Dzielona sprężyna plus łożyska?
Dzielona sprężyna plus łożyska?
Tak sobie myślałem żeby podzielić sprężynę, oraz dać jej 3 łozyska. Czy ktoś robił coś podobnego oraz czy może ktoś wie jakie łożyska należało by zastosować? Oraz czy to ma szanse przyzwoicie chodzić. Bo wiem że dzielona spręzyna sprawuje się lepiej od całej choć jest nieco słabsza. Wiem że wiatrówka była by słabsza bo takim zabiegu no ale coś za coś. Jakie są wasze opinie panowie?
"...Mądrością moją jest karabin, i klinga ukochanej szabli..."
H80 Custom Leapers 3-9x32,
HW40,Orlik
H80 Custom Leapers 3-9x32,
HW40,Orlik
nie wiem czy to będzie miało korzystny wpływ na pracę wiatrówki, ale do takiej konstrukcji chyba najlepiej by się nadawało łożysko kulowe wzdłużne (tzw. oporowe), z racji swojej kosntrukcji, przenosi siłę poosiową (która jest konieczna żeby się nie rozleciało) i niewielkie prędkości obrotowe, mhm tylko czy to znajdzie jakiekolwiek zastosowanie? wg mnie nie bardzo, lepiej byłoby chyba zastosować podwójną sprężynę, ewentualnie zamiast łożysk tocznych jakieś podkładki ślizgowe, bo rozumie, że pomysł tego zabiegu wynika z obrotowego charakteru pracy sprężyny
a tak ono wygląda:
Link
wybierz sobie bądź jakie z tej tabeli.
a tak ono wygląda:
Link
wybierz sobie bądź jakie z tej tabeli.
CZ 200S Bushnell Sportsman | S&W 36 Special
- tomaschek
- -#zasłużony_team
- Posty: 5780
- Rejestracja: 28 kwie 2006, 10:14
- Lokalizacja: Tarnobrzeg/Leicester
Panowie, aby sprężyna dzielona w pełni spełniła swoje zadania to obydwie części muszą być przeciwskrętne. Podzielenie jednej sprężyny na pół na pewno ma jakiś wpływ na kulturę pracy karabinka jednak nie osiągamy w całości tego co ona ma za zadanie robić.
Nie jestem ekspertem w dziedzinie sprężyn dzielonych jednak wiem, że ma ona za zadanie zmniejszenie drgań poprzecznych sprężyny poprzez nałożenie się na siebie tychże drgań z obydwu sprężyn. Aby tego dokonać trzeba przed ucięciem sprężyny brać pod uwagę wiele czynników takich jak: waga tłoka, jak ciasno spasowana jest prowadnica (np. gdy brak luzów na prowadnicy wtedy inaczej rozłożą się drgania na jednej sprężynie względem drugiej sprężyny podczas strzału co zakłóci nam wspomniane już wcześniej nakładanie się sinusoid drgań ). Itp, itd...
Są to moje przemyślenia poprzedzone rozmową z Zygmuntem na pierwszym Zlocie. Resztę sobie dopowiedziałem sam
Pomimo tego i tak mam zamiar kombinować z tym wynalazkiem
Pozdrawiam
Tomek
Nie jestem ekspertem w dziedzinie sprężyn dzielonych jednak wiem, że ma ona za zadanie zmniejszenie drgań poprzecznych sprężyny poprzez nałożenie się na siebie tychże drgań z obydwu sprężyn. Aby tego dokonać trzeba przed ucięciem sprężyny brać pod uwagę wiele czynników takich jak: waga tłoka, jak ciasno spasowana jest prowadnica (np. gdy brak luzów na prowadnicy wtedy inaczej rozłożą się drgania na jednej sprężynie względem drugiej sprężyny podczas strzału co zakłóci nam wspomniane już wcześniej nakładanie się sinusoid drgań ). Itp, itd...
Są to moje przemyślenia poprzedzone rozmową z Zygmuntem na pierwszym Zlocie. Resztę sobie dopowiedziałem sam
Pomimo tego i tak mam zamiar kombinować z tym wynalazkiem
Pozdrawiam
Tomek
Daystate Mk3 FT
Nitrex TR2 2-10x42
Nitrex TR2 2-10x42
Swego czasu pisałem do "Senia" w sprawie czy nie miał by dostępu do sprężyn prawo i lewo skrętnych i wiecie co mi odpisałWiemy, bo to pomysł Senia,
"Nie mam pojęcia po co byś miał stosować w karabinku dwie sprężyny o przeciwnych zwojach"
A teraz się okazuje że gość wynalazł sprężynę dzieloną
Radość w naszych dziecięcych oczach jest najważniejszą cnotą hobby.
Widocznie wcześniej Senio uważał, że to nie ma sensu, a dopiero z czasem doszedł do tego, że nawet zwykła sprężyna przecięta na pół, coś jednak daje.
