zaczerwienienia tuż pod okiem postanowiłem zrezygnować z tej metody celowania)
- Śrut firmy GAMO jet średniej jakości, dość szybko (już po 5-8 śrutach) zostają nam ślady na palcach, przy powierzchownych oględzinach stwierdziłem również kilka "wyszczerbionych" sztuk, problem jest też z ich rozmiarem niektóre śruciny z ledwością dały się wcisnąć (i to niecałe) do komory ładowania a inne wchodziły luźno (1 nawet przez nią przeleciał !!!). Trzeba jednak zaznaczyć ze większość tych problemów dotyczyła śrutu exander, również jeśli chodzi o penetracją extandre ustępuje i to sporo swemu cięższemu bratu.
- Port ładowania (winda) potrafi przycinać śruty
Ok były wnioski pora na pytania:
- Po pierwszym strzale z wiatrówki wyleciał obłok dymu i tak działo się jeszcze przez jakieś 20-30 strzałów po czym obłok zaczął stopniowo zanikać, lecz nadal (mimo wystrzelenia około 300 śrucin) po każdym strzale czuć smród spalenizny w powietrzu, czy to normalne?
- Przy każdym strzale słychać głośny lecz jakby "głuchy" skok i\lub uderzenie sprężyny, czy to również jest normalne?
- Jak sprawdzić czy mój sprzęcik jest gwintowany?
- Czy to normalne że na kolbie po każdym dotknięciu zostają odciski paluchów o złotawym odcieniu i czy używanie jakiegoś środka konserwującego może temu zapobiec ?
Pozdrawiam i życzę samych 10
ssjmar
GAMO CF 30
--=I believe I can fly, but I fear to try.=--
--=I believe I can fly, but I fear to try.=--
To najpospolitrzy dizel i po tylu strzałach z dizlem uszczelkę tłoka masz pewnie już nadpaloną. (każdą wiatrówkę po wyjęciu z pudełka należy rozebrać, wymyć, właściwie przesmarować a następnie złożyć i dopiero strzelać)ssjmar pisze:- Po pierwszym strzale z wiatrówki wyleciał obłok dymu i tak działo się jeszcze przez jakieś 20-30 strzałów po czym obłok zaczął stopniowo zanikać, lecz nadal (mimo wystrzelenia około 300 śrucin) po każdym strzale czuć smród spalenizny w powietrzu, czy to normalne?
Jest to efekt nie trzymania ciśnienia (przyczyna - nadpalona uszczelka tłoka)ssjmar pisze:- Przy każdym strzale słychać głośny lecz jakby "głuchy" skok i\lub uderzenie sprężyny, czy to również jest normalne?
Otwórz port ładowania poświeć w niego latarką i zajrzyj w wylot lufy OCZYWIŚCIE SPRĘŻYNA NIE MOŻE BYĆ NACIĄGNIĘTAssjmar pisze:- Jak sprawdzić czy mój sprzęcik jest gwintowany?
Kosmetyka. Czyścić , polerować , mieć czyste "paluchy".ssjmar pisze:- Czy to normalne że na kolbie po każdym dotknięciu zostają odciski paluchów o złotawym odcieniu i czy używanie jakiegoś środka konserwującego może temu zapobiec ?
Gratuluje sprzęciku
(ładny i z dolnym naciągiem)
Radość w naszych dziecięcych oczach jest najważniejszą cnotą hobby.
Dizel jest be, to już wiadomo. Powinieneś rozkonserwować wiatrówkę przed pierwszym strzelaniem. Jednak nawet jak umyjesz wszystko i odpowiednio przesmarujesz, normalnym będzie co kilka(naście-dziesiąt) strzałów delikatny zapach palonego smaru. Tak się dzieje w każdej, nawet najlepszej, wiatrówce sprężynowej.
Obłoczki dymu to już inna para kaloszy...
Obłoczki dymu to już inna para kaloszy...
