Obrazek

Wycior może zniszczyć lufe?

Ogi
Posty: 45
Rejestracja: 06 maja 2006, 17:12
Lokalizacja: Zdzieszowice

Wycior może zniszczyć lufe?

Post autor: Ogi »

Witam

Chciałbym poruszyć sprawe wycioru do lufy, a mniowicie czy taki metalowy zakończony szczorką, przeznaczony do broni palnej może zniszczyć lufe gwintowaną wiatrówki? Ja osobiście zrobiłem coś takiego

http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/d7d ... 575a8.html

(proszę się nie śmiać) :wysmiewacz:

to białe to pocięta bawełna (prześcieradło hihi) a ten kabel to rodzielony kabel od przedłużacza (PS spełnia swoją role)
Co myśłicie?

Pozdrawiam
Hatsan 70 S + prowadnica Sochim + lupka 3-9 x40
Awatar użytkownika
Tomek242
Posty: 169
Rejestracja: 29 kwie 2006, 12:30
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: Tomek242 »

Z tego co wyczytałem na iwebie, to są dwie szkoły:
pierwsza mówi, że czyścimy (broń boże niczym metalowym, tak jak nie używamy lotek czy innych dziwnych śrutów chyba że mamy gładkolufowca)
druga, że nie czyścimy.
Ja bez doświadczenia, ale obstawiam tę drugą.
Hatsan 70S+Szkiełkobazarek 3-9x40
Awatar użytkownika
Dude
Posty: 1248
Rejestracja: 28 kwie 2006, 14:24
Lokalizacja: Gniezno/Poznań
Kontakt:

Post autor: Dude »

Lufy w wiatrówkach jako tako nie wymagają czyszczenia ponieważ w przeciwieństwie do broni palnej, w ich lufach nie ma żadnych zanieczyszczeń powstałych podczas spalania prochu. Jednak jeżeli już bardzo chcesz przeczyścić lufę to myślę, że ten Twój 'wycior' nada się ;-)

EDIT^
Ja bez doświadczenia, ale obstawiam tę drugą.
Ja także 8-)
Awatar użytkownika
Szymon
Posty: 407
Rejestracja: 03 maja 2006, 11:32
Lokalizacja: Karpacz

Post autor: Szymon »

ja myślę, że można użyć miękkiego wyciora z delikatnego mosiężnego drucika (na allegro do woli), napewno nie stalowy. + olej do broni-takie czyszczenie po dłuższym strzelaniu-zauważyłem, że spore ilości ołowiu potrafią nagromadzić się w bruzdach gwintu lufy,
po wyczyszczeniu wyciorem można wystrzelić parę przetyczek filcowych (są takie na allegro, nie są drogie), albo ww. wyciorem z bawełny.
Szymon.Karpacz
Awatar użytkownika
Szymon
Posty: 407
Rejestracja: 03 maja 2006, 11:32
Lokalizacja: Karpacz

Post autor: Szymon »

nieporównywalnie większe szkody spowoduje strzelanie z różnych stalowych kulek, lotek i podejrzanych śrutów dum dum rotfl
Szymon.Karpacz
Awatar użytkownika
Madrian
Posty: 115
Rejestracja: 08 maja 2006, 9:09
Lokalizacja: Gród Warsa i Sawy

Post autor: Madrian »

O ile nie dostanie nam się w lufę jakieś stałe ciało obce, typu piasek, kamyk, utkniety śrut, kawałek ucietego palca itd. Nie możliwe do usunięcia tradycyjnymi metodami.
NIE używamy NIGDY wyciora mosięznego. Może on poważnie uszkodzić gwint i przewód lufy. Nawet do luf gładkich.
Od biedy, raz w roku można wyczyścić wyciorem bawełnianym, ostatecznie z tworzywa.
Jeśli już z jakiś przyczyn, uparliśmy się na czyszczenie, to używamy przecieraków filcowych,

