korona lufy
korona lufy
Patrze w przewód lufy świecąc laserem a tam ładnie...od drugiej strony przykładając lufke do oka, korony brak...a gwint kończy się 1cm przed!!!
pobieglem po szlifierke i ugęgałem końcówke...potem pilnik płaski 'gladzik'...plasko i prostopadle.
wiertelko dycha w łapke, delikatnie zebrałem może milimetrowy stożek. rosa na czole, ale wyszło w miare równo i tak jak w ksiązkach piszą...
papierek wodny na śrucik z łożyska 10mm i jazda. na prawych i lewych obrotach wkrętarki.
potem papierek w stożek na ołówek i DELIKATNE załamanie krawędzi z ostrych opiłków itp
stożek glęboki na około 1 mm
strzał przecierakiem.
skupienie lepsze o 0.5cm na 12 metrów.
co myślicie o takich koronach? sami pewnie też poprawiacie swoje więc jakie skutki?
czy trzeba robić głęboki stożek czy mniejszy również jest ok. Powinienem poglębić?
Pozdrawiam
pobieglem po szlifierke i ugęgałem końcówke...potem pilnik płaski 'gladzik'...plasko i prostopadle.
wiertelko dycha w łapke, delikatnie zebrałem może milimetrowy stożek. rosa na czole, ale wyszło w miare równo i tak jak w ksiązkach piszą...
papierek wodny na śrucik z łożyska 10mm i jazda. na prawych i lewych obrotach wkrętarki.
potem papierek w stożek na ołówek i DELIKATNE załamanie krawędzi z ostrych opiłków itp
stożek glęboki na około 1 mm
strzał przecierakiem.
skupienie lepsze o 0.5cm na 12 metrów.
co myślicie o takich koronach? sami pewnie też poprawiacie swoje więc jakie skutki?
czy trzeba robić głęboki stożek czy mniejszy również jest ok. Powinienem poglębić?
Pozdrawiam
Jezeli tylko udalo Ci sie zrobic ucinke idealnie prostopadle do przewodu lufy to wszystko powinno byc ok. Gorzej jesli przy tym szlifowaniu cos Ci ucieklo i jest nieprostopadle to bedzie gorzej niż było albo bedzie bić w którąs strone ale widze ze skupienie poprawiles to wszystko ok
Hw90 5,5 + dm60 + DOT 4-16x42 AO i fajny tłumiczek od Hogana
Witam.
Wrzuć fotkę to ocenimy twoją pracę ,z opisu wynika ,że robiłeś wszystko zgodnie z regułami przy ręcznej robocie ,ale nie zawsze to się udaje wykonać dobrze ,szczególnie zastanawia mnie ten ołówek to mogło zepsuć całą sprawę jezeli jest czoło dobrze dotarte na śrucie to nie powinno być żadnych ostrych opiłków.
Pozdrawiam.
Robert
Wrzuć fotkę to ocenimy twoją pracę ,z opisu wynika ,że robiłeś wszystko zgodnie z regułami przy ręcznej robocie ,ale nie zawsze to się udaje wykonać dobrze ,szczególnie zastanawia mnie ten ołówek to mogło zepsuć całą sprawę jezeli jest czoło dobrze dotarte na śrucie to nie powinno być żadnych ostrych opiłków.
Pozdrawiam.
Robert
Diana 60, AR2079B PCP, Webley Raider, HW-100, AA EV2 + kilka szkiełek lepszych i gorszych
Krawędź koronowanej lufy ma stanowić okrąg idealnie prostopadły do osi lufy. Ta krawędź ma być jednoznaczna, a nie pozałamywana przypadkowo papierkiem na ołówku. Kat stożka jaki robi się w koronie to teoretycznie 158 stopni. Z braku tak zaprofilowanego narzędzia stożek robi się 120 stop.
A kulki używa się, gdy nie możemy zapewnić idealnej współosiowości wiertła i lufy. Dlatego ręczną obróbkę to lepiej robić kulką niż wiertłem, bo kulka zawsze dobrze leży w otworze, i nie ważne są wtedy dokładne kąty, najważniejsze by krawędź leżała w płaszczyźnie prostopadłej do osi lufy.
Ale uciąć trzeba prostopadle! Trudno to uzyskać gdy tniesz piłką!
