Diana 430L T06
Diana 430L T06
Witajcie,
Pierwsze wrażenia po zakupie Dianki.
Sprzęt nowy, zakupiony w sklepie wysyłkowym, 2 lata gwarancji.
Pudełko kartonowe standard, w środku styropianowe przekładki, papiery i karabinek w foliowym worku.
Pierwsze wrażenie wizualne - rzecz gustu, ale dla mnie jest po prostu śliczna, nie mam zdjęć, ale dobrze będzie ją widać na filmiku z linku: https://www.youtube.com/watch?v=jmq1b8n-Qp0
Oględziny wizualne:
Drewienko - buk z ryflowaniem wykonane pierwszorzędnie, bejcowane na ciemny orzech, matowy lakier. Porządnie wyszlifowane, ładnie i równo pomalowane, zero wtrąceń czy zacieków.
Żelastwo - piękna błyszcząca oksyda z lekko błękitnym odcieniem. Zamek naciągu/dociążnik lufy metalowy odlew (stawiam na ZnAl) z zaczepem kulkowym, pomalowany proszkowo na czarno. Zawias dźwigni naciągu wykonany analogicznie, jak dociążnik. Język spustu metalowy, osłona spustu plastikowa, ale wygląda na metalową nawet z 10cm - trzeba "poskrobać pazurem" albo wziąć do ręki, żeby odkryć, że to plastik. Plastikowa osłona bezpiecznika i sam bezpiecznik - działa, ale brakuje tutaj smaku i finezji reszty karabinka.
Wrażenia organoleptyczne:
Karabinek wagowo solidny (podają różnie, od 3,5 do 3,8 kg), nie jest wielki, ale ewidentnie mamy do czynienia z pełnowymiarową wiatrówką, zdecydowanie sprzęt dla dorosłych. W rękach leży bardzo ciekawie - jest "niski", ma się wrażenie, że trzymamy bezpośrednio lufę z systemem, zupełnie nie występuje "bujanie na boki". Bardzo składny, ciąży na lufę, baka oczywiście niska - do strzelania z otwartych. Odległość do spustu - mam dłonie rozmiar 11, więc dla mnie ok, ale jest możliwość regulacji języka spustu i cofnięcia go o ok. 1cm. Sam język spustu pracuje bardzo płynnie, ma fajną "wagę" i zero luzów. Stopka może nie wygląda, ale o dziwo jest miękka i ugina się pod palcem na ok. 5mm. Dokręcana szyna na optykę kompletnie nie pasuje do całości, ale jest metalowa i z porządnym ostrym głębokim frezem. W karabinku nic nie grzechocze.
Czas na strzelanie:
Na początek dylemat - wolał bym wszystko rozebrać i sprawdzić/nasmarować, ale wygrała opcja: jest gwarancja, więc nie rozkręcam zanim nie sprawdzę, czy działa i ktoś czegoś nie zapomniał zamontować
Solidne czyszczenie lufy i naciągam sprężynę... Zaczep trzyma dźwignię naciągu bardzo poprawnie, sama dźwignia nie ma luzów na boki. Siła naciągu.... hmmm.... ciężko !!! Da się zrobić, ale zabawa dla facetów... ciekawe dlaczego
Śrut w lufę - JSB Exact 4.50 wchodzi do portu ładowania luźno, 4,52 trochę lepiej, ale to jeszcze nie to - trzeba będzie przetestować kilka rodzajów śrutu.....
Strzał 1 - diesel ogień kopniak
Strzały 2 - 10 diesel, kopniak....
Koniec strzelania - szkoda karabinka
Rozbieramy....
Demontaż systemu z osady - banalnie prosty, 3 śruby.
Rozebranie systemu wymaga wybicia 2 kołków utrzymujących moduł spustu w obudowie, po wybiciu pierwszego zostawiłem sobie wybijak w otworze, bo kto wie, jak mocno napięta jest sprężyna - i bardzo dobrze !!!
Drugi kołek wybity, mechanizm spustu oparty na drewienku i próba poluzowania wybijaka - ciężko jak diabli, ale udało się i system rozebrany.
Nic dziwnego, że naciąg był taki ciężki, a od zluzowania sprężyny można dostać przepukliny - 60 mm napięcia wstępnego !!!
Duży plus - zespół spustu to solidny metalowy odlew. W środku wszystko suche oprócz tłoka. Sam tłok uciapany smarem po całości i na grubo, jest wielki i ciężki - fi28 mm. Chyba stosują te same tłoki do wszystkich swoich dużych karabinków od 15J do 25J, duuuuży błąd moim zdaniem Średnica to ich wybór, ale wagę powinni zdecydowanie dopasować do modelu. Na plus porządna uszczelka, chociaż 0,4mm wcisku to według mnie za dużo - ucinka wargi w drodze Sprężyna ma poprawnie zarobione końce, ale wymagające wygładzenia.
