Myślę,że można pogodzić ogień z wodą.Jak kogoś stać,nic nie stoi na drodze,żeby mieć dwa karabinki i korzystać z nich według kaprysu

Prehistoria!Służąc w wojsku,strzelaliśmy z moździeża 120 mmm.To była frajda

Dobry sposób.Czekamy na ine pomysły Śruba wytrzyma,ale czy korpus też da radę

Tak sobie myślę,że idea napinanania sprężyny poprzez wkręcanie i wykręcanie prowadnicy ma sens.Po skończonym strzelaniu odpuszczamy sprężynę i ona sobie odpoczywa.Moja wątpliwość dotyczy gwintu.Ponieważ przy oddawaniu strzału występuje bardzo duża siła,która może zerwać gwint

Kuba.Idż do warsztatu,w którym spawają w osłonie z argonu i za parę złotych nadspawają Ci ten kawałek.Piłowanie i polerowanie zrobisz sam.Będzie szybciej,taniej i bez stresu.Pomyliłem adresata.Przepraszam.

Pogratulować celności!Ja na dystansie 50 m,trafiam w cel wielkości stodoły

Poczekamy-zobaczymy!

A i owszem.Leży sobie na półce i czeka,może się doczekam wnuków,to będą się miały czym bawić.Ma za małe pole widzenia,za małą jasność i co kilka strzałów gubi zero.

Ucięcie lufy pod kątem do jej osi,skutkuje tym,że śrut będzie się odchylał od osi lufy.Płaszczyzna wylotu lufy musi być idealnie prostopadła do jej osi.

Na ,,bron.iweb.pl" był zamieszczony w dniu 17 Sty 2007 r temat ,,dokładne chrono domowym sposobem".Moim skromnym zdaniem,częściowo popartym próbą zrobiena tego wpraktycznie,wydaje się lepszy. [ Dodano : Nie 25 Lut, 2007 08:04 ] I co ślepemu po oczach? Kuba właśnie o tym pisał.Folie przestr...

Brawo Wolan!I oto chodzi.Jestem szczęśliwym posiadaczem czegoś co się dumnie nazywa ,,Magnum Sport" i mimo,że z tymi słowami mają niewiele wspólnego,to od 8 miesięcy codziennie oddaję minimum 5 strzałow.A ile frajdy sprawia mi walczenie z tym wynalazkiem,piłowanie,szlifowanie,ucinanie itd.I uda...

To ja do wywodów Wolana dorzucę taki dylemat.A jak po pewnym czasie stwierdzimy,że to nie jest to,co tygrysy lubią najbardziej?Co będzie łatwiej przeboleć?

Kiedyś w zamierzchłych czasach,kiedy nie było tych wszystkich wynalazków,a trzeba było odkręcić coś co nijak nie dawało się ruszyć nawet po podgrzaniu palnikiem,to lało się na to ustrojstwo Coca-Colę i było po kłopocie.

Gumki podkłada się od strony obiektywu,a więc krzyż jest bezpieczny.A ręce żeby się nie trzęsły opieramy na stole.

U mnie Gamo 3-9x40 (chyba ta sama fabryka co Tasco) siedzi na flincie już 8 miesięcy i trzyma zero jak beton.Zgodnie z sugestią Darka podłożyłem dwa klocki gumowe 25x5x3 [mm]