A kulki używa się, gdy nie możemy zapewnić idealnej współosiowości wiertła i lufy. Dlatego ręczną obróbkę to lepiej robić kulką niż wiertłem, bo kulka zawsze dobrze leży w otworze, i nie ważne są wtedy dokładne kąty, najważniejsze by krawędź leżała w płaszczyźnie prostopadłej do osi lufy.
Ale uciąć trzeba prostopadle! Trudno to uzyskać gdy tniesz piłką!
była Diana, są Viper 350GW z RM2-8x32AO, i H60 z PO 4x34
Trudno uzyskać,ale jest możliwe.
Dorobiłem sobie przyrząd pomiarowy do sprawdzania prostopadlości.Gruba płytka metalowa,nieco większa od srednicy wylitu lufy.Polerowana jedna płaszczyzna na płycie szklanej.Na wiertarce stołoej (lub w stojaku),wywierciłem otwór w środku płytki 4.5 mm.
Wziąlem gwóźdź budowlany 10 cm (ma średnicę ciut większą),uciąłem kawałek kilka cm.
Wirtarka,drobny papier ścierny i szlifowanie,tak żeby szlifowany odcinek wchodził lekko w lufę,ale bez luzu.Wbijam pręt w płytkę (koniec który był w wiertarce jest odrobinę grubszy,więc będzie mocno siedział).Tak otrzymany ,,przyrząd pomiarowy",wsuwam w koniec lufy.Patrzę pod światło z boku i widzę gdzie trzeba piłować.Gdy płytka przylega całą powierzchnią,pozostaje tylkopolerowanie.
Nawet bez korony celność się poprawia.Jak zrobić koronę,wszyscy już wiedzą!
Powodzenia
Dorobiłem sobie przyrząd pomiarowy do sprawdzania prostopadlości.Gruba płytka metalowa,nieco większa od srednicy wylitu lufy.Polerowana jedna płaszczyzna na płycie szklanej.Na wiertarce stołoej (lub w stojaku),wywierciłem otwór w środku płytki 4.5 mm.
Wziąlem gwóźdź budowlany 10 cm (ma średnicę ciut większą),uciąłem kawałek kilka cm.
Wirtarka,drobny papier ścierny i szlifowanie,tak żeby szlifowany odcinek wchodził lekko w lufę,ale bez luzu.Wbijam pręt w płytkę (koniec który był w wiertarce jest odrobinę grubszy,więc będzie mocno siedział).Tak otrzymany ,,przyrząd pomiarowy",wsuwam w koniec lufy.Patrzę pod światło z boku i widzę gdzie trzeba piłować.Gdy płytka przylega całą powierzchnią,pozostaje tylkopolerowanie.
Nawet bez korony celność się poprawia.Jak zrobić koronę,wszyscy już wiedzą!
Powodzenia
Nie ma potrzeby robić głębokiego stożka, bo nie ma to przełożenia w strzelaniu. Wystarczy zebrać nawet 0,5mm i też będzie spełniało swoją funkcję. Nawiercić tak, żeby zebrać całą wysokość pól i delikatnie bruzd.varminter pisze:czy trzeba robić głęboki stożek czy mniejszy również jest ok.
Jeśli karabin strzela lepiej, to nie ma potrzeby poprawiać.
Szkoda tylko, że nie zrobiłeś testów (np 10 tarcz, każda po 10 strzałów) na większe odległości. Byłoby to bardziej miarodajne.
Daystate Mk3 FT + LS
Był H55 + Walther 3-9x40AO
Był H55 + Walther 3-9x40AO
większa odległość nie miała sensu bo mam na razie otwarte (czekam na montaż) obcinałem tylko tyle, żeby muszkę założyć bez żadnych cudów.
obcinanie odbywało się piłą elektryczną (taka z laserem i w ogóle z mozliwością ustawiania kątów) tarcza 1mm, cięcie powoli, żeby nie przegrzać. lufa zamocowana w ścisku.
ołówek i papierek wodny...wiedziałem że z tym trzeba uważać - był jeden pełny obrót.
tak swoją droga to rozwiązanie na kilka dni bo bedzie tłumik albo separator.