Długość całkowita 260mm, średnica zewn. 20.7mm, średnica drutu 3.1mm. Prowadnica to jakiś żart. Luz do sprężyny 0.6mm, luz do trzpienia tłoka 0,8mm. Dyskwalifikacja. Wygląda na "uniwersalną" z wtryskarki. Dodatkowo brak jakiegokolwiek kapelusza sprężyny w tłoku Jakim cudem to wszystko nie brzęczało i nie wibrowało podczas strzału ??? O tym później....... Czyszczenie wszystkiego, poprawne smarowanie, złożenie karabinka i druga sesja strzelania
Wrażenia: zero diesla, zero brzęczenia, spory kop i jest głośna !!! Co ciekawe, spory kop nie wyklucza celności. Ten karabinek ma krótki skok tłoka - coś poniżej 70mm (jeszcze to dokładnie zmierzę), więc z takim napięciem sprężyny cykl strzału był baaardzo krótki. Celność - jestem w szoku, dodatkowo kompletny brak wrażliwości na sposób trzymania. Wszystkie moje wrażenia wskazywały, że kupiłem FACa
Sesja nr.3.
Ustawiam przenośne wyposażenie pomiarowe i odpalam Chrono Connect (nie szydzić, do potrzeby chwili wystarczająco dobry zestaw), JSB Exact 4,52 w lufę, naciąg (ufff, ciężko..) i zaczynamy pomiary. Stawiałem na okolice 18J i cieszył bym się bardzo gdyby się to potwierdziło, bo miałem straszną ochotę uciąć sprężynę i zrobić napięcie wstępne w okolicach przyjemnych 25-30mm.
Wyniki: ok 30 strzałów i średnia energia 20,5-21J teraz szybciutko rozbiórka i cięcie sprężyny
Stan na tą chwilę:
Oryginalna sprężyna ucięta do ok. 30mm napięcia wstępnego. Chrono pokazało 15,5-16J.
Na plus: złożenie całości bez jakiegokolwiek wysiłku, naciąg jest sporo przyjemniejszy, kop zmalał i wystrzał jest cichszy.
Na minus: pojawiło się spore brzęczenie i wibracje od sprężyny (to od tej parodii prowadnicy) a także wrażliwość na chwyt.
Co dalej:
Karabinek leży spokojnie i czeka. Nie strzelam, bo nie chcę katować oryginalnej sprężyny na takim prowadzeniu i rysować obudowy systemu ciężkim tłokiem bez pierścienia prowadzącego. Boramidy i inne ertalony zamówione, więc już niedługo....
Plany na już: pierścienie na cylindrze i tłoku, przegubowa prowadnica i kapelusz + ślizgi, regulacja spustu. Na później: lżejszy bezpłaszczowy tłok + różne warianty dobijaków i podwyższenie baki, ale nie takie regulowane - może gustowne pasujące drewienko, albo coś obciągnięte skórą... żeby nie zepsuć klimatu
Podsumowanie:
W mojej subiektywnej opinii Dianka jest świetnym karabinkiem, z dużym potencjałem i ewidentnie ma to coś
Jestem absolutnie zadowolony z zakupu i polecam wszystkim zainteresowanym. Karabinek nie jest idealny - przeciwnie, do ideału sporo mu brakuje, a prosto z pudełka moim zdaniem po prostu nie nadaje się do użytkowania, ale ma wszystko, co powinna mieć porządna wiatrówka PRZED TUNINGIEM. W mojej ocenie tylko mechanika AA i LGU/LGV wymaga jedynie smarowania i regulacji, ale za odpowiednio 1000 zł i 700-800zł różnicy w cenie można zrobić sporo Ktoś powie - używki, zgoda, ale dla części z nas nowe robi różnicę. Poza tym jaki mamy wybór wykluczywszy HW (bardzo zacne karabinki, szacun), bo chyba nie wszyscy jednak chcą jeździć audi
Tyle mojego komentarza. Ciąg dalszy nastąpi mam nadzieję
Pierwsze wrażenia po zakupie Dianki.
Sprzęt nowy, zakupiony w sklepie wysyłkowym, 2 lata gwarancji.
Pudełko kartonowe standard, w środku styropianowe przekładki, papiery i karabinek w foliowym worku.
Pierwsze wrażenie wizualne - rzecz gustu, ale dla mnie jest po prostu śliczna, nie mam zdjęć, ale dobrze będzie ją widać na filmiku z linku: https://www.youtube.com/watch?v=jmq1b8n-Qp0
Oględziny wizualne:
Drewienko - buk z ryflowaniem wykonane pierwszorzędnie, bejcowane na ciemny orzech, matowy lakier. Porządnie wyszlifowane, ładnie i równo pomalowane, zero wtrąceń czy zacieków.
Żelastwo - piękna błyszcząca oksyda z lekko błękitnym odcieniem. Zamek naciągu/dociążnik lufy metalowy odlew (stawiam na ZnAl) z zaczepem kulkowym, pomalowany proszkowo na czarno. Zawias dźwigni naciągu wykonany analogicznie, jak dociążnik. Język spustu metalowy, osłona spustu plastikowa, ale wygląda na metalową nawet z 10cm - trzeba "poskrobać pazurem" albo wziąć do ręki, żeby odkryć, że to plastik. Plastikowa osłona bezpiecznika i sam bezpiecznik - działa, ale brakuje tutaj smaku i finezji reszty karabinka.
