Uwaga sprzedają jeszcze gładkolufowce
Uwaga sprzedają jeszcze gładkolufowce
Witam temat jest po to aby wszyscy którzy chcą kupić hatsany w necie nie popełnili tego samego błędu co ja i nie chodzi tu o żadną antyreklamę tylko o zwykły fakt
Parę tygodni temu nabyłem na stronie Kolba.pl swojego hatsana 55s wydawało mi się zbędne pytanie do sprzedawcy czy to gładkolufowiec czy gintowany z prostego powodu że na gładkolufowce nie ma juz popytu ( i tu mam mały żal do sprzedawcy że nigdzie nie zaznaczył na stronie że wszystkie hatsany u niego to gładkolufowce )
w każdym bądz razie wszyscy którzy kupią swój sprzęt po rozpakowaniu niech zajrzą najpierw w lufe bo używanego oddać już nie można
Parę tygodni temu nabyłem na stronie Kolba.pl swojego hatsana 55s wydawało mi się zbędne pytanie do sprzedawcy czy to gładkolufowiec czy gintowany z prostego powodu że na gładkolufowce nie ma juz popytu ( i tu mam mały żal do sprzedawcy że nigdzie nie zaznaczył na stronie że wszystkie hatsany u niego to gładkolufowce )
w każdym bądz razie wszyscy którzy kupią swój sprzęt po rozpakowaniu niech zajrzą najpierw w lufe bo używanego oddać już nie można
Ostatnio zmieniony 15 cze 2006, 22:20 przez tomasy, łącznie zmieniany 1 raz.
jak spojżysz w lufę to powinieneś widzieć bruzdy gwintu skręcone na całej długości lufy o ok. 1,5 obrotu-nie można tego nie zauważyć, a nową gwintowaną lufę do Hatsana niedawno widziałem na allegro za 115 zeta także nie jest tak źlemario777 pisze:Witam.Ja tez kupowalem w kolba pl. hatsana 55 i tez chyba gladkolufowy.Ma ktos jakas fotke gwintowanej lufy zeby miec pewnosc jak to wyglada?Rysowanie lufy jest naprawde takie drogie Niezla wtopa
AA TX200 HC
Jak kupowałeś na kolba.pl to napewno masz gładkolufowca po czasie pusciłem zapytanie i dostałem odpowiedz "wszystkie hatsany na witrynie są z gładkimi lufami"
No niby nic straconego że gładka lufa ale trzeba wydać dodatkowo 80zł (rysowanie u Hogana )a cena na kolba.... wcale nie była aż taka niska bo 440zł za 55s jak sie okazało za gładką lufe .
No niby nic straconego że gładka lufa ale trzeba wydać dodatkowo 80zł (rysowanie u Hogana )a cena na kolba.... wcale nie była aż taka niska bo 440zł za 55s jak sie okazało za gładką lufe .
Z tymi lufami rysowanymi to nie wiadomo jak jest do końca.
Niby są lepsze od gwintowanych, bo prędkość śrutu dolotowa jest wyższa i trajektoria jest nieco bardziej płaska. Ale czytałem ostatnio posty, że wcale nie jest tak rewelacyjnie z LR-ką. Forumowicz pisał, że śruty lubią się "ześlizgiwać" z rysowania i skupienie da dalszych dystansach już nie jest takie przewidywalne i powtarzalne jak w GW. Poprostu przypomina charakterystyczne siteczko jak z GL-ki, choć mniejsze.
Był to co prawda tylko jeden egzemplarz, ale opinię o wyższości LR nad GW już zaciera.
Niby są lepsze od gwintowanych, bo prędkość śrutu dolotowa jest wyższa i trajektoria jest nieco bardziej płaska. Ale czytałem ostatnio posty, że wcale nie jest tak rewelacyjnie z LR-ką. Forumowicz pisał, że śruty lubią się "ześlizgiwać" z rysowania i skupienie da dalszych dystansach już nie jest takie przewidywalne i powtarzalne jak w GW. Poprostu przypomina charakterystyczne siteczko jak z GL-ki, choć mniejsze.
Był to co prawda tylko jeden egzemplarz, ale opinię o wyższości LR nad GW już zaciera.
