Jak wyjąć korek z tłoka???
Raczej nie łatwiej a dziurka w tłoku w niczym nie przeszkadza no i nie niszczy korka który by trzeba od nowa dorabiać lub zakupić a to czy tak czy inaczej wiąże się z kosztami.
Często zdarza się że po tuningu za jakiś czas zaczyna delikatnie brzęczeć sprężyna i pojawiają się szarpnięcia karabinkiem w bok co skutkuje posiewem, tak więc system rozkręcamy, smarujemy od nowa ale korka się nie daje wyciągnąć więc za jakiś czas znowu ta sama robota. Problem w tym że smar szybciej ucieka z podkładek przy korku i samego korka pod wpływem olbrzymich przeciążeń i sprężyna w tym miejscu przestaje się obracać co skutkuje szybszym wychlapaniem smaru z podkładek prowadnicy i coraz krótszym bezproblemowym działaniem systemu, oczywiście ma to wpływ na żywotność systemu a dokładniej sprężyny.
W moim przypadku z braku dostępu (nieodpłatnego) do tokarki i chęci strzelania a nie co parę dni rozkręcania systemu (zresztą jednym z plusów tuningu powinien być jak najdłuższy bezawaryjny przebieg) wykonałem ten mega łatwy odwiert by mieć szybki dostęp do korka i podkładek.
Dodatkowo dokleiłem do wszystkich podkładek taśmę teflonową by ograniczyć do minimum zapotrzebowanie na smar i ograniczyć tarcie umożliwiając swobodny obrót sprężyny co dało nad wyraz bardzo płynną pracę systemu i wyeliminowało szarpanie karabinkiem na boki i wydłużyło bezproblemową, miodną pracę systemu.
Zwróćcie drodzy koledzy uwagę na moment kiedy to jakiś czas po przesmarowaniu (dłuższy lub krótszy) nagle zmienia się dźwięk wydawany przez system, jest to moim zdaniem oznaka braku odpowiedniego smarowania z reguły w okolicy korka.
Jeżeli nie przesmarujemy podkładek a tylko samą sprężynę pomoże to owszem, ale na krótko.
Wracając do problemu z wyciągnięciem korka, można przed jego montażem wykonać w nim otwór i go nagwintować oraz dorobić pręt z gwintem który byłby w niego wkręcany lub wykonać pętelkę z drutu i wyciągać haczykiem.
Coś takiego:
Często zdarza się że po tuningu za jakiś czas zaczyna delikatnie brzęczeć sprężyna i pojawiają się szarpnięcia karabinkiem w bok co skutkuje posiewem, tak więc system rozkręcamy, smarujemy od nowa ale korka się nie daje wyciągnąć więc za jakiś czas znowu ta sama robota. Problem w tym że smar szybciej ucieka z podkładek przy korku i samego korka pod wpływem olbrzymich przeciążeń i sprężyna w tym miejscu przestaje się obracać co skutkuje szybszym wychlapaniem smaru z podkładek prowadnicy i coraz krótszym bezproblemowym działaniem systemu, oczywiście ma to wpływ na żywotność systemu a dokładniej sprężyny.
W moim przypadku z braku dostępu (nieodpłatnego) do tokarki i chęci strzelania a nie co parę dni rozkręcania systemu (zresztą jednym z plusów tuningu powinien być jak najdłuższy bezawaryjny przebieg) wykonałem ten mega łatwy odwiert by mieć szybki dostęp do korka i podkładek.
Dodatkowo dokleiłem do wszystkich podkładek taśmę teflonową by ograniczyć do minimum zapotrzebowanie na smar i ograniczyć tarcie umożliwiając swobodny obrót sprężyny co dało nad wyraz bardzo płynną pracę systemu i wyeliminowało szarpanie karabinkiem na boki i wydłużyło bezproblemową, miodną pracę systemu.
Zwróćcie drodzy koledzy uwagę na moment kiedy to jakiś czas po przesmarowaniu (dłuższy lub krótszy) nagle zmienia się dźwięk wydawany przez system, jest to moim zdaniem oznaka braku odpowiedniego smarowania z reguły w okolicy korka.
Jeżeli nie przesmarujemy podkładek a tylko samą sprężynę pomoże to owszem, ale na krótko.