Wrażenia organoleptyczne:
Karabinek wagowo solidny (podają różnie, od 3,5 do 3,8 kg), nie jest wielki, ale ewidentnie mamy do czynienia z pełnowymiarową wiatrówką, zdecydowanie sprzęt dla dorosłych. W rękach leży bardzo ciekawie - jest "niski", ma się wrażenie, że trzymamy bezpośrednio lufę z systemem, zupełnie nie występuje "bujanie na boki". Bardzo składny, ciąży na lufę, baka oczywiście niska - do strzelania z otwartych. Odległość do spustu - mam dłonie rozmiar 11, więc dla mnie ok, ale jest możliwość regulacji języka spustu i cofnięcia go o ok. 1cm. Sam język spustu pracuje bardzo płynnie, ma fajną "wagę" i zero luzów. Stopka może nie wygląda, ale o dziwo jest miękka i ugina się pod palcem na ok. 5mm. Dokręcana szyna na optykę kompletnie nie pasuje do całości, ale jest metalowa i z porządnym ostrym głębokim frezem. W karabinku nic nie grzechocze.
Czas na strzelanie:
Na początek dylemat - wolał bym wszystko rozebrać i sprawdzić/nasmarować, ale wygrała opcja: jest gwarancja, więc nie rozkręcam zanim nie sprawdzę, czy działa i ktoś czegoś nie zapomniał zamontować
Solidne czyszczenie lufy i naciągam sprężynę... Zaczep trzyma dźwignię naciągu bardzo poprawnie, sama dźwignia nie ma luzów na boki. Siła naciągu.... hmmm.... ciężko !!! Da się zrobić, ale zabawa dla facetów... ciekawe dlaczego
Śrut w lufę - JSB Exact 4.50 wchodzi do portu ładowania luźno, 4,52 trochę lepiej, ale to jeszcze nie to - trzeba będzie przetestować kilka rodzajów śrutu.....
Strzał 1 - diesel ogień kopniak
Strzały 2 - 10 diesel, kopniak....
Koniec strzelania - szkoda karabinka
Rozbieramy....
Demontaż systemu z osady - banalnie prosty, 3 śruby.
Rozebranie systemu wymaga wybicia 2 kołków utrzymujących moduł spustu w obudowie, po wybiciu pierwszego zostawiłem sobie wybijak w otworze, bo kto wie, jak mocno napięta jest sprężyna - i bardzo dobrze !!!
Drugi kołek wybity, mechanizm spustu oparty na drewienku i próba poluzowania wybijaka - ciężko jak diabli, ale udało się i system rozebrany.
Nic dziwnego, że naciąg był taki ciężki, a od zluzowania sprężyny można dostać przepukliny - 60 mm napięcia wstępnego !!!
Duży plus - zespół spustu to solidny metalowy odlew. W środku wszystko suche oprócz tłoka. Sam tłok uciapany smarem po całości i na grubo, jest wielki i ciężki - fi28 mm. Chyba stosują te same tłoki do wszystkich swoich dużych karabinków od 15J do 25J, duuuuży błąd moim zdaniem Średnica to ich wybór, ale wagę powinni zdecydowanie dopasować do modelu. Na plus porządna uszczelka, chociaż 0,4mm wcisku to według mnie za dużo - ucinka wargi w drodze Sprężyna ma poprawnie zarobione końce, ale wymagające wygładzenia.
Długość całkowita 260mm, średnica zewn. 20.7mm, średnica drutu 3.1mm. Prowadnica to jakiś żart. Luz do sprężyny 0.6mm, luz do trzpienia tłoka 0,8mm. Dyskwalifikacja. Wygląda na "uniwersalną" z wtryskarki. Dodatkowo brak jakiegokolwiek kapelusza sprężyny w tłoku Jakim cudem to wszystko nie brzęczało i nie wibrowało podczas strzału ??? O tym później....... Czyszczenie wszystkiego, poprawne smarowanie, złożenie karabinka i druga sesja strzelania
Wrażenia: zero diesla, zero brzęczenia, spory kop i jest głośna !!! Co ciekawe, spory kop nie wyklucza celności. Ten karabinek ma krótki skok tłoka - coś poniżej 70mm (jeszcze to dokładnie zmierzę), więc z takim napięciem sprężyny cykl strzału był baaardzo krótki. Celność - jestem w szoku, dodatkowo kompletny brak wrażliwości na sposób trzymania. Wszystkie moje wrażenia wskazywały, że kupiłem FACa
Sesja nr.3.
Ustawiam przenośne wyposażenie pomiarowe i odpalam Chrono Connect (nie szydzić, do potrzeby chwili wystarczająco dobry zestaw), JSB Exact 4,52 w lufę, naciąg (ufff, ciężko..) i zaczynamy pomiary. Stawiałem na okolice 18J i cieszył bym się bardzo gdyby się to potwierdziło, bo miałem straszną ochotę uciąć sprężynę i zrobić napięcie wstępne w okolicach przyjemnych 25-30mm.