Daystate Mk3 FT + LS
Był H55 + Walther 3-9x40AO
Był H55 + Walther 3-9x40AO
- kotek Kacperek
- Posty: 24
- Rejestracja: 06 maja 2006, 22:51
- Lokalizacja: Persja
Tu chyba nie o to chodzi. Bo albo śrut wiruje po opuszczeniu lufy, albo nie. W miarę wzrostu dystansu jego predkośc wirowania maleje bardzo nieznacznie biorąc pod uwage jego szybkość. Może wirować niedostatecznie szybko, i wtedy na wiekszych dystansach rozrzut wzrasta. Rysowanki nie zapewnią tak szybkiego skoku gwintu jak GW, bo śrut z rys po prostu by się zrywał, z gwintu przy odpowiednio dużej predkości zresztą też (dlatego pociski są w pancerzu, albo są miedziowane w przypadku niektórych srutów). Wadą luf gwintowanych jest to że szybko wirujacy pocisk podlega precesji, co powoduje pewien rozrzut na tarczy, a gdyby można prześledzić lot pocisku to okazałoby sie że porusza się on w przestrzeni po torze spiralnym ułozonym na scianie stożka, i spirala w miare wzrostu odległosci rozszerza się. Rysowanki z konieczności muszą mieć długi skok gwintu, a to powoduje że choc bardzo precyzyjne na małych i średnich dystansach, mogą niedostabilizować śrut na większych. Skok gwintu powinien byc dostosowany do predkości pocisku w lufie, rodzaju pocisku, i dystansu na jaki się bedzie strzelało. Jednym z rozwiazań zrywania pocisku z gwintu są lufy poligonalne.
kk
kk
Witam. Widzę kotku Kacperku,że jesteś znawcą przedmiotu. Czy mógłbyś opisać w czym pomaga lufa czokowana, oraz czy czyszczenie lufy w wiatrówkach ma sens. To o czyszczeniu mnie frapuje, bo mimo, że moja wiatrówka nie diesluje to podczas czyszczenia mam w niej trochę smaru molibdenowego ze sprężyny.
Pozdrawiam.
Pozdrawiam.
Hatsan 80 S + Leapers 3-9x32 + CP99 Compact
- kotek Kacperek
- Posty: 24
- Rejestracja: 06 maja 2006, 22:51
- Lokalizacja: Persja
Ja to jestem głównie czarnoprochowiec, ale strzelam bo lubię, wiec i pare wiatrówek mam. Znawca tematu ze mnie średni, a wiadomości o gwintach i zerwaniach pocisków posiadam dzięki kolegom z forum(ów) CP i własnego doswiadczenia, i myslę że nie ma zadnego powodu dla którego miałyby nie obowiazywać w swiecie wiatrówek. I tu, i tam strzela się pociskami z ołowiu. Zauważcie - słaba, poddźwiekowa amunicja kbks jest ołowiana, a HV, czyli ponaddźwiekowa już ma ten ołów pokryty miedzią. Z miedziowanym srutem do wiatrówek spotkałem się w któryms ze sklepów.
Co do czoków w lufie, to w przypadku wiatrówek mogę jedynie zdać sie na domysły. Wiadomo że ostatni odcinek lufy ma najwiekszy wpływ na celność. Czok prawdopodobnie poprawia prowadzenie śrutu i jego przyleganie do scianek lufy i gwintu, sprawia że tuz przed opuszczeniem lufy śrut jest przez nia mocno prowadzony.
Zjawisko dieslowania tez jest mi znane, i myslę że głównie zależy od bazy na jakiej smar został zrobiony. Smary mineralne, lub co gorsza zawierajace naftę (WD-40 itp) dadzą diesla, a jeżeli baza smaru jest syntetyczna, to temperatury zapłonu są wysokie i wiatrówka nie diesluje. Sam do swoich stosuję smary na bazie syntetycznej i odkad ich uzywam nigdy diesla nie miałem, nawet odrobiny dymu z lufy. A widziałem jak po "przesmarowaniu" jakims paskudztwem w sprayu wiatrówka kolegi waliła z potęznym kopem i dymem jak z CP. W zasadzie takie doswiadczenie wystarcza zeby wiedzieć czego nie stosować.
kk
Co do czoków w lufie, to w przypadku wiatrówek mogę jedynie zdać sie na domysły. Wiadomo że ostatni odcinek lufy ma najwiekszy wpływ na celność. Czok prawdopodobnie poprawia prowadzenie śrutu i jego przyleganie do scianek lufy i gwintu, sprawia że tuz przed opuszczeniem lufy śrut jest przez nia mocno prowadzony.
Zjawisko dieslowania tez jest mi znane, i myslę że głównie zależy od bazy na jakiej smar został zrobiony. Smary mineralne, lub co gorsza zawierajace naftę (WD-40 itp) dadzą diesla, a jeżeli baza smaru jest syntetyczna, to temperatury zapłonu są wysokie i wiatrówka nie diesluje. Sam do swoich stosuję smary na bazie syntetycznej i odkad ich uzywam nigdy diesla nie miałem, nawet odrobiny dymu z lufy. A widziałem jak po "przesmarowaniu" jakims paskudztwem w sprayu wiatrówka kolegi waliła z potęznym kopem i dymem jak z CP. W zasadzie takie doswiadczenie wystarcza zeby wiedzieć czego nie stosować.
kk