troche się poprawiło, choć wiem, że nie jest to super korona. starałem sie, ale nie można się łudzić, że ręcznie będzie lepiej niż profesjonalna tokarką.
a tak swoją drogą ile mniej więcej kosztuje ucinka + profesjonalna korona u jakiegoś specjalisty? tokarza znam ale on czegoś takiego nie pojmie...na prowadnicy chciał robić luzu 0.5mm bo wie lepiej:)
obcinanie odbywało się piłą elektryczną (taka z laserem i w ogóle z mozliwością ustawiania kątów) tarcza 1mm, cięcie powoli, żeby nie przegrzać. lufa zamocowana w ścisku.
ołówek i papierek wodny...wiedziałem że z tym trzeba uważać - był jeden pełny obrót.
tak swoją droga to rozwiązanie na kilka dni bo bedzie tłumik albo separator.
troche się poprawiło, choć wiem, że nie jest to super korona. starałem sie, ale nie można się łudzić, że ręcznie będzie lepiej niż profesjonalna tokarką.
a tak swoją drogą ile mniej więcej kosztuje ucinka + profesjonalna korona u jakiegoś specjalisty? tokarza znam ale on czegoś takiego nie pojmie...na prowadnicy chciał robić luzu 0.5mm bo wie lepiej:)
Witam.
Marek trochę przesadza.
W przypadku dostarczenia samej lufy u jakiegoś znajomego tokarza to pewno więcej jak na flaszkę nie powinna taka operacja kosztować. Jeżeli robi ktoś to typowo zarobkowo to i tak nie powinno przekroczyć 50-60 zł. Jeżeli zawoła więcej to już jest zdzierstwo. Chyba ,że dostarczamy cały karabinek do fachowca gdzie sam musi go rozebrać i ponownie złożyć wtedy narażamy się na wyższe koszty.
To że znajomy chciał robić za luźną prowadnicę nie świadczy o tym ,że zrobi źle koronę. Najlepiej delikatnie udzielić instruktażu podpierając się np. zdjęciem fachowo wykonanej korony.
Pozdrawiam.
Robert
Marek trochę przesadza.
W przypadku dostarczenia samej lufy u jakiegoś znajomego tokarza to pewno więcej jak na flaszkę nie powinna taka operacja kosztować. Jeżeli robi ktoś to typowo zarobkowo to i tak nie powinno przekroczyć 50-60 zł. Jeżeli zawoła więcej to już jest zdzierstwo. Chyba ,że dostarczamy cały karabinek do fachowca gdzie sam musi go rozebrać i ponownie złożyć wtedy narażamy się na wyższe koszty.
To że znajomy chciał robić za luźną prowadnicę nie świadczy o tym ,że zrobi źle koronę. Najlepiej delikatnie udzielić instruktażu podpierając się np. zdjęciem fachowo wykonanej korony.
Pozdrawiam.
Robert
Diana 60, AR2079B PCP, Webley Raider, HW-100, AA EV2 + kilka szkiełek lepszych i gorszych
Ja miałem korone samoróbkę to była tragedia a po ucince mam profesjonalną koronę i polecam jednak załatwiac po znajomości koronę profesjonalną zmienia się zupełnie trajektoria lotu na bardziej płaski
"...Mądrością moją jest karabin, i klinga ukochanej szabli..."
H80 Custom Leapers 3-9x32,
HW40,Orlik
H80 Custom Leapers 3-9x32,
HW40,Orlik
A dla mnie wszystkie te korony robione kulką to bezsens i efekt placebo.
Jak wiadomo kluczem do skupienia jest fakt, że śrut odrywa się na całym swoim obwodzie od lufy w jednym czasie. Zapewnić może to jedynie idealne cięcie lufy... lub korona.
Ale korona nie wykonana jakąś tam kulką tylko korona wykonana stożkiem/frezem ma pręcie pilotującym włożonym do lufy.
Tylko takie narzędzie gwarantuje że pomimo nawet bardzo krzywego cięcia lufy, korona będzie prostopadła idealnie.
Robiąc koronowanie kulką to gdy lufa jest nierówno cięta to i korona będzie nie prostopadła - więc po co to robić. Powtarzamy błąd cięcia lufy. Luźna kulka nic nowego nie wnosi do krzywego cięcia.
