Witam!
Od maja tego roku jestem posiadaczem Crosmana Copperheada.
Jest to moja pierwsza, firmowa, długa wiatrówka.
Wybrana po analizie "za i przeciw", na przekór opiniom, że Hatsan lepszy itd.
Po złożeniu się do strzału w sklepie, wiedziałem już, że pasujemy do siebie i nie ma co kombinować tylko kupować
Wrażenia z pierwszego strzelanie w terenie jednak takie sobie, w nic nie trafiam, chyba za duży wstrząs, cholernie twardy spust.
Decyzja o zakupie innej sprężyny z dopasowaną prowadnicą.
Po wymianie tych elementów plus smarowanie wg zasad wyczytanych na forumach i jest zdecydowanie lepiej.
Załozona lupka Vogler 3-9 x 40 nie wytrzymała długo i poszła na reklamację, zresztą uznaną.
Nabyłem lunetę Hawke 4x32 AO Mildot, posadziłem ją na jednoczęściowym montażu "no name" z kołkiem stopującym.
Wczesniej poprawiłem sam spust, polerka elementów, osłabienie sprężynek, zaczynam wyczuwać moment strzału
i trafiam powtarzalnie w korki z PET-ów na 20 m.
Dla mnie, 50-cio latka w okularach, to duzy wyczyn.
Testuję oczywiście różne śruty, najlepiej lata Exact 4,51, ale trochę drogi na częste, rekreacyjne strzelanie
Szukam dalej, czytam foruma, przychodzi decyzja o skróceniu lufy
(i tak zdemontowałem muszkę i szczerbinkę, bo nie używam).
Chlastam 10 cm, robię nową koronę lufy, zmieniam uszczelkę tłoka na czerwoną i w teren testować !
Exact lata dalej najcelniej, dotychaczasowy lider w kategori "cena", jakiś chiński pointed z niedźwiadkiem niestety kicha
Czyli sobie "poprawiłem", stracę majątek na Exacta, a lubię strzelać dużo przez weekend.
Sprawdzam Crosmana Pointeda, dotychczasowo latał tak sobie i bingo !
Celność najlepsza z innych "budżetowych " śrutów.
Na 30 metrach korki z PET-ów trafiam tak jak wcześniej z 20 m., czyli tak 3/5
Dołożyłem jeszcze podwyższenie baki o ok.1 cm, naklejona pianka plus skóra, ustabilizowała się moja pozycja względem lunety.
Wbrew obawom, luneta ta trzyma zero po wystrzeleniu już ok. 2500 śrucin.
Powiększenie X 4 sprawia,że nie szukam małych celów ponad 30 m, a i puszki i butelki trafiam powtarzalnie na 40 m.
Jak dla mnie, amatora, który traktuje strzelanie jako dobrą zabawę, bez napinki na rekordy,
ale jednocześnie stara się poprawiać swoje umiejętności, "coperek" jest ok !
Może w przyszłym sezonie, jak poprawię swoją technikę, skuszę się na sprzęt z wyższej półki.
Crosman "coperek" Copperhead po kilku miesiącach u
- kamazek
- szpecjalista od GPK Zasłużony 2021
- Posty: 3174
- Rejestracja: 10 sie 2016, 7:28
- Lokalizacja: Wrocław
Coperek trzyma się nadal dobrze, ma już za sobą pierwszą awarię
Pękło oczko trzymające zespół spustowy do złomu.
Kilku spawaczy odmówiło naprawy, bo niby stal utwardzana, niespawalna, coś tam, coś tam..
To spawacze z Wrocka, w Kłodzku, gdzie byłem przejazdem służbowym, w ciągu kilku minut pospawali i działa ! Można ? można !
Przy okazji rozbiórki, doprowadziłem pracę spustu do jeszcze lepszej jakości, usunąłem jedną sprężynkę i lepsza polerka.
Na strzelnicy w Lesie Osobowickim starzy wyjadacze z e-tawerny nawet byli zaskoczeni jego pracą na +.
Pierwszy raz sprawdziłem karabinek na chrono, ma ok. 13,5 J na exact.
[ Dodano: Sob 12 Lis, 2016 11:23 ]
Coperek dostał nową osadę, z modelu Vantage.
Oryginalną uszkodziłem bezpowrotnie przez własną nieuwagę
Zbyt nonszalancko chwyciłem lufę do "złamania", ta wyslizgła się i całym impetem uderzyła w system i drewno osady pękło wzdłuż.
Zmiana wyszła na dobre, osada z modelu Vantage jest cięższa, dzięki temu stabilniejsza i lepiej tłumi drgania strzału.
Zastosowałem inną osłonę przeciw-smarną do wnętrza tłoka, z tworzywa i aluminium, lepiej wytłumia drgania systemu.
Energia strzału teraz to 12,5 J na exact 4,52, ten śrut daje mi obecnie najlepsze skupienie.
Obcięta o 10 cm lufa wymagała większej siły przy naciąganiu sprężyny, dołożyłem przedłużkę z kawałka rurki stalowej z zaślepką z otworem ok. 5,5 mm.
Celność jest taka sama jak dawniej, karabinek strzela ciszej dzięki temu mikro-tłumikowi.
Za mną pierwszy udział w zawodach, w formule FHC we Wrocławiu.
Karabinkowi nie mam nic do zarzucenia, ewentualnie sobie i lunecie, ma zbyt małe powiększenie( x4) i słabo widziałem KZ-etki na większych odległościach.
[ Dodano: Sro 28 Gru, 2016 21:15 ]
"Coperek" w nowym malowaniu i z dodatkami, regulowana baka i palmrest
Nowy język spustowy własnej konstrukcji, o kilka mm przesunięty w stronę chwytu, dla mojego palca bardziej ergonomiczny.
Pękło oczko trzymające zespół spustowy do złomu.
Kilku spawaczy odmówiło naprawy, bo niby stal utwardzana, niespawalna, coś tam, coś tam..
To spawacze z Wrocka, w Kłodzku, gdzie byłem przejazdem służbowym, w ciągu kilku minut pospawali i działa ! Można ? można !
Przy okazji rozbiórki, doprowadziłem pracę spustu do jeszcze lepszej jakości, usunąłem jedną sprężynkę i lepsza polerka.
Na strzelnicy w Lesie Osobowickim starzy wyjadacze z e-tawerny nawet byli zaskoczeni jego pracą na +.
Pierwszy raz sprawdziłem karabinek na chrono, ma ok. 13,5 J na exact.
[ Dodano: Sob 12 Lis, 2016 11:23 ]
Coperek dostał nową osadę, z modelu Vantage.
Oryginalną uszkodziłem bezpowrotnie przez własną nieuwagę
Zbyt nonszalancko chwyciłem lufę do "złamania", ta wyslizgła się i całym impetem uderzyła w system i drewno osady pękło wzdłuż.
Zmiana wyszła na dobre, osada z modelu Vantage jest cięższa, dzięki temu stabilniejsza i lepiej tłumi drgania strzału.
Zastosowałem inną osłonę przeciw-smarną do wnętrza tłoka, z tworzywa i aluminium, lepiej wytłumia drgania systemu.
Energia strzału teraz to 12,5 J na exact 4,52, ten śrut daje mi obecnie najlepsze skupienie.
Obcięta o 10 cm lufa wymagała większej siły przy naciąganiu sprężyny, dołożyłem przedłużkę z kawałka rurki stalowej z zaślepką z otworem ok. 5,5 mm.
Celność jest taka sama jak dawniej, karabinek strzela ciszej dzięki temu mikro-tłumikowi.
Za mną pierwszy udział w zawodach, w formule FHC we Wrocławiu.
Karabinkowi nie mam nic do zarzucenia, ewentualnie sobie i lunecie, ma zbyt małe powiększenie( x4) i słabo widziałem KZ-etki na większych odległościach.
[ Dodano: Sro 28 Gru, 2016 21:15 ]
"Coperek" w nowym malowaniu i z dodatkami, regulowana baka i palmrest
Nowy język spustowy własnej konstrukcji, o kilka mm przesunięty w stronę chwytu, dla mojego palca bardziej ergonomiczny.