Wyniki: ok 30 strzałów i średnia energia 20,5-21J teraz szybciutko rozbiórka i cięcie sprężyny
Stan na tą chwilę:
Oryginalna sprężyna ucięta do ok. 30mm napięcia wstępnego. Chrono pokazało 15,5-16J.
Na plus: złożenie całości bez jakiegokolwiek wysiłku, naciąg jest sporo przyjemniejszy, kop zmalał i wystrzał jest cichszy.
Na minus: pojawiło się spore brzęczenie i wibracje od sprężyny (to od tej parodii prowadnicy) a także wrażliwość na chwyt.
Co dalej:
Karabinek leży spokojnie i czeka. Nie strzelam, bo nie chcę katować oryginalnej sprężyny na takim prowadzeniu i rysować obudowy systemu ciężkim tłokiem bez pierścienia prowadzącego. Boramidy i inne ertalony zamówione, więc już niedługo....
Plany na już: pierścienie na cylindrze i tłoku, przegubowa prowadnica i kapelusz + ślizgi, regulacja spustu. Na później: lżejszy bezpłaszczowy tłok + różne warianty dobijaków i podwyższenie baki, ale nie takie regulowane - może gustowne pasujące drewienko, albo coś obciągnięte skórą... żeby nie zepsuć klimatu
Podsumowanie:
W mojej subiektywnej opinii Dianka jest świetnym karabinkiem, z dużym potencjałem i ewidentnie ma to coś
Jestem absolutnie zadowolony z zakupu i polecam wszystkim zainteresowanym. Karabinek nie jest idealny - przeciwnie, do ideału sporo mu brakuje, a prosto z pudełka moim zdaniem po prostu nie nadaje się do użytkowania, ale ma wszystko, co powinna mieć porządna wiatrówka PRZED TUNINGIEM. W mojej ocenie tylko mechanika AA i LGU/LGV wymaga jedynie smarowania i regulacji, ale za odpowiednio 1000 zł i 700-800zł różnicy w cenie można zrobić sporo Ktoś powie - używki, zgoda, ale dla części z nas nowe robi różnicę. Poza tym jaki mamy wybór wykluczywszy HW (bardzo zacne karabinki, szacun), bo chyba nie wszyscy jednak chcą jeździć audi
Tyle mojego komentarza. Ciąg dalszy nastąpi mam nadzieję
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Było Cometa, Diana, TX
Re: Diana 430L T06
=https://www.fotosik.pl/zdjecie/34615f485b8b42c5]
Proponuję wykonanie takiego dobijaka jak ten na dole,ma dwa oringi/od czoła i na obwodzie/.
Przy okazji możesz jeden wykonać dla mnie,te na fotkach są do prosporta.
Wczoraj postrzelałem ze swojej po nowym ustawieniu spustu i z otwartych .Spust działa świetnie.
Proponuję wykonanie takiego dobijaka jak ten na dole,ma dwa oringi/od czoła i na obwodzie/.
Przy okazji możesz jeden wykonać dla mnie,te na fotkach są do prosporta.
Wczoraj postrzelałem ze swojej po nowym ustawieniu spustu i z otwartych .Spust działa świetnie.
Re: Diana 430L T06
Mój spust też dostał swoją dawkę atencji, ale z racji moich długich paluchów poszedłem inną drogą
Niestety do strzelania jeszcze daleko Zdobycie czerwonego Boramidu GSL na ślizgi w ilościach "aptekarskich"okazało się trudną sztuką Może ktoś pomoże fi 32mm L 80mm, oczywiście odpłatnie....
Dobijaka stalowego nie będę robił - tylko kapelusz z ertalonu. Według mnie ori tłok u mnie jest i tak grubo za ciężki - całe 300 gram taki młotek... Swoją drogą najgorzej wykonana część tego karabinka, aż się prosi o zrobienie go od zera, może kiedyś... Zgrabny nowy tłok w okolicach 180-220g i wtedy stalowy dobijak.
Swoją drogą na diabła w tym dolnym dobijaku ten zewnętrzny o-ring??? Ten na czole - świetna sprawa, a zewnętrzny??? Czy dobijak nie powinien suwliwie pasować do prowadnicy/zaczepu, a dookoła tylko powietrze, coby się swobodnie przesuwał??? Czegoś tu nie rozumiem...
Tak, czy inaczej - oględzin Diany 430L ciąg dalszy: jak wspomniałem tłok taki sam, jak w modelach magnum - dłuugi (za długi do 430-tki) i ciężki - 300g zważone. Leży już sobie obcięty, ale o tym wkrótce
Skok tłoka zmierzony - dokładnie 80mm, czyli jednak nie krótki skok, jak w 280, a szkoda... Tym sposobem komora sprężania ma pojemność 49,2 cm2, więc przystosowana do FACa Przy średnicy tłoka 28mm chyba jednak będzie trochę kopało
Niestety do strzelania jeszcze daleko Zdobycie czerwonego Boramidu GSL na ślizgi w ilościach "aptekarskich"okazało się trudną sztuką Może ktoś pomoże fi 32mm L 80mm, oczywiście odpłatnie....
