Niespodzianka - FAC kupiony jako wiatówka

[martiusx]

Diabeł???
Ale za co???

Ranisz mi serce......

[Jaro]

jak się "spożywa" to się nie klika na forum

Czarku, wiem, że masz złe doświadczenia

Ranisz mi serce......

To zrób coś z tym

[Cortez]

Martiuszx/Piotrek- skoro jak twierdzicie - nie kupujecie w Militariach, to nie macie żadnego doświadczenia w tej sprawie bo jedyne informacje jakie macie to plotki i subiektywne opinie innych.
Jeśli tak się sugerujecie opiniami innych, (co w sumie nie jest złe przecież) to czemu tak zapalczywie (Martiuszx) atakujecie sklep w którym nawet nie dokonujecie zakupów, a nie zwracacie uwagi na opinie zadowolonych klientów?
Trochę to takie nie bardzo.

Odpowiadam: jako stary i doświadczony handlowiec, lubię sprawdzać co w trawie piszczy i porównywać oferty. Nic osobiście nie mam do w/w sklepów i wcale nie sugeruję się opiniami innych. Dla mnie istotna jest cena i jakość. Example: Daystate Merlyn S w K.... kosztuje dajmy na to 4,6 K zł nówka - ja kupiłem od baaaaardzo znanego z zawodów kolegi z Krakowa za 3 K zł po dopieszczeniu 3 miesięczny z gwarancją, dwoma futerałami (w tym jeden Drąga na zamówienie), zapasem śrutu 4,51, etc..... Exacta natomiast w ogóle nie kupuję w sklepach - tylko od znajomego po selekcji za 18,50..... Czy teraz to jasne???

Dla mnie sklepy mogą nie istnieć - rynek wtórny jest wystarczająco zasobny.

[cezbar]

cezbar napisał/a:
jak się "spożywa" to się nie klika na forum


Czarku, wiem, że masz złe doświadczenia

Jaro, już zapomniałeś jak "wesoło" klika się na Tawerniakach w środku nocy? A rano każdy z krawatem się budzi Ha-ha, a Tomek 2 dni później musi to sprzątać (obcinka krawata).
Oj, bywało wesoło. Bywało!

[martiusx]

nie zwracacie uwagi na opinie zadowolonych klientów?

No to jeszcze ostatnie słowo.
Czy normą Mamutowiczu jest informacja, że pies pogryzł człowieka, czy człowiek psa?
Czy dziwną rzeczą jest, że idziesz do sklepu i zostajesz grzecznie i kompetentnie obsłużony?
Jak gdzieś zostawiasz swoje pieniądze, to normalne chyba, że z automatu zakładasz, że należy ci się solidna obsługa. Żadna sensacja.
Czy chwalisz restaurację za to, że kelner nie napluł ci do zupy?
A odnoszę wrażenie, że niektórzy koledzy tak traktują sprawę.
Wolny kraj.
To, że fora wiatrówkowe pełne są opisów (taaa... subiektywnych) przebojów jakie były udziałem wielu ludzi w kontakcie z m.pl - nic to, cieszmy się - "kupiłem u nich paczkę śrutu i mi sprzedali!!!"
Oczywiście, wpadki trafiają się wszystkim. Rzecz w reakcji na nie i ich ilości.
Reakcje przesadzone? Nie wiem, może. Ale akurat ta firma latami pracował na opinię. W dzień tego nie odrobi.

Taki dowcip mi się przypomniał z czasów ustroju słusznie minionego.
W radzieckim kinie leci film o "gorejącym sercu Rewolucji", czyli Feliksie Edmundowiczu Dzierżyńskim.
A w filmie scena jak Feliks D. idzie ulicą.

Podchodzi do niego mały chłopczyk i pyta:
- "Diadia, skażytie pażałusta - katoryj czias?

A Feliks spojrzał na niego tym swoim lodowatym wzrokiem i wycedził:
- "A paszoł ty won...."

I tu rozległ się zza kadru dyskretny baryton lektora:
- "Smotritie tawariszczi - kakoje bolszoje sierdce!. Mog parnia ubit`, a tolko pragnał!!!".
....................................

Niby to już prawie ćwierć wieku.......