Wracając do problemu z wyciągnięciem korka, można przed jego montażem wykonać w nim otwór i go nagwintować oraz dorobić pręt z gwintem który byłby w niego wkręcany lub wykonać pętelkę z drutu i wyciągać haczykiem.
Coś takiego:
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Szczery jestem, uprzejmy bywam
Μολων λαβε
Μολων λαβε
No to już wiem dlaczego cały czas mi się wydaje że coraz wyżej trzeba szczerbinkę podnosić.
A myślałem że trochę dłużej postrzelam na jednym smarowanku . Ale smaru mam tyle że mi na jakieś 3 lata przy takim zużyciu starczy . Bałem się już o uszczelkę tłoka choć nie było skoków a delikatne opadanie.
THX
A myślałem że trochę dłużej postrzelam na jednym smarowanku . Ale smaru mam tyle że mi na jakieś 3 lata przy takim zużyciu starczy . Bałem się już o uszczelkę tłoka choć nie było skoków a delikatne opadanie.
THX
Niekoniecznie to wina braku/spadku smarowania, przyczyna takiego stanu rzeczy może być inna. Oznaką problemów ze smarowaniem czy uszczelką tłoka jest głośniejsza praca systemu, jak zaczyna szarpać na boki to już raczej brak smaru.
Co do samego smaru to niewątpliwie ze względu na właściwości najlepszy jest grafitowy z dodatkiem molibdenu ale ma jedną wadę - jest za rzadki.
Dla własnych potrzeb wymieszałem go ze smarem litowym w stosunku 60/40 i było git.
Co do samego smaru to niewątpliwie ze względu na właściwości najlepszy jest grafitowy z dodatkiem molibdenu ale ma jedną wadę - jest za rzadki.
Dla własnych potrzeb wymieszałem go ze smarem litowym w stosunku 60/40 i było git.
Szczery jestem, uprzejmy bywam
Μολων λαβε
Μολων λαβε
Dopiero 1300 pestek wystrzeliłem i pewno jeszcze mi się sprężynka nie osiadła do końca jak to bywa... Ale puszkę po fasoli czy orzeszkach przebija na wylot z 60m więc jest ok myślę. A celność jest na prawdę świetna. Więc z uszczelką to raczej nic nie będzie.
Rozkręciłbym ale śruba kontrująca tak się stopiła i powyginała i wlazła w nakrętkę (fabryczne) że nie chce mnie się na razie tego rozwiercać. - Jutro pewno się z tym pobawię.
No ale nie wiemy jak sobie Kolega z tym kapeluszem poradził?
Wylazł już czy dalej w niepewności?
Rozkręciłbym ale śruba kontrująca tak się stopiła i powyginała i wlazła w nakrętkę (fabryczne) że nie chce mnie się na razie tego rozwiercać. - Jutro pewno się z tym pobawię.
No ale nie wiemy jak sobie Kolega z tym kapeluszem poradził?
Wylazł już czy dalej w niepewności?
Tak sobie czytam ten dialog Czupaczupsa z slipknoter'em , jak to te przebrzydłe korki są przyczyną wszelkiego zła ,i mam świetny ubaw.
Ja bym tam w tłoku żadnych dziurek nie wiercił ,nawet jeśli potem będą dnem uszczelki przytkane ;świetna droga dla uwalniania smaru,diselek murowany .
Tylko nie pisz czupaczups, że to takie porcjowane smarowanie uszczelki ,bo slipknoter zaraz pobiegnie po wiertarkę
Musiałeś mieć jakieś okrutne przeboje z tym swoim Hatsanem .Rozumiem dlaczego wybór padł na Gas Ram
Jak jest spasowana prowadnica to nic nie ma prawa brzęknąć .Ja dopiero po prowadnicy Hogana, do TX'ksa zobaczyłem co to znaczy spasowana prowadnica ,uwzględniająca nawet minimalne powiększenie średnicy ,przy napięciu wstępnym sprężyny.
Sprężyna ma śmigać na podkładkach ślizgowych ,a nie kręcić całym korkiem.