Daystate Mk3 FT + LS
Był H55 + Walther 3-9x40AO
Był H55 + Walther 3-9x40AO
Rysiu nie strasz kolegi tą uszczelką, strzelałem 2 lata z karabinka bez wstępnej rozbiórki po zakupie i jakoś dał radę. Jednak jak możesz kolego to postaraj się o rozkonserwowanie karabinka i przesmarowaniu odpowiednimi środkami
[ Dodano: Pią 18 Lip, 2008 09:42 ]
Upsssss- Marku wyprzedziłeś mnie o pare sekund.
[ Dodano: Pią 18 Lip, 2008 09:42 ]
Upsssss- Marku wyprzedziłeś mnie o pare sekund.
Ja dodam tylko od siebie że ten posiew który obserwujesz, to najnormalniejsza rzecz pod słońcem. Już wyjaśniam:
1) Miałeś ją pierwszy raz w ręku i po prostu musicie do siebie przywyknąć, Ty i karabinek. Troszkę to zajmie zanim dojdziesz jak Ci go najlepiej jest trzymać, jak się składać itp.
2) Przez wspomniany diesel, "moc" wiatrówki strasznie skacze, raz jest więcej, raz mniej, stąd różnice w torze lotu śrutu, w sile odrzutu itd. (a w wiatrówce odrzut następuje kiedy śrut jest jeszcze w lufie).
3) Vo (Prędkość początkowa) może też skakać skutkiem uszkodzenia uszczelki. Jak najszybciej zrób tzw. przegląd zerowy tak jak radzą koledzy. Jeśli stwierdzisz uszkodzenie uszczelki - Alchemik na pewno dorobi Ci nową i to lepszą niż oryginał.
4) W każdej wiatrówce (i nie mówię tu o typie, a o pojedynczych egzemplarzach (sic!)) muszą zajść 2 zjawiska:
- Dobranie śrutu do swojego egzemplarza. U jednych Crosman czy KTK będzie latał świetnie, u innego będzie konewka. Możliwe że firmowe śruty po prostu "nie smakują" twojemu Gamoniowi.
- Każda lufa "przyzwyczaja" się do konkretnego śrutu i dopiero po przepuszczeniu przez nią kilkudziesięciu/set pestek, naprawdę można powiedzieć jak ona z danej amunicji strzela
Ogólnie możesz zwrócić się do kolei Mariusza (stworek5 na forum). On też ma Gamo i zdaje się nie ma ono już przed nim zbyt wielu tajemnic, więc na pewno chętnie posłuży radą
1) Miałeś ją pierwszy raz w ręku i po prostu musicie do siebie przywyknąć, Ty i karabinek. Troszkę to zajmie zanim dojdziesz jak Ci go najlepiej jest trzymać, jak się składać itp.
2) Przez wspomniany diesel, "moc" wiatrówki strasznie skacze, raz jest więcej, raz mniej, stąd różnice w torze lotu śrutu, w sile odrzutu itd. (a w wiatrówce odrzut następuje kiedy śrut jest jeszcze w lufie).
3) Vo (Prędkość początkowa) może też skakać skutkiem uszkodzenia uszczelki. Jak najszybciej zrób tzw. przegląd zerowy tak jak radzą koledzy. Jeśli stwierdzisz uszkodzenie uszczelki - Alchemik na pewno dorobi Ci nową i to lepszą niż oryginał.
4) W każdej wiatrówce (i nie mówię tu o typie, a o pojedynczych egzemplarzach (sic!)) muszą zajść 2 zjawiska:
- Dobranie śrutu do swojego egzemplarza. U jednych Crosman czy KTK będzie latał świetnie, u innego będzie konewka. Możliwe że firmowe śruty po prostu "nie smakują" twojemu Gamoniowi.
- Każda lufa "przyzwyczaja" się do konkretnego śrutu i dopiero po przepuszczeniu przez nią kilkudziesięciu/set pestek, naprawdę można powiedzieć jak ona z danej amunicji strzela
Ogólnie możesz zwrócić się do kolei Mariusza (stworek5 na forum). On też ma Gamo i zdaje się nie ma ono już przed nim zbyt wielu tajemnic, więc na pewno chętnie posłuży radą
AA S400 Classic + BE 3200 10x40
Było: H90, QB78 i trochę szkiełek.