No chyba, że kulka sztywno przyspawana do jakiegoś pręta, a pręt idealnie ustawiony w przedłużeniu otworu lufy. Ale znów wracamy do sprawy pilota bo na jedno by wychodziło.
Z kolei gdy lufa jest równo cięta i korona jest robiona kulką to jest również bezsens. Bo już równoległego cięcia lufy nie da się zrobić bardziej równoległe - co najwyżej można je schrzanić.
Z innej strony idealne cięcie lufy gwarantuje wyłącznie toczenie i według dobrze ciętych luf nie trzeba koronować.
Także podsumowując.
Korona lufy - TAK - ale wyłącznie celem zniwelowania nierównego cięcia lufy i wyłącznie narzędziem z pilotem w lufie.
Koronom "na kulkę" - zdecydowanie nie. Nic nie wnoszą a co najwyżej schrzanią równo ucięto lufę.
Taaak wiem ... Zaraz się zacznie boj o jakieś tam gazy wylotowe... Osobiście nie wierzę, że fazka tej wielkości jakkolwiek zmienia kierunki gazów w sposób znaczący. To takie Placebo dla mas według mnie.
PS. Dokładnie takie narzędzie jak ma ten gość. Nawet widać jak faza/korona jest lekko niecentryczna co znaczy że miał krzywe cięcie lufy i je zniwelował.
http://www.youtube.com/watch?v=b43odFm0mrI
Zapraszam do wznowienia dyskusji
Jak wiadomo kluczem do skupienia jest fakt, że śrut odrywa się na całym swoim obwodzie od lufy w jednym czasie. Zapewnić może to jedynie idealne cięcie lufy... lub korona.
Ale korona nie wykonana jakąś tam kulką tylko korona wykonana stożkiem/frezem ma pręcie pilotującym włożonym do lufy.
Tylko takie narzędzie gwarantuje że pomimo nawet bardzo krzywego cięcia lufy, korona będzie prostopadła idealnie.
Robiąc koronowanie kulką to gdy lufa jest nierówno cięta to i korona będzie nie prostopadła - więc po co to robić. Powtarzamy błąd cięcia lufy. Luźna kulka nic nowego nie wnosi do krzywego cięcia.
No chyba, że kulka sztywno przyspawana do jakiegoś pręta, a pręt idealnie ustawiony w przedłużeniu otworu lufy. Ale znów wracamy do sprawy pilota bo na jedno by wychodziło.
Z kolei gdy lufa jest równo cięta i korona jest robiona kulką to jest również bezsens. Bo już równoległego cięcia lufy nie da się zrobić bardziej równoległe - co najwyżej można je schrzanić.
Z innej strony idealne cięcie lufy gwarantuje wyłącznie toczenie i według dobrze ciętych luf nie trzeba koronować.
Także podsumowując.
Korona lufy - TAK - ale wyłącznie celem zniwelowania nierównego cięcia lufy i wyłącznie narzędziem z pilotem w lufie.
Koronom "na kulkę" - zdecydowanie nie. Nic nie wnoszą a co najwyżej schrzanią równo ucięto lufę.
Taaak wiem ... Zaraz się zacznie boj o jakieś tam gazy wylotowe... Osobiście nie wierzę, że fazka tej wielkości jakkolwiek zmienia kierunki gazów w sposób znaczący. To takie Placebo dla mas według mnie.
PS. Dokładnie takie narzędzie jak ma ten gość. Nawet widać jak faza/korona jest lekko niecentryczna co znaczy że miał krzywe cięcie lufy i je zniwelował.
http://www.youtube.com/watch?v=b43odFm0mrI
Zapraszam do wznowienia dyskusji
spust quattro,sas,stalowa prowadnica 15 cm,kapelusz ertalit,kolba+580g,Gamo 3-9x40
Nie wziąłęś pod uwagę jeszcze jednego a bardzo ważnego czynnika: osiowość przewodu lufy, którą zawsze Senio i Hogan wytykaja palcami w tańszych karabinkach. Może ten link Ci pomoże:
http://bron.iweb.pl/viewtopic.php?t=58900
http://bron.iweb.pl/viewtopic.php?t=58900
Daystate Merlyn S + Nitrex 3-9x42/SS 10x42