Dorabiasz jakąś teorię
Jeszcze raz--- -dobrze wykonany tuning wystarcza na bardzo długo ,aż do gruntownego/następnego przeglądu (zazwyczaj trzeba wtedy wymienić sprężynę /prowadnicę umyć i od nowa nasmarować)
Jak dobrze posmarujesz to ,,szmoc'' będzie z tobą
A niby dla czego ten grafitowy+molibden jest najlepszy ,skoro sam przyznajesz ,że rzadki. Litowy też niezbyt klejący.
Stara,sprawdzona zasada mówi: nieważne jaki smar ,ważne by był lepki i dobrze lgną do powierzchni (np. sprężyny)
Najbardziej dostępnym jest smar do przegubów samochodowych z dodatkiem dwusiarczku molibdenu .Nieźle się trzyma choć są lepsze smary (ich kombinacje) pod tym względem.
Przy zakupie zestawu od alchemika dostaje się wyborny ,,klejacy''smar/kombinacje smarów
Hogan daje jeszcze lepszy (koloru czerwonego).
czupaczups pisze:dziurka w tłoku w niczym nie przeszkadza
Ja bym tam w tłoku żadnych dziurek nie wiercił ,nawet jeśli potem będą dnem uszczelki przytkane ;świetna droga dla uwalniania smaru,diselek murowany .
Tylko nie pisz czupaczups, że to takie porcjowane smarowanie uszczelki ,bo slipknoter zaraz pobiegnie po wiertarkę
Bez przesady .Dobrze (normalnie-wedle starych sprawdzonych prawideł) wykonany tuning i smarowanie ,wytrzymują bardzo długo ,prędzej sprężyna siądzie niż smarowanie zawiedzie.czupaczups pisze:Często zdarza się że po tuningu za jakiś czas zaczyna delikatnie brzęczeć sprężyna i pojawiają się szarpnięcia karabinkiem w bok
czupaczups pisze:za jakiś czas zaczyna delikatnie brzęczeć sprężyna i pojawiają się szarpnięcia karabinkiem w bok co skutkuje posiewem,
Musiałeś mieć jakieś okrutne przeboje z tym swoim Hatsanem .Rozumiem dlaczego wybór padł na Gas Ram
Jak jest spasowana prowadnica to nic nie ma prawa brzęknąć .Ja dopiero po prowadnicy Hogana, do TX'ksa zobaczyłem co to znaczy spasowana prowadnica ,uwzględniająca nawet minimalne powiększenie średnicy ,przy napięciu wstępnym sprężyny.
A słyszał kolega o podkładkach ślizgowych ;np z fosforobrązu lub z ulubionego teflonu???czupaczups pisze:Problem w tym że smar szybciej ucieka z podkładek przy korku i samego korka pod wpływem olbrzymich przeciążeń i sprężyna w tym miejscu przestaje się obracać co skutkuje szybszym wychlapaniem smaru z podkładek prowadnicy i coraz krótszym bezproblemowym działaniem systemu, oczywiście ma to wpływ na żywotność systemu a dokładniej sprężyny.
Sprężyna ma śmigać na podkładkach ślizgowych ,a nie kręcić całym korkiem.
A dla czego niby trzeba było co parę dni rozkręcać system ,o czym Ty piszesz !! ??czupaczups pisze:W moim przypadku z braku dostępu (nieodpłatnego) do tokarki i chęci strzelania a nie co parę dni rozkręcania systemu (zresztą jednym z plusów tuningu powinien być jak najdłuższy bezawaryjny przebieg) wykonałem ten mega łatwy odwiert by mieć szybki dostęp do korka i podkładek.
I mieć gratisowy kanał do smarowania uszczelkiczupaczups pisze:wykonałem ten mega łatwy odwiert by mieć szybki dostęp do korka i podkładek.
Ach ta wspaniała taśma teflonowa- samoprzylepna.Tylko że już lepiej wykonać podkładki całe teflonowe (przecież Alchemik takie daje do swojego zestawu,więc nie rozumiem w czym rzecz)czupaczups pisze:Dodatkowo dokleiłem do wszystkich podkładek taśmę teflonową by ograniczyć do minimum zapotrzebowanie na smar i ograniczyć tarcie umożliwiając swobodny obrót sprężyny co dało nad wyraz bardzo płynną pracę systemu i wyeliminowało szarpanie karabinkiem na boki i wydłużyło bezproblemową, miodną pracę systemu.
czupaczups pisze:Zwróćcie drodzy koledzy uwagę na moment kiedy to jakiś czas po przesmarowaniu (dłuższy lub krótszy) nagle zmienia się dźwięk wydawany przez system, jest to moim zdaniem oznaka braku odpowiedniego smarowania z reguły w okolicy korka.