Dobijaka stalowego nie będę robił - tylko kapelusz z ertalonu. Według mnie ori tłok u mnie jest i tak grubo za ciężki - całe 300 gram taki młotek... Swoją drogą najgorzej wykonana część tego karabinka, aż się prosi o zrobienie go od zera, może kiedyś... Zgrabny nowy tłok w okolicach 180-220g i wtedy stalowy dobijak.
Swoją drogą na diabła w tym dolnym dobijaku ten zewnętrzny o-ring??? Ten na czole - świetna sprawa, a zewnętrzny??? Czy dobijak nie powinien suwliwie pasować do prowadnicy/zaczepu, a dookoła tylko powietrze, coby się swobodnie przesuwał??? Czegoś tu nie rozumiem...
Tak, czy inaczej - oględzin Diany 430L ciąg dalszy: jak wspomniałem tłok taki sam, jak w modelach magnum - dłuugi (za długi do 430-tki) i ciężki - 300g zważone. Leży już sobie obcięty, ale o tym wkrótce
Skok tłoka zmierzony - dokładnie 80mm, czyli jednak nie krótki skok, jak w 280, a szkoda... Tym sposobem komora sprężania ma pojemność 49,2 cm2, więc przystosowana do FACa Przy średnicy tłoka 28mm chyba jednak będzie trochę kopało
Było Cometa, Diana, TX
Re: Diana 430L T06
Co się zmieniło w mojej Dianie 340L w ciągu ostatnich kilku dni, czyli usprawniania fabryki ciąg dalszy
Poniżej kompletny zestaw napędowy karabinka po wszystkich przeróbkach, na krótko przed smarowaniem i zamontowaniem w karabinku: Poniżej:
Cylinder z pierścieniami ślizgowymi - twardo, ale do zrobienia. Średnica ślizgów tylko o 0,15mm większa od średnicy cylindra.
Tłok - skrócony, zamiast oryginalnego tłoczonego "dzwonu" na końcu dorobiony pierścień z kanałkiem na ślizg i gniazdem na kołnierz przedniej prowadnicy z kanałkiem na nieco zmodyfikowany pierścień segera, który blokuje PETa w tłoku. Obspawany pierścień tylny i "korek" tłoka do tulei tłoka. Całość przetoczona/wyprostowana. Sama tuleja odchudzona - grubość ścianki z ok. 1,5mm do ok 0,8-0,9mm. Efekt to zmniejszenie masy tłoka z 300g do 255g + uszczelka i PET.
Uszczelka tłoka - ucięta warga, wcisk ok 0,1-0,15mm.
Sprężyna - oryginalna 260mm skrócona do 230mm (30mm napięcia wstępnego), obrobione i wypolerowane końce, przedni korek prowadzący z ertalonu. Prowadnica - przegubowa z kanałem smarującym, średnica zewn. dobrana do średnicy wewn. sprężyny pod napięciem wstępnym 30mm. Spust przesmarowany i wyregulowany.
Całość przesmarowana i złożona.
Kompletna cisza przy naciąganiu i podczas strzału. Zero mechanicznych odgłosów
Wystrzelona prawie paczka śrutu. Po wszystkich zabiegach odczuwalnie poprawiła się kultura pracy, ale spadła prędkość wylotowa śrutu o ok. 10m/s. Moim zdaniem to efekt zmniejszenia masy tłoka. Kolejną modyfikacją będzie powiększenie średnicy portu transferowego - obecnie ma 3mm średnicy, ale pobieżne oględziny wykazały, że na 90% pod uszczelką jest podkładka/zwężka. Od strony wnętrza tłoka widać wyraźnie stopień w otworze. Jeżeli się to potwierdzi powinno się obejść bez rozwiercania. Plan to usunięcie ew. zwężki lub rozwiercenie portu na początek do ok. 3,3mm i obserwacja efektów.
CDN.
Poniżej kompletny zestaw napędowy karabinka po wszystkich przeróbkach, na krótko przed smarowaniem i zamontowaniem w karabinku: Poniżej:
Cylinder z pierścieniami ślizgowymi - twardo, ale do zrobienia. Średnica ślizgów tylko o 0,15mm większa od średnicy cylindra.
Tłok - skrócony, zamiast oryginalnego tłoczonego "dzwonu" na końcu dorobiony pierścień z kanałkiem na ślizg i gniazdem na kołnierz przedniej prowadnicy z kanałkiem na nieco zmodyfikowany pierścień segera, który blokuje PETa w tłoku. Obspawany pierścień tylny i "korek" tłoka do tulei tłoka. Całość przetoczona/wyprostowana. Sama tuleja odchudzona - grubość ścianki z ok. 1,5mm do ok 0,8-0,9mm. Efekt to zmniejszenie masy tłoka z 300g do 255g + uszczelka i PET.
Uszczelka tłoka - ucięta warga, wcisk ok 0,1-0,15mm.
Sprężyna - oryginalna 260mm skrócona do 230mm (30mm napięcia wstępnego), obrobione i wypolerowane końce, przedni korek prowadzący z ertalonu. Prowadnica - przegubowa z kanałem smarującym, średnica zewn. dobrana do średnicy wewn. sprężyny pod napięciem wstępnym 30mm. Spust przesmarowany i wyregulowany.
Całość przesmarowana i złożona.