Wiatrówka to nie jest broń palna i nie ma z czego jej czyścić. Związki ołowiu osadzające się wewnatrz przewodu lufy stanowią warstwę antykorozyjną. Czyszcząc lufę, ścieramy tą warstwę i wystawiamy wnętrze lufy na działanie powietrza i działanie korozji.
Stal Hatsanów nie nalezy niestety do stali nierdzewnych. Skoro oksydowana powierzchnia potrafi "zrudzieć", co się stanie z gołym metalem wewnatrz lufy?
Aby uniknąć kłopotu, wystarczy uzywać porządnego śrutu, a nie tandety z bazaru zostawiającej w lufie śmiecie.
Ja ze swojego Hatsana, od kiedy strzelam śrutem Exacta i nie miałem jeszcze konieczności czyszczenia lufy. Kiedyś uzywałem paczkę dużo tańszego śrutu i faktycznie bardzo brudził lufę, Po pierwszej (i jedynej) paczce, trzeba było ją przeczyścić.
Przy dobrym śrucie i dbaniu o to, by nie dostały się brudy do lufy, nie ma potrzeby czyszczenia lufy przez dłuuuugi czas.

A co do skuteczności owej warstwy ołowiowej, to kiedyś na iwebie był opiasny przypadek kolegi z okolic Wrocławia, którego dom i niestety też wiatrówka znalazły się pod wodą.
Po opadnięciu wody, jedyną nieskorodowaną częścią wiatrówki, było wnętrze lufy.
H-55 TG + AGS 4x32; IŻ-38; CPS.
Jeśli rodzice coś ci tłumaczą i nie trafia do głowy, to pamiętaj że potem obcy ludzie wtłoczą ci to przez d... tylko boleć będzie 5 razy mocniej.
Awatar użytkownika
Szymon
Posty: 407
Rejestracja: 03 maja 2006, 11:32
Lokalizacja: Karpacz

Post autor: Szymon »

witam
cieszę się, że dokładnie wyjaśniłeś szkodliwość używania mosiężnego wycioru, kupiłem go dawno na początku posiadania wiatrówki, zbajerowany przez pseudo znawcę wiatrówek-
po Twojej lekturze pójdzie do lamusa. :oops:
kolejny przykład pożyteczności TEGO FORUM
POZDRAWIAM
Szymon.Karpacz
Awatar użytkownika
Madrian
Posty: 115
Rejestracja: 08 maja 2006, 9:09
Lokalizacja: Gród Warsa i Sawy

Post autor: Madrian »

Nie ty jeden... Sam też mam taki kupiony z rozpędu do pierwszej swojej wiatrówki... :-P
H-55 TG + AGS 4x32; IŻ-38; CPS.
Jeśli rodzice coś ci tłumaczą i nie trafia do głowy, to pamiętaj że potem obcy ludzie wtłoczą ci to przez d... tylko boleć będzie 5 razy mocniej.
colins
Posty: 14
Rejestracja: 11 maja 2006, 19:35
Lokalizacja: Słubice

Post autor: colins »

Madrian ---> Tak fachowo opisałeś, że nie powinno się jednak czyścić lufy w wiatrówkach. Nie jestem specem w tej dziedzinie, ale troszkę w to powątpiewam. Ja mam od kilku dni nowego Hatsana i w instrukcji (o ile kartkę papieru można tak nazwać :mrgreen: ) napisane było, że przed strzelaniem należy wyczyścić lufę. Oczywiście chodziło o "rozkonserwowanie" świeżo zakupionej broni. Zrobiłem sobie więc prowizoryczny wycior z kawałka giętkiego drutu w izolacji (ale na tyle twardego żeby popchnąć nim szmatkę przez lufę) i heja do roboty. Zdziwiłbyś się gdybyś zobaczył jakie syfy były na szmatce nawet po kilku przeciągnięciach przez lufę. Myślę że raz na jakiś czas nie zaszkodzi delikatnie przeczyścić lufy, a po to są różne olejki :mrgreen: żeby sprzęt później nie rdzewiał. No chyba, że się mylę. :-? Jeśli tak, to proszę mnie oświecić. :idea:
Był Hatsan 70S, na razie nie ma nic...
Awatar użytkownika
emanuel
Posty: 50
Rejestracja: 09 maja 2006, 19:27
Lokalizacja: Wawa<->Ryki

Post autor: emanuel »