Dorabiasz jakąś teorię
Jeszcze raz--- -dobrze wykonany tuning wystarcza na bardzo długo ,aż do gruntownego/następnego przeglądu (zazwyczaj trzeba wtedy wymienić sprężynę /prowadnicę umyć i od nowa nasmarować)
A nie wystarczyłoby nasmarować czoła sprężyny ,oczywiście dobrze splanowanej i wypolerowanej ?To ona ślizga się na podkładce .czupaczups pisze:Jeżeli nie przesmarujemy podkładek a tylko samą sprężynę pomoże to owszem, ale na krótko.
Smaruj slipknoter, smaruj ,najlepiej co drugi dzień i po brzegi .slipknoter pisze:Wynika z tego także że także moc może się zmniejszyć po jakimś czasie pstrykania gdy smar się rozchlapie?
-Rozwiejcie Panowie wątpliwościczupaczups pisze:Niestety tak, dochodzi do tego głośna praca systemu, mała powtarzalność prędkości wylotowej śrutu, dodatkowe wstrząsy, szybsze zużycie sprężyny itd.
Jak dobrze posmarujesz to ,,szmoc'' będzie z tobą
czupaczups pisze:Co do samego smaru to niewątpliwie ze względu na właściwości najlepszy jest grafitowy z dodatkiem molibdenu ale ma jedną wadę - jest za rzadki.
A niby dla czego ten grafitowy+molibden jest najlepszy ,skoro sam przyznajesz ,że rzadki. Litowy też niezbyt klejący.
Stara,sprawdzona zasada mówi: nieważne jaki smar ,ważne by był lepki i dobrze lgną do powierzchni (np. sprężyny)
Najbardziej dostępnym jest smar do przegubów samochodowych z dodatkiem dwusiarczku molibdenu .Nieźle się trzyma choć są lepsze smary (ich kombinacje) pod tym względem.
Przy zakupie zestawu od alchemika dostaje się wyborny ,,klejacy''smar/kombinacje smarów
Hogan daje jeszcze lepszy (koloru czerwonego).
Z opinią jest jak z dziurą w du..ie-każdy ma swoją.
Cris najadłeś się gumijagód?
Czytaj z łaski swojej pełne zdania i nie rób beżowego z Tawerny i przestań wycinać wybiorczo po trzy słowa Panie Wszystkowiedzący by Hogan.
ad.1) Jak już napisałem nie wierci się wiertłem nr.6 tylko nr.1, dziurkę należy zalepić.
ad.2) Różnie to bywa.
ad3) Wyślij kwiaty Hoganowi.
ad.3a) Nie bądź zazdrosny .
ad.4) A widział i macał Kolega taśmę/ceratkę teflonową?
ad.4a) Kto napisał że ma się korek kręcić?
ad.5) Dla temu bo dziennie szło 1-2 paczki śrutu przy temperaturach +30pare i nie raz karabinek zostawał na cały dzień w aucie i smar robił się za rzadki co skutkowało jego wychlapywaniem z miejsc w których bywa niezbędny.
ad.6) Powtarzasz się, odpowiedź w ad.1 - zalecenie- czytaj ze zrozumieniem.
ad.7) -------II--------, patrz ad.4.
ad. Dobrze wykonany tuning to większy przebieg a nie wydłużenie czasu do następnego przeglądu.
ad. Nie, nie wystarczyło by ponieważ to podkładka ma się ślizgać po korku/prowadnicy a planuje się sprężynę po to by się nie wypaczała i nie niszczyła podkładki a poleruje się ją po po to by w razie czego mogła się ślizgać po podkładce a nie ją zniszczyć - mówisz że nie? - to po co podkładka? - podpowiem- łożysko ślizgowe- a co to, a na co to, toszto herezja jaka !-Myślałeś że do regulacji napięcia wstępnego - a widzisz jakie to proste i jasne? Nie wierzysz mi? - zapytaj Hogana.
ad.9) Czy ktoś polecał 2kg smaru do systemu? Halo!?
ad.10) Grafitowy z molibdenem jest najlepszy a jak się go zagęści to jest jeszcze lepsiejszy do wiatrówkowych zastosowań - poszukaj, poczytaj, ale nie wybiorczo i ze zrozumieniem.