[Obelix]

Widzę, że naprawdę nie lubisz firmy w której pracuję. Twoje prawo. Mówisz, że fora są pełne, to bardzo subiektywne stwierdzenie bo dziennie sklep w którym pracuję odwiedza od 100 do 150 osób. DZIENNIE!!! A to tylko jeden salon z całej sieci. Gdybyśmy byli tacy straszni to net powinien być zalany skargami na nas ale jakoś tak nie jest. Jasne zdarza się, że sprzęt się psuje jeden klient rozumie to że wysyłamy wtedy to do serwisu a inny awanturuje się, że za to, że wiatrówka za 100 złotych się popsuła należy mu się Bóg wie co i że on nas zniszczy. Ot taki folklor. Zależy nam na tym żeby klient wyszedł zadowolony i to z kilku powodów. Jak będzie zadowolony to wróci, poleci nas innym a do tego zwyczajnie fajniej jest jak wszystko przebiega w dobrej atmosferze.
Piszesz, ze to normalne, że klient został dobrze obsłużony. Tak, dla nas to normalne ale nie zawsze znaczy to spełnianie każdej zachcianki klienta bo my też jesteśmy ludźmi i szacunek powinien obowiązywać w obie strony. O tym też warto pamiętać.

Przy okazji, właścicielem firmy nie jestem, PR-owcem też nie. Na Iwebie jest oficjalne konto militariów i wszystkie oficjalne uwagi w razie czego należy kierować tam.

Cortez, tak tylko spytam gdyby sklepy nie istniały to skąd brał by się towar na rynek wtórny?

[Jaro]

gdyby sklepy nie istniały to skąd brał by się towar na rynek wtórny?

Z Allegro

[wolf116]

no i tak trzymać , i to jest podejście frontem do klienta , a nie koleś jeb...ął hasło "serwis" i wypioł sie na klienta , a on to powinien załatwić jak najciszej i jak najspokojniej

pozdrawiam i myśle że giwerka wróci do ciebie taka jak powinna

Co to niby znaczy, ze wypiął się na klienta? Odmówił przyjęcia reklamacji? Kazał spadać? Kazał pracownikowi przyjąć sprzęt na serwis, co miał zrobić? Posadzić klienta na fotelu i zrobić masaż?
Przyznam się do czegoś, pracuję w militariach więc np. wiem ile towaru bierzemy od Crosmana. Wiem też, ze jak jest problem ze sprzętem to mamy go odsyłać do serwisu bo tam mają go sprawdzać, naprawiać lub ew. wymieniać. Taką mamy procedurę i tyle. Jest to normalne działanie w ramach gwarancji. nikt na sklepie nie będzie rozbierał wiatrówki i jej naprawiał bo nie ma do tego uprawnień, narzędzi, schematów itd.
Narzekacie na poziom obsługi w militariach i podajecie jednostkowe przykłady z Anglii czy z Austrii. Bardzo fajnie ale chciałbym żeby w każdym sklepie był taki poziom jak u nas. Tzn. sprzedawcy służący pomocą, mający jakąś wiedzę i czasami naprawdę dużą cierpliwość. Poszedłem ostatnio do sklepu z odzieżą wojskową gdzie koleś, który mnie obsługiwał nabijając kurtkę na kasę trzymał nogi na ladzie i żarł kanapkę. Jasne, żaden z nas nie jest alfą i omegą, trafiają się klienci, którzy mają od nas większą wiedzę odnośnie wiatrówek ale raczej rzadko trafia się ktoś kto wie od nas więcej jednocześnie na temat wiatrówek, noży, asg, optyki, sprzętu outdorowego, ciuchów itd. Każdemu z nas w sklepie zależy żeby ludzie wychodzili od nas zadowoleni ale wszystkich się nie zadowoli choćby się na głowie stawało.


Martiusx na takie podejście jak opisujesz może sobie pozwolić ktoś kto sam prowadzi sklepik, sam ustala ceny i jestem pewien, że gdzieś sobie takie straty odbija. Jeżeli porównujesz sytuację do militariów to my nie handlujemy używanym sprzętem, po prostu.

Kolego wiesz po co jest kierownik sklepu ????? tym bardziej sklepu z militariami ???? Bo wydaje mi się,że nie wiesz

[Zack]

Cortez, tak tylko spytam gdyby sklepy nie istniały to skąd brał by się towar na rynek wtórny?

Jest paru kolegów coby z zagramanicy przywieźli a i jak Jaro powiedział

Z Allegro

A teraz proszę koledzy o uspokojenie nerwów.