Kompletna cisza przy naciąganiu i podczas strzału. Zero mechanicznych odgłosów
Wystrzelona prawie paczka śrutu. Po wszystkich zabiegach odczuwalnie poprawiła się kultura pracy, ale spadła prędkość wylotowa śrutu o ok. 10m/s. Moim zdaniem to efekt zmniejszenia masy tłoka. Kolejną modyfikacją będzie powiększenie średnicy portu transferowego - obecnie ma 3mm średnicy, ale pobieżne oględziny wykazały, że na 90% pod uszczelką jest podkładka/zwężka. Od strony wnętrza tłoka widać wyraźnie stopień w otworze. Jeżeli się to potwierdzi powinno się obejść bez rozwiercania. Plan to usunięcie ew. zwężki lub rozwiercenie portu na początek do ok. 3,3mm i obserwacja efektów.
CDN.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Było Cometa, Diana, TX
Re: Diana 430L T06
Dużo pracy a na tarczy jak to wychodzi? W mojej Dianie do wylotu z cylindra wchodzi z lekkim luzem wiertło 3,5 a 4 nie - trudno to zmierzyć.
Re: Diana 430L T06
Dzisiaj sprawdziłem co siedzi w moim porcie transferowym.
Tak, jak przypuszczałem, pod uszczelką (tą od portu ładowania) jest zwężka - cienka podkładka z otworkiem 3mm.
Bez problemu dało się całość z uszczelką wypchnąć od strony tłoka. Pozostał otwór w cylindrze o średnicy 4mm, i stawiam raczej na to, że mamy takie same cylindry, więc i u Ciebie pewnie będzie fi4mm. No chyba, że też masz zwężkę, a wtedy polecam zaglądnąć pod światło do cylindra od strony tłoka i powinno być widać stopień w otworze portu transferowego.
Zdążyłem u siebie przetestować jak działa karabinek bez zwężki i efekt jest taki, że nie ma już poduszki powietrznej pod tłokiem i całość działa jak nie przymierzając jakieś B2 Trzeba będzie dorobić kilka takich podkładek o różnych średnicach otworów, tak od 3,3 do może 3,7 i testować......
Na tarczy wychodzi tak, jak operator wymierzy
Sprzęt jest bardzo celny, jak się zapomnę i mu nie przeszkadzam, to na 25m strzela prawie dziurka w dziurkę, ale nie wiem, czy kiedykolwiek będę w stanie tak to opanować, bo też nie mam aspiracji na strzelca "zawodowego" Raczej trochę ambitniejsza rekreacja Kultura pracy jest taka, że na 40m można obserwować w lupce jak śrut dolatuje do tarczy. Wkleję gdzie trzeba tarczki z niedzieli na 25 i 40m, ale wiało dosyć mocno i naprawdę nie ma się czym chwalić....
Było Cometa, Diana, TX
Re: Diana 430L T06
Musiałem to sprawdzić:Hogan prawdopodobnie delikatnie rozwiercił
Chyba troszkę za dużo a i po fi zew. było za mało,potrafiła się przemieszczać wewnątrz cylindra.
Wykonałem nową fi 3,2 mm,zamontowałem też pepsi peta z metalową podkładką .Energia wzrosła do 16,8J,strzał szybki a celność tego sprzętu to , żadnych kung-fu chwytów.
Pozdr.
Re: Diana 430L T06
Wygląda to na oryginalną podkładkę/zwężkę, lub coś dorobione dokładnie jak oryginał.
Właśnie taki zestaw podkładka+uszczelka portu miałem u siebie. Po zewnątrz faktycznie jest 0,1-0,2mm luzu, a na miejscu tą zwężkę przytrzymuje uszczelka portu, która jest dodatkowo ściskana między portem ładowania a cylindrem poprzez tłok uderzający o dno cylindra.
Tak, jak pisałem dorobiłem sobie kilka takich podkładek z otworami od 3,2 do 3,8mm co 0,1mm.
Moje doświadczenia (pomiary trochę do bani, ale trend dało się zauważyć), od oryginalnej 3,0mm do dorobionej 3,4mm prędkość wylotowa rosła, między 3,4 a 3,7 żadnych korzyści, powyżej 3,7 do "pustego" portu czyli 4,0 odczuwalna coraz gorsza kultura pracy.
Przetestowałem przy okazji kilka patentów na uszczelkę portu transferowego i tak:
1. guma (płaska wycięta z olejówki albo o-ring) - uszczelnia rewelacyjnie, żywotność kiepska, kilkadziesiąt strzałów i zaczynały się rozpadać
2. teflon - uszczelniały rewelacyjnie, żywotność gorsza niż gumy (!!!), kilkanaście strzałów i były wyciskane jak plastelina, łącznie z "podpływaniem" i zasłanianiem portu transferowego
3. poliamid - musiała się "uklepać"/dopasować, żeby zrobiła się szczelna, po kilku/kilkunastu strzałach robi robotę jak powinna, po paczce śrutu nie widać tendencji do dalszego odkształcania/niszczenia
Ja w tej chwili mam taką zwężkę: Dłuższy koniec z lekkim wciskiem i długością dopasowaną do otworu w cylindrze.