Klej jest klejący a smar smarujący i może być rzadki, gęsty i w sam raz.
Co do tej starej zasady - to smaruj sobie wiatrówkę oliwką do maszyn do szycia, zresztą tutaj to już się całkiem zamotałeś
Skoro już zacząłeś ględzić to podpowiedz koledze jak wyciągnąć ten korek nie dowiercając się przy okazji do złóż termalnych Ojca Grzybka.
A motorynki koloru czerwonego(by Hogan) są najszybsze, najlepsze i najjjładniejsze! - Takiego
Amen.
Czytaj z łaski swojej pełne zdania i nie rób beżowego z Tawerny i przestań wycinać wybiorczo po trzy słowa Panie Wszystkowiedzący by Hogan.
ad.1) Jak już napisałem nie wierci się wiertłem nr.6 tylko nr.1, dziurkę należy zalepić.
ad.2) Różnie to bywa.
ad3) Wyślij kwiaty Hoganowi.
ad.3a) Nie bądź zazdrosny .
ad.4) A widział i macał Kolega taśmę/ceratkę teflonową?
ad.4a) Kto napisał że ma się korek kręcić?
ad.5) Dla temu bo dziennie szło 1-2 paczki śrutu przy temperaturach +30pare i nie raz karabinek zostawał na cały dzień w aucie i smar robił się za rzadki co skutkowało jego wychlapywaniem z miejsc w których bywa niezbędny.
ad.6) Powtarzasz się, odpowiedź w ad.1 - zalecenie- czytaj ze zrozumieniem.
ad.7) -------II--------, patrz ad.4.
ad. Dobrze wykonany tuning to większy przebieg a nie wydłużenie czasu do następnego przeglądu.
ad. Nie, nie wystarczyło by ponieważ to podkładka ma się ślizgać po korku/prowadnicy a planuje się sprężynę po to by się nie wypaczała i nie niszczyła podkładki a poleruje się ją po po to by w razie czego mogła się ślizgać po podkładce a nie ją zniszczyć - mówisz że nie? - to po co podkładka? - podpowiem- łożysko ślizgowe- a co to, a na co to, toszto herezja jaka !-Myślałeś że do regulacji napięcia wstępnego - a widzisz jakie to proste i jasne? Nie wierzysz mi? - zapytaj Hogana.
ad.9) Czy ktoś polecał 2kg smaru do systemu? Halo!?
ad.10) Grafitowy z molibdenem jest najlepszy a jak się go zagęści to jest jeszcze lepsiejszy do wiatrówkowych zastosowań - poszukaj, poczytaj, ale nie wybiorczo i ze zrozumieniem.
Klej jest klejący a smar smarujący i może być rzadki, gęsty i w sam raz.
Co do tej starej zasady - to smaruj sobie wiatrówkę oliwką do maszyn do szycia, zresztą tutaj to już się całkiem zamotałeś
Skoro już zacząłeś ględzić to podpowiedz koledze jak wyciągnąć ten korek nie dowiercając się przy okazji do złóż termalnych Ojca Grzybka.
A motorynki koloru czerwonego(by Hogan) są najszybsze, najlepsze i najjjładniejsze! - Takiego
Amen.
Szczery jestem, uprzejmy bywam
Μολων λαβε
Μολων λαβε
Proszę mi tu nie kpić. Bo będziemy się przepychać i się iweb zrobi A i korka nie mam - Tylko w swój sposób to załatwiam, już nie huba buba ale nie będę pisał jak bo zostanę wyśmiany - a po co się wychylać .cris pisze:bo slipknoter zaraz pobiegnie po wiertarkę
Nie mam parcia na tą SZmoc ani inne bzdurki niepotrzebne. Potrzebne mi jest jej trochę bo strzelam na dystanse na których moc jest potrzebna aby mi opad nie był taki żeby szczerbinką można było wyregulować. I o to tylko chodzi bo strzelanie krótkodystansowe do tarczy jest nudne i wolę tłuc puchy na 60-70.cris pisze:Smaruj slipknoter, smaruj ,najlepiej co drugi dzień i po brzegi .
