Obrazek

G.S.O. Extreme - HFT (Puchar e-Tawerny) - dyskusja

Informacje o planowanych spotkaniach, zdjęcia i opisy.

Moderator: Koval

Awatar użytkownika
Mirek_C
Posty: 289
Rejestracja: 07 kwie 2009, 19:52
Lokalizacja: Tbg/Snd
Kontakt:

Post autor: Mirek_C »

Tomuś piękna "słitfocia" :PP
Obrazek
Jeszcze tylko tak zwany "dzióbek" i możecie zawojować na "twarzowej książce" :D

*Ten post nie miał na celu urażenia żadnych osób :D
I strongly believe whatever doesn't kill you simply makes you stranger!!
Awatar użytkownika
Majecha76
-#zasłużony
-#zasłużony
Posty: 849
Rejestracja: 16 maja 2011, 13:45
Lokalizacja: Grajdoł/Żikago

Post autor: Majecha76 »

Dziękuje za super atmosferę na zawodach!
Była lekka obsuwka z rozpoczęciem ale wszyscy przeznaczyli ten czas na pogaduchy z kolegami których dawno nie widzieli w realu :) Teren na zawody super!!!
Tak impreza podobała mi się że zostałem do niedzieli........( przybyłem w piątek w nocy :) )
Jeszcze raz dziekuje za miłę towarzystwo, organizatorom za super weekend i sponsorom za nagrody!!!
A co do wyniku :hm: To gratulacje należą sie Cekausowi za karabinek :)
yamrt pisze: Gratulacje dla zwycięzców a szczególnie dla Majechy - kolego kiedy udzielasz lekcji strzelania i czym je opłacić :)
Na Jesienne Tawerniaki przyjedź w piątek, pogadamy jak Polak z Polakiem :)

Pozdrawiam
Jarek
FEG
TX200 HC Alchemik + mDOT
Walther Dominator + Big Nikko
Awatar użytkownika
cezbar
Posty: 1554
Rejestracja: 11 sie 2010, 19:32
Lokalizacja: Nowa Dęba
Kontakt:

Post autor: cezbar »

W końcu i ja znalazłem chwilkę czasu by posiedzieć przed komputerem i zajrzeć tu i tam ;-)

Co do zawodów? Po przeanalizowaniu plusów i minusów - wyszło OK.
Zwłaszcza, że to pierwsze dziewicze zawody Skrzata i ekipy. Więc czepiał się nie będę. Chłopaki nie poddawajcie się i róbcie swoje.
Z tego co słyszę to jedzonko było pierwszorzędne. Nie dane mi było zostać dłużej. Skosztowałem tylko grochówkę - faktycznie dobra. Tym co kosztowali inne specjały wierzę na słowo.

Co się tyczy samego toru...
... to w życiu w żadnym kościele nie wyklęczałem się tyle co na tym torze :hm:
Musiałem być bardzo niegrzeczny skoro dostałem taką pokutę na kolanach :PP

Dziękuję Sylvi i Markowi za miłą atmosferę na torze. Z Wami jakoś dobrnąłem do końca.

Przygotowałem się jak na wojnę. Spray przeciw komarom, maść na owady itp. A tu Zonk! Nie było komarów :lol:
Za to ślimaków "jak mrówków".
Ze trzy godziny leżał mój karabinek w pokrowcu w trawie. Był cały oblepiony ślimakami. Pal licho ślimaki. Jak tu wytłumaczyć żonie te dziwne ślady na pokrowcu?!
W życiu nie uwierzy, że to po ślimakach :/ :lol:

W sumie z małym objazdem w drodze powrotnej zrobiliśmy jednej doby ponad 1000 km. Bardzo to męczące. Ale fajnie było poznać niektórych w realu.
Dlaczego Wy tak daleko mieszkacie?

Na koniec kilka moich fotek z dymkami (mam nadzieję, że nikt się nie obrazi?) 8)

FOTO MIX
Obrazek Obrazek
cinek1044
Posty: 6
Rejestracja: 05 kwie 2011, 10:03
Lokalizacja: Olsztyn
Kontakt:

Post autor: cinek1044 »

Świetne dymki :up:

Cieszę się, że nie wyszło tak źle. Przy kolejnej okazji się nie zawiedziecie :)
Awatar użytkownika
skrzat
Posty: 490
Rejestracja: 10 wrz 2009, 20:52
Lokalizacja: Olsztyn

Post autor: skrzat »

Pozwolę sobie przytoczyć świeże dzieło kolegi "septiusa" z 3City, które to stworzył ruszony sukcesami kolegów z SG3M;

Na miejscu byłem i wszystko żem widział.
A działy się wówczas dziwy na dzwiy,
że dzieje te opisać mogę, choć rzekłbym
- NALEŻY.