Średnica przelotu to 3,3mm.
Krótsze podtoczenie to takie gniazdo wewnętrzne uszczelki portu, trochę krótsze niż grubość uszczelki.
Niestety na ten moment czekam na "chińskie chrono", żeby w ostateczny sposób przekonać się co z tego wszystkiego wyszło i ew. coś finalnie podstroić.
Jedyne, co mogłem zrobić, to postrzelać. I tak, przy zerze na 25m, na 40m miałem opad w okolicach 3cm na Exact Express. Hawke ChairGun Pro wyliczyło mi, że mam trochę więcej, niż bym chciał
Jeżeli się to potwierdzi będę baaaardzo zadowolony, bo chętnie jeszcze bym skrócił oryginalną sprężynę - obecnie ma ok 34mm napięcia wstępnego, a marzy mi się coś koło 20-25mm. Celem jest max zminimalizowanie "kopa" przy zachowaniu energii na poziomie 15-15,5J.
Może się uda
Właśnie taki zestaw podkładka+uszczelka portu miałem u siebie. Po zewnątrz faktycznie jest 0,1-0,2mm luzu, a na miejscu tą zwężkę przytrzymuje uszczelka portu, która jest dodatkowo ściskana między portem ładowania a cylindrem poprzez tłok uderzający o dno cylindra.
Tak, jak pisałem dorobiłem sobie kilka takich podkładek z otworami od 3,2 do 3,8mm co 0,1mm.
Moje doświadczenia (pomiary trochę do bani, ale trend dało się zauważyć), od oryginalnej 3,0mm do dorobionej 3,4mm prędkość wylotowa rosła, między 3,4 a 3,7 żadnych korzyści, powyżej 3,7 do "pustego" portu czyli 4,0 odczuwalna coraz gorsza kultura pracy.
Przetestowałem przy okazji kilka patentów na uszczelkę portu transferowego i tak:
1. guma (płaska wycięta z olejówki albo o-ring) - uszczelnia rewelacyjnie, żywotność kiepska, kilkadziesiąt strzałów i zaczynały się rozpadać
2. teflon - uszczelniały rewelacyjnie, żywotność gorsza niż gumy (!!!), kilkanaście strzałów i były wyciskane jak plastelina, łącznie z "podpływaniem" i zasłanianiem portu transferowego
3. poliamid - musiała się "uklepać"/dopasować, żeby zrobiła się szczelna, po kilku/kilkunastu strzałach robi robotę jak powinna, po paczce śrutu nie widać tendencji do dalszego odkształcania/niszczenia
Ja w tej chwili mam taką zwężkę: Dłuższy koniec z lekkim wciskiem i długością dopasowaną do otworu w cylindrze.
Średnica przelotu to 3,3mm.
Krótsze podtoczenie to takie gniazdo wewnętrzne uszczelki portu, trochę krótsze niż grubość uszczelki.
Niestety na ten moment czekam na "chińskie chrono", żeby w ostateczny sposób przekonać się co z tego wszystkiego wyszło i ew. coś finalnie podstroić.
Jedyne, co mogłem zrobić, to postrzelać. I tak, przy zerze na 25m, na 40m miałem opad w okolicach 3cm na Exact Express. Hawke ChairGun Pro wyliczyło mi, że mam trochę więcej, niż bym chciał
Jeżeli się to potwierdzi będę baaaardzo zadowolony, bo chętnie jeszcze bym skrócił oryginalną sprężynę - obecnie ma ok 34mm napięcia wstępnego, a marzy mi się coś koło 20-25mm. Celem jest max zminimalizowanie "kopa" przy zachowaniu energii na poziomie 15-15,5J.
Może się uda
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Było Cometa, Diana, TX
Re: Diana 430L T06
Nie wytrzymałem, i tym razem poszedłem "na całość"
Nie byłem do końca zadowolony z wyniku moich poprzednich przeróbek, i po spędzeniu wielu wieczorów na necie zapadła decyzja - poszło zamówienie do RSa na uszczelkę tłoka od HW45. Przesyłka doszła po 2 dniach i na dzisiaj "flaczki" mojej Dianki wyglądają tak:
1. Tuleja redukcyjna z fi 28 na fi 22 do wklejenia w oryginalny cylinder. Założyłem o-ring jako dodatkowe zabezpieczenie, żeby uniknąć ryzyka nieszczelności - byli tacy, którzy mieli problem z przedmuchami po wklejeniu. 2. Nowy cylinder już po przeróbce. Oryginalny tłok (raczej to co z niego zostało) skrócony od przodu dla powiększenia skoku tłoka z fabrycznych 80mm do 90mm. Zaczep wyprostowany, główka obspawana i przetoczona współosiowo do zaczepu, nacięty kanałek na uszczelkę tłoka i zatoczona średnica pod o-ring. Reszta przygotowana do montażu ślizgów. 3.Kompletny "zestaw napędowy": cylinder fi22mm L=115mm, sprężyna oryginalna fi drutu 3,1mm L=210mm z napięciem wstępnym ok 10mm oczywiście z dopasowaną prowadnicą i mosiężnym dobijakiem, tłok z uszczelką,o-ringiem i ślizgami z boramidu - waga ok. 130g. Całość złożona i przestrzelana. W Dianie 430 (w 440 również) konieczna jest modyfikacja opału - wydłużenie frezów na mechanizm naciągu z powodu powiększenia skoku. W 48/470 skok ma fabrycznie 90mm, więc nie ma takiej potrzeby, stąd dodatkowe wyzwania przy konwersji 430/440.