Jak dobrze posmarujesz to ,,szmoc'' będzie z tobą
-smarowałem tak jak kazali na forum, nie za dużo nie za mało, wszędzie gdzie trzeba to cienką warstwę dałem molibdenu.
I tu okazałem lekkie zdziwienie że tak często trzeba smarować bo uważałem że kilka tysi można na jednym. a nie co 0,5 tys.
Wierzyłem na słowo bo Czupaczups jest raczej bardziej obcykany.
Nie zmieniaj sensu tekstu na swoje potrzeby - wyśmiewania. - tutaj głównie rozważamy jeszcze jakie wytrzymałe jest smarowanie i ten komizm nie potrzebny.
[ Dodano: Nie 26 Wrz, 2010 08:54 ]
-Rozwiejcie Panowie wątpliwości
Tak napisałem i dobrze że rozwiewacie.
Jeez, chwile mnie nie było a tu zaraz czupaczups z crisem sobie do gardła będą skakali
Nic na razie nie majstrowałem z tym korkiem, bo na mus tego nie potrzebuję.
Żałuje tylko że postrzelać sobie nie mogę, bo to całkiem możliwe ze to ostatnie przebłyski dobrej pogody...
Edit: Żeby nie było, nie mogę strzelać z powodu nadgarstka, nie wiatrówki.
Nic na razie nie majstrowałem z tym korkiem, bo na mus tego nie potrzebuję.
Żałuje tylko że postrzelać sobie nie mogę, bo to całkiem możliwe ze to ostatnie przebłyski dobrej pogody...
Edit: Żeby nie było, nie mogę strzelać z powodu nadgarstka, nie wiatrówki.
- patryk1981
- Posty: 533
- Rejestracja: 18 lip 2010, 16:02
- Lokalizacja: DĄBROWA GÓRNICZA
czupaczups, widać że coś tam wiesz, ale nie do końca. Ze sprężynówkami chyba nie miałeś dużego doświadczenia - przynajmniej tak wnioskuję z daty przyłączenia i tego co piszesz. Zajmuję się karabinkami sprężynowymi od pięciu lat (dopiero kilka dni temu przesiadłem się na PCA) i zapewniam Cię, że Cris dobrze prawi.
Szymonie ,ja oporne kapelusze wyciągałem w bardzo prosty sposób.
Najpierw wypłukiwałem odrobiną benzyny smar z wnętrza tłoka i z korka .
Potem czyściłem sprężynę (przynajmniej pierwsze parę zwojów).
Następnie oklejałem od środka sprężynę taśmą (możne być malarska lub inna), tak by zmniejszyć śr.wewnętrzną.
Potem wciskałem ją na korek z całej siły i powoli wyciągałem .
Sprężyna ma tą właściwość, że rozciągana zmniejsza swoją średnicę ,dodatkowo się zaciskając.
Usuwałem naprawdę oporne kapelusze, w tym ciężkie metalowe,warunek by nie było smaru (poślizgu ) i ciasno wsuwała się na kapelusz (dobrze ściśle okleić wewnątrz sprężynę), no i żeby kapelusz nie był naprawdę mocno wbity młotkiem (ale chyba nikt nie robi tak ciasnych-mam nadzieję???)
------------------------------------------------------------------------------------------------------
Jesteś zbyt wpływowy (może to wina wieku -pewnie potem Ci przejdzie) najgorsze ,że słuchasz jakiś pierdół ,a nie wierzysz sprawdzonym sposobom.
Krzyśku; nie ma sensu wywarzać otwartych drzwi.
Na te tematy ;smarowanie ,sprężyny ,prowadnice ,dociążenie kolby-czyli tuning, już wszystko wymyślili starsi (stażem) i bardziej doświadczeni od nas koledzy.
Tylko się stosować do wskazówek i wszystko będzie dobrze.Potem już sobie nie zaprzątaj głowy ,tylko strzelaj i szlifuj umiejętności bo to one Cię ograniczają.
