Obrazek

Rozbiórka IZH-61 dla opornych

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Brother_of_Steel
Posty: 161
Rejestracja: 14 kwie 2008, 20:13
Lokalizacja: Warszawa Bródno

Rozbiórka IZH-61 dla opornych

Post autor: Brother_of_Steel »

Dzień dobry, a raczej dobry wieczór,

W dzisiejszym odcinku zje-wróć-zrób to sam, zajmiemy się rozbiórką karabinka ИЖ-61. Osoby o słabym sercu, ew. w trakcie posiłku proszone są o przemyślenie dalszego czytania/oglądania.

Wymagana jest pewna elementarna znajomość budowy ИЖ-61, bo nie wszystko udało mi się sfotografować.

I jak zawsze, autor nie ponosi odpowiedzialności za szkody wynikłe z nieprawidłowego i nieumiejętnego demontażu. Jeśli nie czujesz się na siłach, odpuść.


Do roboty.

Ponieważ istnieje duże prawdopodobieństwo uszkodzenia pewnej niefortunnej uszczelki typu oring przez wióry i inne tego typu historie, zalecam zaopatrzenie się zawczasu w takową - wymiary Ø25mm, grubość 2mm. Wyjaśnienie poniżej w tekście.

Zaczynamy od odkręcenia muszki. Aby tego dokonać potrzebujemy siły i szmatki. Element jest dość mocno dopasowany do lufy, więc nie obejdzie się bez narzędzi (kombinerki, etc.) a złapanie narzędziem za plastikową końcówkę na 100% równa się odkształceniom. Kiedy już pozbędziemy się dziadostwa, możemy przystąpić do demontażu szczerbinki. Tutaj sprawa jest prosta, należy odkręcić zaznaczone śruby:

Obrazek

i wyjąć całość przez lufę. Idę o zakład, że w 90% przypadków wpadnie wam do środka korpusu śruba ze spodu, ale nie martwcie się, da się ją wyjąć prosto, po odłączeniu korpusu, odwracając go do góry nogami i pochylając w stronę spustu. Następnie należy pozbyć się korpusu dolnego, co również jest banalnie proste, należy po prostu odkręcić po jednej śrubie mocującej z każdej strony. Uwaga! Nie ruszamy na razie nakrętki, która znajduje się na wysokości promienia tłoka (zaznaczona na czerwono):

Obrazek

Teraz musimy pozbyć się mechanizmu spustowego. Od razu rozwiewam mylne przekonania, którymi również sam się kierowałem - mechanizm spustowy jest wykonany z metalu, a nie jak początkowo sądziłem z polimeru. Rażą w nim tylko plastikowe nakrętki regulujące, ale jest lepiej niż się wydawało. Rozbiórka polega na odkręceniu dużych śrub, po kolei, przytrzymując palcem od góry elementy mechanizmu:

Obrazek

I teraz najbardziej podstępny krok demontażu:
Aby wyjąć elementy sprężyny, tłoka, etc. należy najpierw pozbyć się kolby. Sprawę załatwia odkręcenie nakrętki regulującej długość kolby. Po jej zdjęciu, należy usunąć podkładkę klinującą z trzona mocującego ramię naciągu bocznego i wybić trzon przy użyciu śrubokręta i młoteczka (UWAGA przy tych manipulacjach na lufę!!! Można sobie zrobić banana). Nie należy się martwić o jakieś awarie, wszystko jest tak przemyślane, by sprężyna nie wystrzeliła sama! Tu duuuuży plus dla Rosjan za koncepcję! Następnie odkręcamy nakrętkę o której mówiłem wcześniej (to ta zaznaczona na czerwono) i również ją wybijamy młotkiem i śrubokrętem. UWAGA! Podczas tej manipulacji, gdy śruba przejdzie przez pierwszą część tulejki, zacznie nam się wysuwać okrągła część czołowa konstrukcji:

Obrazek

co spowodować może pewne przerażenie, ale jak już mówiłem, nic nie wyskoczy! Gdy zauważymy ten fakt, należy lekko naciągnąć sprężynę ramieniem, co cofnie tulejki i będziemy mogli z łatwością wyjąć wybijany trzon, który jest też jednocześnie szpileczką blokującą ramię naciągu. Mając te trudności za sobą, wydłubujemy za pomocą śrubokrętu ramię naciągu (spokojnie i nienachalnie), które powinno po lekkim oporze wyjść, i wyciągamy końcówkę naciągającą ramienia z otworu. No i to wszystko, teraz wystarczy tylko przekręcić o 45 stopni w lewo plastik mocujący kolby (OSTROŻNIE i kontrując siłę sprężyny!) i wyjąć bebechy.

Akt II dramatu - czyli: co zobaczyłem w środku.