Na dzisiaj - wystrzelone ok. 100 śrutu energia w okolicach 14.7J. Całość dopiero się dociera i "siada", trzeba będzie znowu pobawić się ze średnicami TP i przy okazji wymienić uszczelkę TP, bo już na niej widać przebieg.
Zestaw wymyślony i sprzedawany głownie dla AA TX, ale i bardzo popularny "za wielką wodą" do przeróbek dużych Dian.
Jak to strzela? Czy jestem zadowolony z efektów po spędzeniu majowego weekendu w warsztacie?
Na necie spotkałem się z opiniami, że strzela jak PCP - nie wierzcie w to, to dalej stara dobra sprężyna, ale.....
No właśnie "ale" oznacza w tym przypadku, że bez żalu spędził bym cały tydzień nad tą przeróbką gdybym wiedział od początku co to zmieni w moim karabinku. Kopniak (raczej pyknięcie) jest bardzo szybki i naprawdę minimalny. Pomimo braku PETa zero mechanicznych odgłosów i wibracji. Pozostaje pytanie co z trwałością, ale użytkownicy tak przerobionych TXów nie narzekają. Teraz rozumiem dlaczego większość z nich pisało, że po spróbowaniu zestawu 22mm przerobili wszystkie swoje pozostałe karabinki właśnie w ten sposób.
Nie byłem do końca zadowolony z wyniku moich poprzednich przeróbek, i po spędzeniu wielu wieczorów na necie zapadła decyzja - poszło zamówienie do RSa na uszczelkę tłoka od HW45. Przesyłka doszła po 2 dniach i na dzisiaj "flaczki" mojej Dianki wyglądają tak:
1. Tuleja redukcyjna z fi 28 na fi 22 do wklejenia w oryginalny cylinder. Założyłem o-ring jako dodatkowe zabezpieczenie, żeby uniknąć ryzyka nieszczelności - byli tacy, którzy mieli problem z przedmuchami po wklejeniu. 2. Nowy cylinder już po przeróbce. Oryginalny tłok (raczej to co z niego zostało) skrócony od przodu dla powiększenia skoku tłoka z fabrycznych 80mm do 90mm. Zaczep wyprostowany, główka obspawana i przetoczona współosiowo do zaczepu, nacięty kanałek na uszczelkę tłoka i zatoczona średnica pod o-ring. Reszta przygotowana do montażu ślizgów. 3.Kompletny "zestaw napędowy": cylinder fi22mm L=115mm, sprężyna oryginalna fi drutu 3,1mm L=210mm z napięciem wstępnym ok 10mm oczywiście z dopasowaną prowadnicą i mosiężnym dobijakiem, tłok z uszczelką,o-ringiem i ślizgami z boramidu - waga ok. 130g. Całość złożona i przestrzelana. W Dianie 430 (w 440 również) konieczna jest modyfikacja opału - wydłużenie frezów na mechanizm naciągu z powodu powiększenia skoku. W 48/470 skok ma fabrycznie 90mm, więc nie ma takiej potrzeby, stąd dodatkowe wyzwania przy konwersji 430/440.
Na dzisiaj - wystrzelone ok. 100 śrutu energia w okolicach 14.7J. Całość dopiero się dociera i "siada", trzeba będzie znowu pobawić się ze średnicami TP i przy okazji wymienić uszczelkę TP, bo już na niej widać przebieg.
Zestaw wymyślony i sprzedawany głownie dla AA TX, ale i bardzo popularny "za wielką wodą" do przeróbek dużych Dian.
Jak to strzela? Czy jestem zadowolony z efektów po spędzeniu majowego weekendu w warsztacie?
Na necie spotkałem się z opiniami, że strzela jak PCP - nie wierzcie w to, to dalej stara dobra sprężyna, ale.....
No właśnie "ale" oznacza w tym przypadku, że bez żalu spędził bym cały tydzień nad tą przeróbką gdybym wiedział od początku co to zmieni w moim karabinku. Kopniak (raczej pyknięcie) jest bardzo szybki i naprawdę minimalny. Pomimo braku PETa zero mechanicznych odgłosów i wibracji. Pozostaje pytanie co z trwałością, ale użytkownicy tak przerobionych TXów nie narzekają. Teraz rozumiem dlaczego większość z nich pisało, że po spróbowaniu zestawu 22mm przerobili wszystkie swoje pozostałe karabinki właśnie w ten sposób.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Było Cometa, Diana, TX
-
- Posty: 7
- Rejestracja: 20 sty 2021, 16:03
Re: Diana 430L T06
Zdjęcia były, ale na forum była zmiana serwera - albo jakoś tak - i już niestety nie ma.
Było Cometa, Diana, TX