Jak będziesz za dużo kombinował ,to tylko coś spieprzysz -wież mi .
Cytuję to ,co żeście napisali -sedno sprawy bez zbędnego bla-bla-bla .
A co się tyczy przepychanek ;jak to ująłeś ,,Bo będziemy się przepychać i się iweb zrobi",to jestem zdania, że należny reagować (tak Tu -jak i na Iweb'ie), jak ktoś jakieś głupoty wypisuje i nie da sobie wytłumaczyć, że jednak się myli i wprowadza w błąd młodszych forumowiczów ,robiąc im wodę z mózgu forsując jakieś swoje pokrętne teorie.
------------------------------------------------------------------------------------------------------
Kolego czupaczups ,nie tykaj Kolegi Waldemara, bo nie masz pojęcia jakiego człowieka i wiedzę starasz się wykpić.
Rozumiem że chcesz mi dokopać (i tak Ci się nie uda ,bo czupaczupsy to ja chrupię na deser --żart ,żeby nie było że groźba) bo śmiałem zanegować jedynie słuszne dla Ciebie teorie, o smarowaniu i spadkach mocy ,częstości przeglądów, jakości smarów i ceratek teflonowych----OK.
Może gdybyś go poznał,to zmienił byś zdanie i czegoś byś się nauczył -możne tak ,możne nie
Co do kwiatów to myślę że flaszka będzie bardziej adekwatna
Odnośnie zazdrości to nie schlebiaj sobie i ,bo jeszcze z tego zadufania rozwolnienie Cię jakieś dopadnie.
Pozdrawiam i życzę zdrowia
cris
Najpierw wypłukiwałem odrobiną benzyny smar z wnętrza tłoka i z korka .
Potem czyściłem sprężynę (przynajmniej pierwsze parę zwojów).
Następnie oklejałem od środka sprężynę taśmą (możne być malarska lub inna), tak by zmniejszyć śr.wewnętrzną.
Potem wciskałem ją na korek z całej siły i powoli wyciągałem .
Sprężyna ma tą właściwość, że rozciągana zmniejsza swoją średnicę ,dodatkowo się zaciskając.
Usuwałem naprawdę oporne kapelusze, w tym ciężkie metalowe,warunek by nie było smaru (poślizgu ) i ciasno wsuwała się na kapelusz (dobrze ściśle okleić wewnątrz sprężynę), no i żeby kapelusz nie był naprawdę mocno wbity młotkiem (ale chyba nikt nie robi tak ciasnych-mam nadzieję???)
------------------------------------------------------------------------------------------------------
Może trochę sobie pofolgowałem ,ale sam sobie jesteś winny .slipknoter pisze:Proszę mi tu nie kpić. Bo będziemy się przepychać i się iweb zrobi
Jesteś zbyt wpływowy (może to wina wieku -pewnie potem Ci przejdzie) najgorsze ,że słuchasz jakiś pierdół ,a nie wierzysz sprawdzonym sposobom.
No i na pewno masz super nasmarowane ,więc się nie martw.slipknoter pisze:-smarowałem tak jak kazali na forum, nie za dużo nie za mało, wszędzie gdzie trzeba to cienką warstwę dałem molibdenu.
No i słusznie się dziwiłeś bo to prawda ,że można kilka tyś .slipknoter pisze:I tu okazałem lekkie zdziwienie że tak często trzeba smarować bo uważałem że kilka tysi można na jednym. a nie co 0,5 tys.
Krzyśku; nie ma sensu wywarzać otwartych drzwi.
Na te tematy ;smarowanie ,sprężyny ,prowadnice ,dociążenie kolby-czyli tuning, już wszystko wymyślili starsi (stażem) i bardziej doświadczeni od nas koledzy.
Tylko się stosować do wskazówek i wszystko będzie dobrze.Potem już sobie nie zaprzątaj głowy ,tylko strzelaj i szlifuj umiejętności bo to one Cię ograniczają.
Jak będziesz za dużo kombinował ,to tylko coś spieprzysz -wież mi .
Mam zgoła odmienne zdanie . :>slipknoter pisze:Wierzyłem na słowo bo Czupaczups jest raczej bardziej obcykany.