[Mamutowicz]

Kolego wiesz po co jest kierownik sklepu ????? tym bardziej sklepu z militariami ???? Bo wydaje mi się,że nie wiesz

Troszkę to nie ładne, tak sądzę.
Wolf, że tak Ciebie zapytam czy Ty wiesz do czego jest kierownik sklepu?
Po mojemu to od Kierowania sklepem, podejmowania decyzji (serwis, kosz, zwrot kasy, marasy) a nie od rozczulania się nad klientem.
Poza tym Kol. Hangingmam okazał się być zadowolony z kontaktu ze sklepem, więc o co chodzi? Nie rozumiem, puszczacie mimo uszu jak ktoś mówi że Jego kontakt ze sklepem był OK, a wydłubujecie jedno słowo z wypowiedzi , nawet z nie do końca negatywnym wydźwiękiem, i na jego podstawie przykręcacie haczyk na którym można zacząć wieszać pieski...
Poczekajmy, zobaczymy co będzie, a potem możemy zacząć się wyżywać jak będzie podstawa, bo na razie to nie ma.
Piis plis...

P.

[Iwan]

Panowie wyhamujcie piętą ( jak to mawiał mój nauczyciel od chemii)
Każdy swoją opinię wyraził i na tym powinno się zakończyć.
Jeśli komuś mało, to przepychanki proszę załatwiać na PW.

[irak]

To co napisałem było odnośnie salonu we Wrocławiu. Nie lubię jak ktoś nie ma pojęcia co sprzedaje. Nie lubię jak ktoś robi cyrki z serwisem i reklamacjami. Nie lubię jak się ciśnie towar z wadami. Dlatego tam już nie kupuję. Z serwisem też nie chcę mieć nic wspólnego - widziałem uszkodzoną lunetę przez serwisanta podczas sprawdzania nastaw i tekst - ona tak na serwis była przyniesiona (na szczęście podpisywali protokół przyjęcia na serwis). To są moje doświadczenia lub Kolegów którym ufam.

[Wisior]

To mój pierwszy kontakt z serwisem tego sklepu, więc jeszcze nie mogę nic o nim powiedzieć. Zresztą w militariach kupowałem wcześniej tylko noże. Te się nie psuły, a co najwyżej gdzieś znikały Cieszy mnie natomiast kontakt, jaki mam z przedstawicielem sklepu na beżowym. Codziennie dostaję pw o losach mojego karabinka (wczoraj dotarł do serwisu, dziś potwierdzono >17J i wysłano do crosmana). Nie wiem tylko, jak długo będę jeszcze musiał czekać na wiatrówkę. Dalsze informacje mam otrzymywać od mojego "ulubionego" kierownika sklepu we Wrocławiu I ciekawe, co bym wiedział, gdybym nie założył tematu na iwebie

[b3n0]

Piotrek, po raz wtóry poproszę o nie pissowanie i po raz wtóry spytam, masz jakaś kasę od tej firmy, że tak okoniem za nimi stajesz??

[Mamutowicz]

Piotrek, po raz wtóry poproszę o nie pissowanie i po raz wtóry spytam, masz jakaś kasę od tej firmy, że tak okoniem za nimi stajesz??

Co Ty masz z tym P I S em? Alergia na literki?
Piis to fonetyczny zapis angielskiego Peace a plis to takowyż Please.
A nawet gdyby miało to mieć inny podtext to była by to następna rzecz "Której Nazwy Nie Wolno Wymawiać"? Za chwile się będzie strach odezwać...
Co do kasy... To już takie dupiate czasy nastały że za friko nikt w niczyjej obronie nie stanie?
Po prostu już tak mam. Nie idę palić czarownic bo taka jest ogólna tendencja. Nie znoszę ogólnych tendencji.
Jak różowy przestanie być modny to kupię sobie taki sweterek.

Ale wnerwia mnie strasznie jak Ludzie wożą się po kimś "bo tak wypada", bo tak jest Cool i trendy. Bo WSZYSCY nie lubią Militaria i będę mieć kupę przyjaciół jak będę pieski po nich wieszał choć sam nawet kontaktu z nimi nie miałem...
Nazbierało się komuś złych opinii, pewnie i słusznie, ale to wcale nie znaczy, że zawsze tak będzie do dupy, a za ogólną oceną sklepu stoją Bogu ducha winni ludzie, którzy stoją 8h w robocie i zbierają cięgi bo jakiś manager dał ciała i zły towar zamówił.

Wiem, że sobie taką postawą przyjaciół nie nazbieram, a i pewnie dużo stracę.
Trudno. Ale taki już jestem Harcerzyk.
I tyle.