Było: H90, QB78 i trochę szkiełek.
Dzięki za wyczerpujące odpowiedzi
Co do czyszczenia zerowego to najpierw muszę gotówki "naprodukować" żeby mieć za co wyciory i środki czyszcząco-konserwujące kupić, no i przy okazji może kilka paczek nad kalibrowego extracta (podobno gamonie lubią ten śrut)
Gdyż jeśli chodzi o uszczelki to podobno zappo nie mają sobie równych, a idąc dalej tym tropem to gdzie można kupić dobre uszczelki do windy, bo podobno ze szczelnością tych fabrycznych w gamoniach bywa różnie.
Co do czyszczenia zerowego to najpierw muszę gotówki "naprodukować" żeby mieć za co wyciory i środki czyszcząco-konserwujące kupić, no i przy okazji może kilka paczek nad kalibrowego extracta (podobno gamonie lubią ten śrut)
Kim jest ten Alchemik ???Luciush pisze: Jeśli stwierdzisz uszkodzenie uszczelki - Alchemik na pewno dorobi Ci nową i to lepszą niż oryginał.
Gdyż jeśli chodzi o uszczelki to podobno zappo nie mają sobie równych, a idąc dalej tym tropem to gdzie można kupić dobre uszczelki do windy, bo podobno ze szczelnością tych fabrycznych w gamoniach bywa różnie.
GAMO CF 30
--=I believe I can fly, but I fear to try.=--
--=I believe I can fly, but I fear to try.=--
Rozkonserwowanie nie robi się wyciorem
Ta czynność polega na tym, że rozbierasz system na części i myjesz wszystko w benzynie ekstrakcyjnej, tak żeby usunąć wszystkie fabryczne smary. Później przesmarowujesz według sztuki -> dział "Smarowanie i konserwacja".
Jak robisz to samodzielnie to wszystkie koszty powinny się zamknąć w kilku- kilkunastu zł.
Ta czynność polega na tym, że rozbierasz system na części i myjesz wszystko w benzynie ekstrakcyjnej, tak żeby usunąć wszystkie fabryczne smary. Później przesmarowujesz według sztuki -> dział "Smarowanie i konserwacja".
Jak robisz to samodzielnie to wszystkie koszty powinny się zamknąć w kilku- kilkunastu zł.
Daystate Mk3 FT + LS
Był H55 + Walther 3-9x40AO
Był H55 + Walther 3-9x40AO
1) W zasadzie nie ma potrzeby czyszczenia lufy w wiatrówce, to nie broń palna. Ołów który się tam zbiera w postaci nalotu nie przeszkadza w niczym, a nawet ma pozytywny wpływ (konserwuje). Po każdym potraktowaniu wyciorem, znów lufa musi się "przyzwyczajać" do śrutu.ssjmar pisze:żeby mieć za co wyciory i środki czyszcząco-konserwujące kupić, no i przy okazji może kilka paczek nad kalibrowego extracta (podobno gamonie lubią ten śrut)
Luciush napisał/a:
Jeśli stwierdzisz uszkodzenie uszczelki - Alchemik na pewno dorobi Ci nową i to lepszą niż oryginał.
Kim jest ten Alchemik ???
Gdyż jeśli chodzi o uszczelki to podobno zappo nie mają sobie równych
2) Śrucik nazywa się Exact a nie extract i ma to do siebie że lubią go chyba wszystkie wiatrówki - jedyny minus, jest dość drogi. Dlatego wszyscy szukają tańszej alternatywy o zbliżonych osiągach. U mnie sprawdził się Crosman Pointed i KTK.
3) Alchemik to jeden z naszych kolegów z forum (przez szukajkę możesz go znaleźć) i do tego bardzo zdolny wytwórca części tuningowych do wiatrówek. Czasem można spotkać jego aukcje na Allegro.
4) Uszczelki nie zappo tylko Zepto .
AA S400 Classic + BE 3200 10x40
Było: H90, QB78 i trochę szkiełek.
Było: H90, QB78 i trochę szkiełek.