Nie powtarzaj za czupaczupsem ,że coś zmieniam z Jego czy Twojej wypowiedzi .slipknoter pisze:Nie zmieniaj sensu tekstu na swoje potrzeby - wyśmiewania
Cytuję to ,co żeście napisali -sedno sprawy bez zbędnego bla-bla-bla .
A co się tyczy przepychanek ;jak to ująłeś ,,Bo będziemy się przepychać i się iweb zrobi",to jestem zdania, że należny reagować (tak Tu -jak i na Iweb'ie), jak ktoś jakieś głupoty wypisuje i nie da sobie wytłumaczyć, że jednak się myli i wprowadza w błąd młodszych forumowiczów ,robiąc im wodę z mózgu forsując jakieś swoje pokrętne teorie.
------------------------------------------------------------------------------------------------------
Kolego czupaczups ,nie tykaj Kolegi Waldemara, bo nie masz pojęcia jakiego człowieka i wiedzę starasz się wykpić.
Rozumiem że chcesz mi dokopać (i tak Ci się nie uda ,bo czupaczupsy to ja chrupię na deser --żart ,żeby nie było że groźba) bo śmiałem zanegować jedynie słuszne dla Ciebie teorie, o smarowaniu i spadkach mocy ,częstości przeglądów, jakości smarów i ceratek teflonowych----OK.
Nie zniżaj się jednak do nabijania się z Jego wiedzy i tego jak ona przekłada się na Jego pracę, bo do pięt mu nie dorastasz ze swoją wiedza na temat wiatrówek (ja zresztą też )czupaczups pisze:A motorynki koloru czerwonego(by Hogan) są najszybsze, najlepsze i najjjładniejsze! - Takiego
Może gdybyś go poznał,to zmienił byś zdanie i czegoś byś się nauczył -możne tak ,możne nie
Co do kwiatów to myślę że flaszka będzie bardziej adekwatna
Odnośnie zazdrości to nie schlebiaj sobie i ,bo jeszcze z tego zadufania rozwolnienie Cię jakieś dopadnie.
Pozdrawiam i życzę zdrowia
cris
Z opinią jest jak z dziurą w du..ie-każdy ma swoją.
- lub jeszcze za głupicris pisze:Jesteś zbyt wpływowy
- Chodziło mi o to że jest bardziej obcykany ode mnie - źle mnie zrozumiałeścris pisze:slipknoter napisał/a:
Wierzyłem na słowo bo Czupaczups jest raczej bardziej obcykany.
Mam zgoła odmienne zdanie . :>
- ale jednak nie będę ukrywał że uraziłeś moją dumę.cris pisze:Może trochę sobie pofolgowałem ,ale sam sobie jesteś winny
- Lepiej bez zbędnych emocjicris pisze:należny reagować (tak Tu -jak i na Iweb'ie)
- jestem jeszcze zielonycris pisze:słuchasz jakiś pierdół ,a nie wierzysz sprawdzonym sposobom.
Z mocą u mnie jest raczej ok bo na 100m spokojnie dolatuje...
Raczej dziwiło mnie to że muszę na dany dystans zmienić wysokość szczerbinki. - Najpierw strzelałem na dystans 30m z 9-cioma klikami muszki(trafiałem za każdym razem w puszeczke po śrucie) a przy następnym strzelanku już 17 klików co mnie bardzo zaniepokoiło.
Potem przy strzelaniu na 60m trafiałem po 33 klikach a za chwilę musiałem zmienić na 35 klików - wtedy już byłem przeczulony więc nie wiem czy po prostu na początku strzelania byłem nie rozgrzany i źle trzymałem czy się tak drastycznie zmieniło.
Tera już kilka razy strzelałem od tego "incydentu" i raczej nie zmieniało się bo na tym dystansie (60) cały czas trafiam. W miejsce celowania na 35 lików i nie zmienia się. Nie mam pojęcia co mogło wywołać te wariacje (na początku myślałem że uszczelka) ale przecież nie było skoków już bo trafiam w cel a rozrzut mam na boki lekki tylko.
W okresie tygodnia mam stać się posiadaczem lunetki(jeszcze nie na pewno) więc już się nie martwię.
()już się nie będę wtrącał w te Wasze przepychanki()