Powiem tak. Nie jest dobrze, ale i nie tragicznie. Podczas wyjmowania sprężyny posypało się trochę wiórów, znak że rosyjski ślusarz przywykł raczej do wykonywania cepów, a nie precyzyjnej mechaniki. Niestety, widać że dbałość o usuwanie pozostałości po procesach obróbki nie jest mocną stroną Iżewskiej Fabryki. Na niektórych elementach wprawne oko zauważy wszystkie etapy obróbki!!! Cóż, prawdziwie rosyjska robota. Brakuje precyzji. Z drugiej strony, nastawiony negatywnie różnymi opisami bez zdjęć, nastawiony byłem na coś dużo gorszego. Wnętrze obudowy mechanizmu sprężyny jest wyszlifowane prawie na lustro!

Tłok bez uszczelki

Obrazek

Dziadostwo! Rysy, zadziory, widoczne ślady po hartowaniu... Cały element jak psu z gardła wyjęty. Na dokładkę, na następnym zdjęciu wyraźnie widać, że o coś trze:

Obrazek

Prowadnica i sprężyna

No tu jest lepiej... lepiej nie mówić ;)
Duży plus za solidność, widać że element jest ciężki i raczej zrobił na mnie pozytywne wrażenie,

Obrazek
Obrazek

ale po rzucie okiem na sprężynę, już wiedziałem!!! Prowadnica jest za krótka i za mała w stosunku do średnicy sprężyny. Kolejny raz to samo! Czy producenci nie mogą zrobić czegoś solidnie?? To samo w Hatsanach i w kilkunastu innych wiatrówkach. No i oczywiście sprężyna już zaczęła się odkształcać, czego może nie widać jeszcze na zdjęciach, ale już niestety widać na żywo.

Obrazek

Sama sprężyna oczywiście wciepana bez żadnych kapturków, z niesplanowanymi końcówkami - standard. Po co się wysilać.

Okrągła część czołowa
(tak po prawdzie to nie wiem jak to nazwać więc nazywam po swojemu - jest to przedni element uszczelniający i podtrzymujący sprężynę, ten z którego wybijaliśmy klin zaznaczony na czerwono - jeżeli ktoś zna fachową nazwę, to proszę podać, zmienię)

No i tutaj leży pies pogrzebany! Jak karabinek może być szczelny, skoro uszczelka na elemencie który osłania tłok i komorę sprężania wygląda tak, jakby ktoś ją kombinerkami wyciepał? (aktualizacja - najprawdopodobniej uszczelka ta uszkadza się podczas demontażu, cały element bowiem dość mocno pracuje).

Obrazek
Obrazek

Nie ma się co dziwić, że potencjał karabinka, który oceniam na jakieś 7,5J wynosi tylko 4,5J. Oj panowie, z taką robotą...

Jak widać, roboty mi nie zabraknie na długie zimowe wieczory, a wszystko postaram się opisać na forum.

Zapraszam do komentowania.

Tytułem suplementu
Wymiary elementów karabinka ИЖ-61

Tłok
Ø wewnętrzne - 20,7mm
Ø zewnętrzne - 25mm
głębokość - 77,5mm
Długość bez uchwytu uszczelki - 85mm
Długość z uchwytem ale bez założonej uszczelki - 90mm

Sprężyna
Długość po ok. 3000 strzałach - 220mm
Ø zewnętrzne - 19mm
Ø wewnętrzne - 14,5mm

Prowadnica
Ø grzybka - 19,5mm
Ø wałka - 12mm
Grubość grzybka - 3mm
Wysokość całej prowadnicy - 55mm

Okrągła część czołowa
Ø - 25mm
wysokość - 21mm
Uszczelka Ø25mm, grubość 2mm
Ostatnio zmieniony 16 wrz 2008, 18:30 przez Brother_of_Steel, łącznie zmieniany 1 raz.
ИЖ-61 w częściach...
Marzy mi się Байкал MP571K, lub MP572...
-------------------------------------------------------------------------
keneida
Posty: 2
Rejestracja: 08 sty 2016, 11:10

aktualizacja

Post autor: keneida »

W moim egzemplarzu z początku 2015:
* nie było prowadnicy sprężyny
* moduł spustu jest zamocowany na bolcach metalowych nie na śrubach
* korpus nie jest pusty przy spuście zatem jak śrubka wpadnie to trza ją wyciągać przez otwór do jej wkręcania
* nie wspomniałeś albo wtedy nie było ale jak się wykręca plastik z końca komory to tam jest blaszka, bardzo ważna, co łatwo wypada. Trzeba ją potem na miejsce włożyć zgodnie z obrazkiem na instrukcji.
Awatar użytkownika
norman_69
Posty: 118
Rejestracja: 07 kwie 2009, 17:35
Lokalizacja: okolice K-Kożla

Re: Rozbiórka IZH-61 dla opornych

Post autor: norman_69 »

Dołożę jeszcze to
https://www.youtube.com/watch?v=HN5HdiEtSuc&t=1640s
a jeśli chodzi o uszczelkę to polecam kupić również wymiar fi 20...
IŻ 61 POINT PRECISION 3/9X40 AO
Hatsan 55 QT,,ULTRA'' W ROZSYPCE- PROJEKT SWD DRAGUNOW :hm:
IZ 53 M
ODPOWIEDZ