Separator w tłumiku
Separator w tłumiku
Witam wszystkich,
nie dawała mi spokoju pewna koncepcja bebechów tłumika.
Separator wbudowany w tłumik i obudowany tłumikiem.
Nadmienię, używam QB78 4,5 mm co2 11 J z wymienioną lufą, dbam o skupienie na tarczy i ciszę w ogródku, nie dbam o wagę urządzeń (rekreacja z podpórki).
Kiedyś ulepiłem więc prototyp:
Efekt był, czyli po prostu nie piszczało w uszach po każdym strzale w pomieszczeniu, jednak huk pozostał.
Słychać było też dźwięk brzęczenia sprężyn w tłumiku.
Skupienie bez zmian, więc tłumik żył.
Potem w skutek częstych wizyt w sieciówkach budowlanych, od patrzenia na asortyment (rurki alu, podkładki, peszle) zrodziła się rozwinięta koncepcja separatora z tłumikiem w tłumiku:
Fajnie, byłem zadowolony.
Efekt był taki, że huk rozciągnął się w gwizdnięcie, czyli nie był hukiem, był świstem.
Grupy 7 otworów na tarczy nabierały ostrości, jednak pojawiały się niekiedy mocne odskoki.
Za odskoki zacząłem winić surowce z sieciówki i jakość ich obróbki przeze mnie, więc skorzystałem z programu CAD i drukarki 3d.
Kierowałem się poprzednimi doświadczeniami, wizją i idealistycznym podejściem:
Po zmontowaniu całości zniknął efekt huku czy gwizdu, natomiast pojawiło się ciche pulchne klaśniecie. Świetnie.
Za to skupienie zwariowało. Siewca na tarczy. Zaobserwowałem spiralny lot bączkowy śrutu, jednak po rozmontowaniu tłumika na otworach przelotowych (6 mm) nie było śladu otarcia śruciny.
Jednak powiększyłem otwory przelotowe stożków i zrobiłem 8 mm.
Wtedy efekt mnie zaskoczył, uradował i tak już zostanie.
Jest cicho, skupienie czyste i powtarzalne.
Strzelanie
Podczas testów serie po 7 otworów na tarczy oddane we wszystkich serii z tłumika były mniejsze lub równe takiej samej serii z gołej lufy, ale to raczej nie przez tłumik, chyba bardziej przez dociążenie lufy (mam pływającą lufkę).
Każda seria (tarczka) składała się z 7 strzałów oddanych w biały środek. Warunki te same, bez wiatru, 20 m.
Wiatrówki nie trzymałem, była w statywie.
Każde strzelanie testowe składało się z 4 tarczek, wybrałem reprezentatywne dla każdego z trzech testów.
Goła lufa:
Tłumik z sieciówki:
Tłumik z drukarki:
Tłumik z drukarki (ostatnia tarcza zawiera zerowanie lunety (po ilości kliknięć widać, że tarczka była pod lekkim ukosem + ja strzelałem z wysokiego parteru na poziom gruntu))
Wnioski 1
Profesjonalne, kupne tłumiki są fajne, bo są kompaktowe, łatwe w obsłudze i estetyczne, odporne i trwałe, sprawdzone. Trzeba tylko znaleźć dobrego producenta i model.
Ten jest ciężki, wielki, zajął mi czas i wygląda trochę jak naczepa tira. Ale cichszego nie znajdę, nauczyłem się modelowania Cad i uwolniłem od tłumikowego napięcia egzystencjalnego (TNE, u mnie trwało 2 lata).
Wnioski 2
Tłumiki robione samemu powinny wystrzegać się: zbyt wielkiej ilości elementów wewnątrz, zbyt małych pojemności całkowitych, otworów przelotowych poniżej 7 mm (dla kal 4,5) i nadmiernej szczelności (w tylnym korku zewnętrznej tuby są dwa otworki fi 2 mm, po każdym strzale część eksplozji co2 wylatuje z tyłu tłumika).
Po każdej modyfikacji punkt trafienia teleportuje się.
Dane:
waga: 266 g
rura zew.: 230 mm x 50 mm (fi wew. 47 mm)
rura wew.: 220 mm x 30 mm (fi wew. 26 mm)
4 stałe komory fi 26 mm (pierwsza z separacją) + zew. tuba fi 47 mm
otwory przelotowe 8 mm
Wiatrówka z tłumikiem jest dłuższa o 120 mm (lufa wchodzi w tłumik na 110 mm).
Zasada: ciche to spokojne. spokojne to celne.
Test zrobiłem na swój użytek i skupiłem się głównie na celności systemu.
Jeżeli chodzi o dźwięk to chętnie bym zmierzył, jednak nie znam miarodajnej prostej metody. Jest cicho.
Zauważyłem, że podczas projektowania wnętrza można kierować się rodzajem dźwięku (trzask, syk, gwizd, pulchnięcie) jaki ma być efektem rozprężenia porcji gazu. Trzask to głównie duże puste przestrzenie, syk to dużo elementów (długa, wąska droga gazu), gwizd to asymetryczne zawirowanie, a pulchnięcie to ruchome komory.
Fajnie, ponieważ w sieci jest mnóstwo pomysłów i zdjęć, można fajne rzeczy pokombinować.
Pozdrawiam
nie dawała mi spokoju pewna koncepcja bebechów tłumika.
Separator wbudowany w tłumik i obudowany tłumikiem.
Nadmienię, używam QB78 4,5 mm co2 11 J z wymienioną lufą, dbam o skupienie na tarczy i ciszę w ogródku, nie dbam o wagę urządzeń (rekreacja z podpórki).
Kiedyś ulepiłem więc prototyp:
Efekt był, czyli po prostu nie piszczało w uszach po każdym strzale w pomieszczeniu, jednak huk pozostał.
Słychać było też dźwięk brzęczenia sprężyn w tłumiku.
Skupienie bez zmian, więc tłumik żył.
Potem w skutek częstych wizyt w sieciówkach budowlanych, od patrzenia na asortyment (rurki alu, podkładki, peszle) zrodziła się rozwinięta koncepcja separatora z tłumikiem w tłumiku:
Fajnie, byłem zadowolony.
Efekt był taki, że huk rozciągnął się w gwizdnięcie, czyli nie był hukiem, był świstem.
Grupy 7 otworów na tarczy nabierały ostrości, jednak pojawiały się niekiedy mocne odskoki.
Za odskoki zacząłem winić surowce z sieciówki i jakość ich obróbki przeze mnie, więc skorzystałem z programu CAD i drukarki 3d.
Kierowałem się poprzednimi doświadczeniami, wizją i idealistycznym podejściem:
Po zmontowaniu całości zniknął efekt huku czy gwizdu, natomiast pojawiło się ciche pulchne klaśniecie. Świetnie.
Za to skupienie zwariowało. Siewca na tarczy. Zaobserwowałem spiralny lot bączkowy śrutu, jednak po rozmontowaniu tłumika na otworach przelotowych (6 mm) nie było śladu otarcia śruciny.
Jednak powiększyłem otwory przelotowe stożków i zrobiłem 8 mm.
Wtedy efekt mnie zaskoczył, uradował i tak już zostanie.
Jest cicho, skupienie czyste i powtarzalne.
Strzelanie
Podczas testów serie po 7 otworów na tarczy oddane we wszystkich serii z tłumika były mniejsze lub równe takiej samej serii z gołej lufy, ale to raczej nie przez tłumik, chyba bardziej przez dociążenie lufy (mam pływającą lufkę).
Każda seria (tarczka) składała się z 7 strzałów oddanych w biały środek. Warunki te same, bez wiatru, 20 m.
Wiatrówki nie trzymałem, była w statywie.
Każde strzelanie testowe składało się z 4 tarczek, wybrałem reprezentatywne dla każdego z trzech testów.
Goła lufa:
Tłumik z sieciówki:
Tłumik z drukarki:
Tłumik z drukarki (ostatnia tarcza zawiera zerowanie lunety (po ilości kliknięć widać, że tarczka była pod lekkim ukosem + ja strzelałem z wysokiego parteru na poziom gruntu))
Wnioski 1
Profesjonalne, kupne tłumiki są fajne, bo są kompaktowe, łatwe w obsłudze i estetyczne, odporne i trwałe, sprawdzone. Trzeba tylko znaleźć dobrego producenta i model.
Ten jest ciężki, wielki, zajął mi czas i wygląda trochę jak naczepa tira. Ale cichszego nie znajdę, nauczyłem się modelowania Cad i uwolniłem od tłumikowego napięcia egzystencjalnego (TNE, u mnie trwało 2 lata).
Wnioski 2
Tłumiki robione samemu powinny wystrzegać się: zbyt wielkiej ilości elementów wewnątrz, zbyt małych pojemności całkowitych, otworów przelotowych poniżej 7 mm (dla kal 4,5) i nadmiernej szczelności (w tylnym korku zewnętrznej tuby są dwa otworki fi 2 mm, po każdym strzale część eksplozji co2 wylatuje z tyłu tłumika).
Po każdej modyfikacji punkt trafienia teleportuje się.
Dane:
waga: 266 g
rura zew.: 230 mm x 50 mm (fi wew. 47 mm)
rura wew.: 220 mm x 30 mm (fi wew. 26 mm)
4 stałe komory fi 26 mm (pierwsza z separacją) + zew. tuba fi 47 mm
otwory przelotowe 8 mm
Wiatrówka z tłumikiem jest dłuższa o 120 mm (lufa wchodzi w tłumik na 110 mm).
Zasada: ciche to spokojne. spokojne to celne.
Test zrobiłem na swój użytek i skupiłem się głównie na celności systemu.
Jeżeli chodzi o dźwięk to chętnie bym zmierzył, jednak nie znam miarodajnej prostej metody. Jest cicho.
Zauważyłem, że podczas projektowania wnętrza można kierować się rodzajem dźwięku (trzask, syk, gwizd, pulchnięcie) jaki ma być efektem rozprężenia porcji gazu. Trzask to głównie duże puste przestrzenie, syk to dużo elementów (długa, wąska droga gazu), gwizd to asymetryczne zawirowanie, a pulchnięcie to ruchome komory.
Fajnie, ponieważ w sieci jest mnóstwo pomysłów i zdjęć, można fajne rzeczy pokombinować.
Pozdrawiam
Separator w tłumiku
Witam, dziękuję za 'kciuki w górę'.. zasilą przyszłe pomysły
Kolego Spirit, czytałem Twojego posta wczoraj i podziwiałem ołowiany ulepek wyciągnięty z tarczki. Piękny.
Na filmiku pięknie słychać tłumienie.
Kiedy otwory miały po 6 mm (tylko w przegrodach, ponieważ na wyjściu z tłumika jest 8mm) to śrut nie trafiał w ogóle w tarczę, tylko kątem oka widać było jak omiata krzaki na około. Bączek był ewidentny, z lewa na prawo.
Nie był to problem osiowości tłumika, ponieważ przegrody nie tknięte, zresztą tłumik osadzony jest głęboko na lufie, ten problem tu nie istniał.
Też przegrody nie są cienką blaszką tylko długim tunelem stożkowym, śrut przelatuje dość długo przez otwór (widać to lepiej na zdj)(długość samego otworu to 6 mm i dopiero potem rozszerza się):
Miałem wrażenie, że w za małych otworach wykształca się płaszcz ciśnienia i deformuje tor lotu śruciny. Zupełnie jakby małe otwory za wolno usuwały ciśnienie z wnętrza, i to ciśnienie wylatywało z niego dopiero razem ze śrutem, a miejsca dla obu brak.
Po zmianie otworów na 8 mm problemy znikły, ale pewnie ja też przesadziłem.
Mogłem najpierw zrobić 6.5mm, 7, 7.5..
Taki wniosek mi się nasuwa: jak przegroda jest z cienkiej blaszki to może mieć mały otwór przelotowy. Jak przegroda jest gruba, długa i w dziwnym kształcie to można spróbować z większymi otworami.
Na koniec najważniejsze: nie zaobserwowałem różnicy w tłumieniu (choć pewnie jest krótszy cykl i ciut głośniejszy).
Kolego Spirit, czytałem Twojego posta wczoraj i podziwiałem ołowiany ulepek wyciągnięty z tarczki. Piękny.
Na filmiku pięknie słychać tłumienie.
Kiedy otwory miały po 6 mm (tylko w przegrodach, ponieważ na wyjściu z tłumika jest 8mm) to śrut nie trafiał w ogóle w tarczę, tylko kątem oka widać było jak omiata krzaki na około. Bączek był ewidentny, z lewa na prawo.
Nie był to problem osiowości tłumika, ponieważ przegrody nie tknięte, zresztą tłumik osadzony jest głęboko na lufie, ten problem tu nie istniał.
Też przegrody nie są cienką blaszką tylko długim tunelem stożkowym, śrut przelatuje dość długo przez otwór (widać to lepiej na zdj)(długość samego otworu to 6 mm i dopiero potem rozszerza się):
Miałem wrażenie, że w za małych otworach wykształca się płaszcz ciśnienia i deformuje tor lotu śruciny. Zupełnie jakby małe otwory za wolno usuwały ciśnienie z wnętrza, i to ciśnienie wylatywało z niego dopiero razem ze śrutem, a miejsca dla obu brak.
Po zmianie otworów na 8 mm problemy znikły, ale pewnie ja też przesadziłem.
Mogłem najpierw zrobić 6.5mm, 7, 7.5..
Taki wniosek mi się nasuwa: jak przegroda jest z cienkiej blaszki to może mieć mały otwór przelotowy. Jak przegroda jest gruba, długa i w dziwnym kształcie to można spróbować z większymi otworami.
Na koniec najważniejsze: nie zaobserwowałem różnicy w tłumieniu (choć pewnie jest krótszy cykl i ciut głośniejszy).
Kiedyś gdzieś widziałem ładną animację jak rozprężają się gazy po wylocie z lufy i jeżeli pierwsza komora będzie miała dość dużą pojemność to śrut zdąży opuścić ją zanim gazy podążą za nim. Ale gdy gazy opuszczają pierwszą komorę i wpadają do drugiej to już takie posłuszne nie są i strumień zamiast na boki kieruje się w przód( nie ma przed nimi pocisku). Teraz trzeba dobrać tak przegrodę by znów rozdzielić je na zasadzie adhezji, dlatego stosuje się przegrody stożkowe.
AT44-10S cal.22 + PP 4-12x50 AO
Re: Separator w tłumiku
Separator w tłumiku, obudowany tłumikiem.
Temat żyje, więc postanowiłem dodać zdjęcia dalszych koncepcji rozwojowych.
Temat piszę dla inspiracji i inwencji osób robiących podobne urządzenie.
1. Kolejnym urządzeniem wylotowym (po tłumiku "z drukarki nr. 3") jest Wielki Tłumik z Drukarki nr. 4
Urządzenie zaprojektowane do użytku z QB 78 i lufą od S400.
Koncepcja opiera się na zrezygnowaniu z realiów i zabawie wielkościami i kształtami komór.
Pojawiły się cieniutkie, stożkowe tunele wyłapujące śrut w środku kulistej 'eksplozji' ciśnienia.
Trzy komory są cylindryczne i posiadają po dwa otwory w krytycznych miejscach, którymi ciśnienie ulatuje do zewnętrznych, pojemniejszych, osobnych komór w drugiej tubie.
Dodatkowo, z pierwszej komory po wylocie z lufy, są dodatkowe dwa otwory kierujące wstępnie do osobnej komory z tyłu urządzenia.
Razem jest siedem komór (3+1+3).
Całość jest olbrzymia, na zdjęciu nie widać wymiarów: średnica 65 mm x 206 mm długość.
2. Po Wielkim Tłumiku z Drukarki, nie działo się nic.
Wtedy obcowanie z wiatrówką Benjamin Trial, a dokładniej z jej tłumikiem, powodującym obniżenie celności, poskutkowało usunięciem tegoż tłumika. Goła lufa wymagała końcówki.
Ponieważ Trial jest łamaną sprężyną, tłumik z drukarki odpadał.
Pozostało pójść w kierunku małego separatora.
Powstał Separator Trial:
Całość jest malutka, średnica 34 mm x 50 mm długość. Montowanie na lufie poprzez gwint 1/2 cala.
Istotą urządzenia są trzy talerze separujące, posiadające od strony wlotowej krótkie, 2 mm, tuneliki stożkowe.
Urządzenie składa się z 4 elementów z tworzywa (w tym trzy talerze) i trzech śrub m4.
Otwory przelotowe mają średnicę 6 mm. Dziś już wiem, że prawidłowo zaprojektowane mogą mieć 5,2 mm.
Działa, jest używane i można przetestować skupienie na tarczy oraz faktyczną separację podmuchów na boki vs w przód za śrutem.
3. Od separatora Trial wiodła bardzo krótka droga do Separatora z Tłumikami do CZ 200, a stąd blisko było dla mnie do Separatora z Tłumikami CFX.
Pominę urządzenie do CZ 200, ponieważ jest bliźniacze z urządzeniem CFX, które to jest bardziej rozwinięte.
Separator z tłumikami CFX:
Tłumik wystaje poza lufę jedynie na niecałe 15 mm.
Widać to na przekroju poprzecznym, jest to dokładny przekrój.
Lufa, po założeniu tłumika, jest całkiem goła na ostatnich 2 mm, a dalej u wylotu są dwa talerze separujące ciśnienie do swych oddzielnych komór, z których dalej ciśnienie wpada do tylnej części będącej jedną wielką komorą, wypełnioną gąbką, a od spodu dołączony jest mechanizm zatrzasku dźwigni oraz miejsce na dźwignię wzdłuż.
W zasadzie, kiedy tył śrutu jest jeszcze w lufie, główka już jest w połowie przelotu przez pierwszy talerz.
Otwory przelotowe są średnicy 5,2 mm dla kal. 4,5 mm.
Muszę jeszcze wykonać dokładniejszy test wpływu tego urządzenia na skupienie.
Aktualnie strzelona tarcza na 30 metrów pokazuje raczej porządek, niż bałagan w pracy separatora:
"(...)
30 metrów.
Siedząca + Podpórka-worek strzelecki
JSB EX 4.51
Każda tarczka po 5 strzałów
(...)"
Ciche, wytłumione i celne Pozdrówki dla Forumowiczów!
Temat żyje, więc postanowiłem dodać zdjęcia dalszych koncepcji rozwojowych.
Temat piszę dla inspiracji i inwencji osób robiących podobne urządzenie.
1. Kolejnym urządzeniem wylotowym (po tłumiku "z drukarki nr. 3") jest Wielki Tłumik z Drukarki nr. 4
Urządzenie zaprojektowane do użytku z QB 78 i lufą od S400.
Koncepcja opiera się na zrezygnowaniu z realiów i zabawie wielkościami i kształtami komór.
Pojawiły się cieniutkie, stożkowe tunele wyłapujące śrut w środku kulistej 'eksplozji' ciśnienia.
Trzy komory są cylindryczne i posiadają po dwa otwory w krytycznych miejscach, którymi ciśnienie ulatuje do zewnętrznych, pojemniejszych, osobnych komór w drugiej tubie.
Dodatkowo, z pierwszej komory po wylocie z lufy, są dodatkowe dwa otwory kierujące wstępnie do osobnej komory z tyłu urządzenia.
Razem jest siedem komór (3+1+3).
Całość jest olbrzymia, na zdjęciu nie widać wymiarów: średnica 65 mm x 206 mm długość.
2. Po Wielkim Tłumiku z Drukarki, nie działo się nic.
Wtedy obcowanie z wiatrówką Benjamin Trial, a dokładniej z jej tłumikiem, powodującym obniżenie celności, poskutkowało usunięciem tegoż tłumika. Goła lufa wymagała końcówki.
Ponieważ Trial jest łamaną sprężyną, tłumik z drukarki odpadał.
Pozostało pójść w kierunku małego separatora.
Powstał Separator Trial:
Całość jest malutka, średnica 34 mm x 50 mm długość. Montowanie na lufie poprzez gwint 1/2 cala.
Istotą urządzenia są trzy talerze separujące, posiadające od strony wlotowej krótkie, 2 mm, tuneliki stożkowe.
Urządzenie składa się z 4 elementów z tworzywa (w tym trzy talerze) i trzech śrub m4.
Otwory przelotowe mają średnicę 6 mm. Dziś już wiem, że prawidłowo zaprojektowane mogą mieć 5,2 mm.
Działa, jest używane i można przetestować skupienie na tarczy oraz faktyczną separację podmuchów na boki vs w przód za śrutem.
3. Od separatora Trial wiodła bardzo krótka droga do Separatora z Tłumikami do CZ 200, a stąd blisko było dla mnie do Separatora z Tłumikami CFX.
Pominę urządzenie do CZ 200, ponieważ jest bliźniacze z urządzeniem CFX, które to jest bardziej rozwinięte.
Separator z tłumikami CFX:
Tłumik wystaje poza lufę jedynie na niecałe 15 mm.
Widać to na przekroju poprzecznym, jest to dokładny przekrój.
Lufa, po założeniu tłumika, jest całkiem goła na ostatnich 2 mm, a dalej u wylotu są dwa talerze separujące ciśnienie do swych oddzielnych komór, z których dalej ciśnienie wpada do tylnej części będącej jedną wielką komorą, wypełnioną gąbką, a od spodu dołączony jest mechanizm zatrzasku dźwigni oraz miejsce na dźwignię wzdłuż.
W zasadzie, kiedy tył śrutu jest jeszcze w lufie, główka już jest w połowie przelotu przez pierwszy talerz.
Otwory przelotowe są średnicy 5,2 mm dla kal. 4,5 mm.
Muszę jeszcze wykonać dokładniejszy test wpływu tego urządzenia na skupienie.
Aktualnie strzelona tarcza na 30 metrów pokazuje raczej porządek, niż bałagan w pracy separatora:
"(...)
30 metrów.
Siedząca + Podpórka-worek strzelecki
JSB EX 4.51
Każda tarczka po 5 strzałów
(...)"
Ciche, wytłumione i celne Pozdrówki dla Forumowiczów!
Re: Separator w tłumiku
Super temat kolego Corel!!!
Sam myślałem już nad czymś podobnym do Twojego patentu na CFXie do mojej Dianki, bo przy jej długości lufy standardowy tłumik odpada jak dla mnie. Mnie po głowie chodziło wycofanie "złapanych" u wylotu lufy gazów do czegoś na zasadzie płaszcza lufy o długości połowy długości lufy. Nie zdążyłem się "pobawić", bo w łapki wpadł TX HC z tłumikiem, więc na modyfikacjach tłumika TXa się skończyło.
Działaj, testuj - nie mogę się doczekać dalszego ciągu!!!
Sam myślałem już nad czymś podobnym do Twojego patentu na CFXie do mojej Dianki, bo przy jej długości lufy standardowy tłumik odpada jak dla mnie. Mnie po głowie chodziło wycofanie "złapanych" u wylotu lufy gazów do czegoś na zasadzie płaszcza lufy o długości połowy długości lufy. Nie zdążyłem się "pobawić", bo w łapki wpadł TX HC z tłumikiem, więc na modyfikacjach tłumika TXa się skończyło.
Działaj, testuj - nie mogę się doczekać dalszego ciągu!!!
Było Cometa, Diana, TX