Ale po co czyścić i używać jakiś olejków później żeby nam lufa nie zardzewiała, jak i bez czyszczenia nie zardzewieje :]
turek, turek i tylko turek (przynajmniej narazie ;) )
colins
Posty: 14
Rejestracja: 11 maja 2006, 19:35
Lokalizacja: Słubice

Post autor: colins »

emanuel pisze:Ale po co czyścić i używać jakiś olejków później żeby nam lufa nie zardzewiała, jak i bez czyszczenia nie zardzewieje :]
Przy moim strzelaniu tj. pudełko śrutu na pół roku ;-) to kto wie czy nie zardzewieje.
Był Hatsan 70S, na razie nie ma nic...
Awatar użytkownika
tomaschek
-#zasłużony_team
-#zasłużony_team
Posty: 5780
Rejestracja: 28 kwie 2006, 10:14
Lokalizacja: Tarnobrzeg/Leicester

Post autor: tomaschek »

Dude pisze:Lufy w wiatrówkach jako tako nie wymagają czyszczenia ponieważ w przeciwieństwie do broni palnej, w ich lufach nie ma żadnych zanieczyszczeń powstałych podczas spalania prochu.
No to jest jasne jak słońce. Ale co się dzieje jak ktoś ma przez 100-200 strzałów diesla :?: No w takiej sytuacji to czyszczenie lufy staje się podstawą.
Daystate Mk3 FT
Nitrex TR2 2-10x42
Awatar użytkownika
Dude
Posty: 1248
Rejestracja: 28 kwie 2006, 14:24
Lokalizacja: Gniezno/Poznań
Kontakt:

Post autor: Dude »

Jeżeli ktoś ma takiego diesela to powinien zrobić coś ze smarami najpierw.
Awatar użytkownika
Wierzbin
-#zasłużony_team
-#zasłużony_team
Posty: 3983
Rejestracja: 28 kwie 2006, 12:09
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post autor: Wierzbin »

colins pisze:Madrian ---> Tak fachowo opisałeś, że nie powinno się jednak czyścić lufy w wiatrówkach. Nie jestem specem w tej dziedzinie, ale troszkę w to powątpiewam. Ja mam od kilku dni nowego Hatsana i w instrukcji (o ile kartkę papieru można tak nazwać :mrgreen: ) napisane było, że przed strzelaniem należy wyczyścić lufę. Oczywiście chodziło o "rozkonserwowanie" świeżo zakupionej broni. Zrobiłem sobie więc prowizoryczny wycior z kawałka giętkiego drutu w izolacji (ale na tyle twardego żeby popchnąć nim szmatkę przez lufę) i heja do roboty. Zdziwiłbyś się gdybyś zobaczył jakie syfy były na szmatce nawet po kilku przeciągnięciach przez lufę. Myślę że raz na jakiś czas nie zaszkodzi delikatnie przeczyścić lufy, a po to są różne olejki :mrgreen: żeby sprzęt później nie rdzewiał. No chyba, że się mylę. :-? Jeśli tak, to proszę mnie oświecić. :idea:
Tak jak napisałeś - chodziło o "rozkonserwowanie". Przewód lufy jest "żywym" metalem bez powłoki. Gdyby go nie nasmarować to prędzej czy później zardzewieje. Producent nie może przewidzieć kiedy karabinek trafi do klienta i dlatego przewód lufy jest nasmarowywany.
Przed pierwszym strzelaniem jak najbardziel lufkę trzeba przeczyścić. Później warstwa ołowiu ze śrutu tworzy świetną warstwę antyoksydacyjną, której nie należy ścierać.
No, chyba że nam się lufa zapiaszczy. Ale to inna bajka...
Daystate Mk3 FT + LS
Był H55 + Walther 3-9x40AO
Awatar użytkownika
Tomek242
Posty: 169
Rejestracja: 29 kwie 2006, 12:30
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: Tomek242 »

Na allegro kolejny wynalazek do wepchnięcia w lufę:
http://allegro.pl/item104874419_nowa_lu ... owosc.html
Nie zaznaczył, że na własną odpowiedzialność ;-)
Hatsan 70S+Szkiełkobazarek 3-9x40
ODPOWIEDZ