W skrócie stałem się posiadaczem Theoben'a Evolution 4,5

EDIT:
Nadal jestem mocno podjarany

A więc na dzień dobry uwagę przykuwa smukła linia, przepiękna orzechowa osada, bajeczna oksyda i króciutka lufa zakończona dociążnikiem spełniającym również rolę przedłużenia co by łatwiej naciągać.
Karabinek jest perfekcyjnie wykonany zero jakichkolwiek luzów czy zgrzytów podczas napinania, kostka lufy i pazur PANCERNE, zamykające się przyjemnym dla ucha dźwiękiem.
Spust jest twardy ale co najważniejsze przewidywalny, pracą przypomina sztucer myśliwski, record czy cd to on nie jest na pewno ( do czasu

Bezpiecznik chodzi ciężko ale to uważam za zaletę, po prostu bezpieczeństwa nigdy za wiele.
Theoben sam układa się w rękach, wygodny chwyt i wysoka baka idealna pod optykę.Mój egzemplarz wyposażony jest w stopkę regulowaną.
Cykl strzału jest bardzo krótki bez dodatkowych szarpnięć.
Co do celności to nie będę się rozpisywał bo i tak mi nikt nie uwierzy.....
A co tam! Evo jest piekielnie celny i doskonale widać każdy najdrobniejszy błąd strzelca.
Nakrętka od pet'a na 70m to dla Evo absolutnie żaden problem!
Jedynym słabym punktem jest strzelec.
Na razie tyle, jutro foto story.
CDN...
Fotostory: