czyszczenie soczewek
czyszczenie soczewek
Przejrzałem wszystkie tematy z działu "optyka" i nie znalazłem żadnego który traktowałby o czyszczeniu soczewek. Zatem pytam: czym bez szkody dla szkieł można je czyścić? Najlepiej by było ich pewnie nie dotykać wcale, ale co jak się np zakurzą? Albo co gorsza czymś zaleją... Pewnie starzy wyjadacze się uśmiechneli pod wąsem... Wybaczcie to laickie pytanie. Człowiek uczy się całe życie.
"...człowiek strzela - Pan Bóg kule nosi..."
HW 57 + Leapers 3-9x32 MDAO
HW 57 + Leapers 3-9x32 MDAO
Witam.Ja poszedłem na łatwiznę i wybrałem się do zakładu optycznego i zakupiłem odpowiednią sciereczkę i płyn do czyszczenia okularów fakt że sciereczki sa różne tzn. tańsze i droższe (ja wziołem średnią ) ale drugi fakt to taki że ceny niektórych szkieł do okularów są zblizone do cen niektórych lunet wiele wyjaśnia.I w tym temacie nic więcej mi do głowy przychodzi.
Old Indian Never Die
Powinno się naszą optykę traktować tak, jak obiektyw foto. Profesjonaliści kupują drogie płyny i ściereczki, a raczej bibułki. Pyłki na obiektywie najlepiej zdmuchiwać gruszką gumową, butelką plastikową, bądź powietrzem z butli /jak spray/. Używają też b. miękkich pędzli, które nie mogą być użyte do innych celów.
Pyłki nie są grożne, najbardziej obraz psują ślady po palcach. Wycieranie takich śladów powoduje, że cała soczewka pokrywa się cienką warstwą tłuszczu, niby nie widać, ale tam jest mgiełka. Ona najbardziej psuje obraz.
Teraz własnie nadchodzi czas mycia. Powinno się do tego używać spirytusu 70%. i zbierać płyn najdelikatniejszą flanelką, zawsze świeżym, nowym miejscem, w kierunku od środka soczewki do brzegu. Można zafundować sobie irchę, lub znaleźć stare irchowe rękawiczki. Szmatka nie może gubić włosków.
Soczewka psuje się od tarcia szmatką. Wycieranie kurzu, to obróbka ścierna ostrymi drobinami. Żeby obiektyw długo był dobry należy czyścić go najrzadziej jak tylko można.
Pyłki nie są grożne, najbardziej obraz psują ślady po palcach. Wycieranie takich śladów powoduje, że cała soczewka pokrywa się cienką warstwą tłuszczu, niby nie widać, ale tam jest mgiełka. Ona najbardziej psuje obraz.
Teraz własnie nadchodzi czas mycia. Powinno się do tego używać spirytusu 70%. i zbierać płyn najdelikatniejszą flanelką, zawsze świeżym, nowym miejscem, w kierunku od środka soczewki do brzegu. Można zafundować sobie irchę, lub znaleźć stare irchowe rękawiczki. Szmatka nie może gubić włosków.
Soczewka psuje się od tarcia szmatką. Wycieranie kurzu, to obróbka ścierna ostrymi drobinami. Żeby obiektyw długo był dobry należy czyścić go najrzadziej jak tylko można.
była Diana, są Viper 350GW z RM2-8x32AO, i H60 z PO 4x34
Coś mi się zdaje, że alkohol izopropylowy powinien dać radę bo w całości odparowuje (piszę z głowy, jak co to prostujcie).
Ostatnio zmieniony 19 gru 2007, 21:28 przez irak, łącznie zmieniany 1 raz.
Rozbrojony , teraz IPSC Action Air. Lecę w kulki
Tak! Ten jest najlepszy, i kupowane płyny są na nim oparte. Jednak trudniej go kupić. Napisałem jak sobie poradzić, gdy nie ma drogiego zestawu do czyszczenia obiektywów. / Do kupienia na giełdzie foto, lub na Alledrogo/
Nie każde zanieczyszczenie rozpuszcza sie w alkoholu, niektóre rozpuszczą się za to w wodzie /cukier/, dlatego nie czysty spirt a 70%.
Nie każde zanieczyszczenie rozpuszcza sie w alkoholu, niektóre rozpuszczą się za to w wodzie /cukier/, dlatego nie czysty spirt a 70%.
była Diana, są Viper 350GW z RM2-8x32AO, i H60 z PO 4x34
W kazdym Media Markt, Saturnie i wiekszych sklepach ze sprzetem komputerowym jest do kupienia zestaw Easy Screen Cleaning Set firmy Fellowes. To sa chusteczki nasaczone alkoholem izopropylowym i sciereczka z mikrofibry (i costam jeszcze, ale to juz stricte do monitorow). Czyscilem tym obiektywy, szkla teleskopu, monitor LCD, lornetke itd. Koszt dosc rozsadny, chyba 30 zl z hakiem.
--
Maciek
Maciek