Gdy wszyscy już z torów strzeleckich złazili,
i Ci co na trawę wysoką z ukosa plwociny słali,
i takowoż Ci, co postawy wymuszone terenu kaprysami
i natury bujnością z radością z kolanka lub też ze stojaka strzelali,
strudzonie swe zady na ławach posadziwszy,
swe podniebienia grochówką rozkoszując ze wkładką kiełbasianą
lub nawet karkówką na ruszcie podgrzaną – odpoczywali...
Szli Ekoplex, Piroman, Qumpel i Majecha w słońcu i skwarze,
na wiatr chaotyczny uwagi nie mając,
od strzeleckiego stanowiska do następnego statecznie zmierzając.
Gdy już posiliwszy się grupa strzelców, Olsztyn nawiedzająca,
na rankingi, punktację lub też wyniki czekała rzekł
ktoś rzekł ze tłumu:
- Toteż ostatnia grupa (najliczniejsza) na torze się ostała!
I chwilę później jak wicher, choć zmęczony szedł strzelec z listami
- wiele punktów zaznaczonych...
Po chwili skupienia:
- Wybaczcie Koledzy – rzekł Skrzat (tu szefostwo)
- Majecha najlepszy... chowajcie sztejery...
I już po trofea z trójmiasta ekipa na pudło się wspina,
Lecz rzecze tu Sędzia: -Dogrywka być winna!
Kolega Marecki, co strzelec niebywały,
z Qumplem-trójmiejskim o punkt zawalczyć musi.
- Toć wynik jest równy, ni chybi liczba rzecze...
Tak więc, Koledzy Strzelcy stanęli,
ramię uścisnąwszy do konkurencji ostatecznej
– niech wygra najlepszy !

I stanęli w gotowości strzeleckiej
karabiny w swych pewnych rękach dzierżywszy.
Rzekł Sędzia - postawa potrójna
we dwóch stanowiskach stosowana być winna!
Podjął więc Qmpel, w strzeleckie postawie – stojącej
w sylwetkach nabranej już wprawie,
choć widać zmęczony,
po długim tym torze, figurą zasłanym...
Ująwszy karabin, Hawajkę przecelną...
przymierzył i strzelił w ten cel nam wskazany,
figurkę, co wzrokiem (bez szkliwa) widoczna nie była...
i blachę zaliczył – sytuacja niemiła.
Przyjaciel Marecki, toć strzelec lubiany,
w dłoń wziąwszy prosporta (karabin też znany),
do strzału też stanął...
(Tu Drogi Słuchaczu, mi wtenczas tętniącą krew w żyłach zmroziło)
A Qumpel, Kozaczek, frasobliwie niezbyt
na drugą rundę liczywszy (postawę kolanko)
w pogawędkę się wdał -
z Majechą-Zwycięzcą,
a i Sędzią liczącym te punkta ostatnie,
a także z Małżonką Mareckiego
Przecudną Istotą i Dziecięciem jego przemiłym,
co w strzeleckie szranki swe kroki stawiać już wkrótce będzie...
Tak się toczyła ta luźna rozmowa,
gdy Strzelec Marecki obliczał
i badał ten cel arcytrudny...
toć sprawa niełatwa, a stawka ogromna!
I mierzył Marecki, na słowa nie bacząc
zza pleców płynące...
I liczył, i badał ten dystans odległy,
Stojąca postawa – toć trudna to sprawa,
Killzona niewielka a podium wysokie!
Mierzył Marecki - minuty mijały...
A słów moc już pewna z ust wszelkich padała.
I strzelił wtem Marek,choć dłoń już mu drżała
Świsnęła śrucina gdy blachę mijała.
-Kolanko ? – rzekł Sędzia, z rozmowy wyrwany.
Lecz tu nam Marecki dłoń Qumpla ująłwszy rzekł:
'Dziś Twoja postawa pewniejsza nad moją,
Świętuj swe, Qumplu, zwycięstwo w Olsztynie.'
I wszedł wtedy Krystian na drugą lokatę,
Z Majechą, Mareckim przyjmując wiwaty,
Swej grupy Trójmiejskiej i i strzelców wspaniałych,
Z Olsztyna i Gości tam zewsząd zjechałych,
Na trud ekstremalny, nie łatwa to sprawa
to każdy potwierdzi – że Olsztyn wymaga!

Wińszujcie nam Pany,
Kolegi kochane,
Leszczykom Malutkim,
choć z Gdańska przysłane te lwy
co pazury sprężyny śmiać okały,
Majecha i Qumpel,
Marcel(li) i Leszek
I z Gdyni ekipa, co pecep dzierżyła
Ekoplex, Piroman!
Niech żyje nam klika,
Trójmiejska Ekipa !
Coś, by trafiać.

SKRZAT made - modyfikacje wiatrówek (systemy, spusty, osady, baki, stopki ...)
ODPOWIEDZ