Jestem wiatrówkowym laikiem i dopiero powoli zdobywam trochę wiedzy. Niezależnie od wszystkiego, lubię sprawdzać wszelkie pomysły, jeśli tylko mam możliwość. Dlatego przeciąłem sprężynę na pół. Problem w tym, że nie miałem tokarki i przednią prowadnicę i łącznik wypiłowałem w rękach. Niedokładnie. A na dodatek wsadziłem w tłok PETa i przednia połówka sprężyny pracowała na pół gwizdka, a tylna na maxa. W efekcie jedna połówka zrobiła się krótsza o ok 3 cm.
Teraz mam tokarkę i zrobię to porządnie.
Jestem wiatrówkowym laikiem i dopiero powoli zdobywam trochę wiedzy. Niezależnie od wszystkiego, lubię sprawdzać wszelkie pomysły, jeśli tylko mam możliwość. Dlatego przeciąłem sprężynę na pół. Problem w tym, że nie miałem tokarki i przednią prowadnicę i łącznik wypiłowałem w rękach. Niedokładnie. A na dodatek wsadziłem w tłok PETa i przednia połówka sprężyny pracowała na pół gwizdka, a tylna na maxa. W efekcie jedna połówka zrobiła się krótsza o ok 3 cm.
Teraz mam tokarkę i zrobię to porządnie.
Witam.
Już od dawna próbuję wykonać dobrze pracujące dwie sprężyny w swojej dianie z lepszym lub gorszym skutkiem ,jednak w moim przypadku nie jest to takie proste ponieważ sam obliczam i wykonuję te sprężyny ,dokładniej to nawija mi znajomy z mojego materiału i według moich rysunków. Obliczenia są dobre bo nabyłem już w tym trochę doświadczenia ,ostatnio był wykonany już dziewiąty komplet jednak największy problem tkwi w jakości drutu. Takie rozwiązanie nie wybacza kiepskich materiałów i błędów w wykonaniu.
Zastosowanie łożysk kulkowych czy innych konstrukcji jest zupełnie nie potrzebne ,wystarczające są podkładki ślizgowe wykonane dobrze i z odpowiednich materiałów. Według mnie prowadnica powinna być po stronie wewnętrznej ,a nie na zewnątrz sprężyn w tym drugim przypadku może dochodzić do ucieczki sprężyn na boki w łączącej środkowej części.
Tak na marginesie to niczego nowego nikt współcześnie nie wymyślił takie rozwiązania stosowano już przed laty.
Pozdrawiam.
Robert
P.S. A propo może mi ktoś pomóc w zakupie małej ilości drutu sprężynowego do hartowania w przedziale fi 2,35-2,5 mm ?
Już od dawna próbuję wykonać dobrze pracujące dwie sprężyny w swojej dianie z lepszym lub gorszym skutkiem ,jednak w moim przypadku nie jest to takie proste ponieważ sam obliczam i wykonuję te sprężyny ,dokładniej to nawija mi znajomy z mojego materiału i według moich rysunków. Obliczenia są dobre bo nabyłem już w tym trochę doświadczenia ,ostatnio był wykonany już dziewiąty komplet jednak największy problem tkwi w jakości drutu. Takie rozwiązanie nie wybacza kiepskich materiałów i błędów w wykonaniu.
Zastosowanie łożysk kulkowych czy innych konstrukcji jest zupełnie nie potrzebne ,wystarczające są podkładki ślizgowe wykonane dobrze i z odpowiednich materiałów. Według mnie prowadnica powinna być po stronie wewnętrznej ,a nie na zewnątrz sprężyn w tym drugim przypadku może dochodzić do ucieczki sprężyn na boki w łączącej środkowej części.
Tak na marginesie to niczego nowego nikt współcześnie nie wymyślił takie rozwiązania stosowano już przed laty.
Pozdrawiam.
Robert
P.S. A propo może mi ktoś pomóc w zakupie małej ilości drutu sprężynowego do hartowania w przedziale fi 2,35-2,5 mm ?
Ostatnio zmieniony 26 sty 2008, 22:26 przez Koval, łącznie zmieniany 1 raz.
Diana 60, AR2079B PCP, Webley Raider, HW-100, AA EV2 + kilka szkiełek lepszych i gorszych
Witam.
Sprężyny są skręcane tylko w jedną stronę bo maszyna nie pozwala na skręcenie odwrotnie ,brak odpowiedniej przystawki. Gdyby była sprężyny z pewnością były by nawijane w przeciwne strony .
Pozdrawiam.
Robert
Sprężyny są skręcane tylko w jedną stronę bo maszyna nie pozwala na skręcenie odwrotnie ,brak odpowiedniej przystawki. Gdyby była sprężyny z pewnością były by nawijane w przeciwne strony .
Pozdrawiam.
Robert
Diana 60, AR2079B PCP, Webley Raider, HW-100, AA EV2 + kilka szkiełek lepszych i gorszych